Miłosne - str 180

  • To nie koniec! cz. 7

    Otworzyłam oczy, słońce mocno świeciło. Przekręciłam głowę, żeby spojrzeć na zegarek. 13:36 – ale jest późno. Byłam wyspana i zrelaksowana, a jeszcze dwa dni temu ...

  • Najgorszy jest początek

    Najgorszy jest początek, prawda? Ten moment, kiedy rozglądasz się na boki i zamiast motywacji, pozytywnej energii przeszywającej całe ciało, widzisz ten sam czarny punkt ...

  • Niepokorna cz. 16

    Nie zdążyła otworzyć drzwi i wejść do korytarza, jak wyrosła przed nią matka. – Gdzie byłaś? – wyjechała od razu. Dziewczyna zignorowała kobietę, zdjęła buty ...

  • Niepokorna cz. 15

    Nie minęła minuta, jak zadzwonił telefon. Spojrzała, lecz kontaktu nie było w pamięci urządzenia. Nikt nigdy nie dzwonił do niej z nieznanego numeru, pomyślała więc o ...

  • Miesiące malowane marzeniami - lipiec, cz.2

    - Szukam torebki, bordowa, z zamszu, od Saint Laurenta… - tłumaczyłam postawnym ochroniarzom. Po ich twarzach widziałam, że równie dobrze mogłam rozmawiać z orangutanami ...

  • Niepokorna cz. 12

    – Co robimy, masz jeszcze chęć na piwo? – zapytał Maks. – A bo ja wiem? Może i mam, ale lipa ogromna. Nie wiem, kiedy ci odstawię, jestem pusta jak bęben – odparła ...

  • Bez zgodności do miłości...część 16

    Zatopiłam się w głębi jego masażu. Sama nie wiem kiedy mu się poddałam. Leżałam bezwładnie na łóżku. Najzwyczajniej w świecie było mi dobrze. On mi coś dosypał do ...

  • Nowa Ja (31)

    - Ale gdzie my jedziemy! Proszę.. się... - Sorry, ale miałem takie zadanie, siedź cicho - Że co?! Proszę się zatrzymać! Zatrzymaj się!! - Nie mogę! - Chcesz pieniędzy? ...

  • Zakazany Pan ~5~

    Ruszyłam za klamkę i drzwi się otworzyły.. pierwsze co, to zobaczyłam piękny, biały, nie za duży dywan, który był na jasnych panelach. Ściany były pomalowane na szaro ...

  • Miłość sensem życia cz. 43

    Blondyn leżał obok nastolatki, oddychając ciężko. Pół godziny. O pół godziny za długo dla Aleksandry. Nie chciała, by taka była jej kara. Nie tak to sobie ...

  • Daję ci siebie #14

    Moje ostentacyjne wyjście z mieszkania nie miało za wielkiego sensu, ponieważ miałam więcej bagażu niż tylko jedną walizkę, ale nagle zachciało mi się udawać ...

  • Portret toksyczności

    Patrzę jak śpisz. Spokojnym snem dziecka. Blade niebo wkrada się na nasze poddasze, które mogłoby, ze względu na wszechobecne drewno, uchodzić za paryską barkę ...