Historia lasu Lingstoon cz. 9

29

Po chwili nowi przybysze byli już przy ogniu. Kalvin wyciągnął przed siebie zmęczone nogi i przyglądał się obozowi. Dave’a otoczyły dziewczęta.
- Co się stało, panie władzo?
- Niestety musimy was zawrócić. W lesie zrobiło się niebezpiecznie.  
- Ale przecież teraz, gdy jesteś z nami, możesz nas obronić. – Jessica wpatrywała mu się usilnie.
- Co takiego się wydarzyło? – ponownie zapytała Amy.
- Cóż... w lesie może być wściekły niedźwiedź, czy coś takiego. Mamy już jedną ofiarę i nie chcemy podnieść tej statystyki.
- O mój Boże! – Jessica teatralnie zasłoniła usta dłońmi. – jak dobrze, że pan jest, funkcjonariuszu.
- Ej, gołąbeczki! – Kalvin rozkładał śpiwór. – Weźcie przykład ze mnie i idźcie spać. Jutro czeka nas długa droga powrotna. Obiecałem szeryfowi, że was przyprowadzę i słowa dotrzymam. I nie bójcie się niedźwiedzia, on też musi kiedyś spać.  
- To prawda. – powiedział Dave wstając i uwalniając się od dziewczyn. – Wasi przyjaciele nie będą zadowoleni, gdy wstaną rano i dowiedzą się, że muszą wracać do Lingstoon.
     Jessica szybko wstała, pociągnęła policjanta za rękaw i zbliżyła usta do jego ucha.
- Poczekaj, aż myśliwy zaśnie, a potem przyjdź do naszego namiotu. Potrzebujemy więcej bezpieczeństwa, niż ci się wydaje.
     
30

     Dave położył się płasko przy ogniu i patrzył w zasłonięte przez drzewa niebo. Jeszcze przed chwilą był niezwykle zmęczony i potrafił myśleć tylko o spaniu, ale teraz czuł się rozbudzony. Nie spodziewał się, że turyści których szukali okażą się być napalonymi studentkami. Zastanawiał się, ile czasu potrzebował myśliwy, aby zapaść w sen. Starał się wytężyć słuch i wyłapać jego oddech, ale mu się nie udało.  
     Czekał i czekał, aż stracił cierpliwość. Podszedł do Kalvina i szturchnął go palcem. Uśmiechnął się w duchu. To ja jestem stróżem prawa i to on powinien obawiać się mnie, a nie ja jego, pomyślał. Najciszej jak potrafił przeszedł przez obóz i otworzył namiot. Od razu złapały go chciwe dłonie.
     Jessica objęła go, położyła i gestem nakazała, aby pozostał na plecach. Amy w tym czasie zaciągnęła suwak od wejścia. W środku nie było żadnego światła, ale blask z ogniska przebijał się przez materiał i pozwalał widzieć to, czego pożądał wzrok. Dziewczyny pochyliły się nad nim i zaczęły go całować. Najpierw jedna, potem druga, a następnie obie razem. Złączeni ze sobą w pocałunku, zaczęli się dotykać i pieścić. Jessica rozpinała jego kurtkę i koszulę, Amy zajęła się spodniami.  
     Dave złapał za pierś dziewczynę, która całowała jego tors. Czuł, jak druga całuje go po udach i masuje krocze. Amy ściągnęła mu majtki eksponując naprężony sprzęt, gotowy do działania. Wzięła go delikatnie w usta, zasysając główkę. Mężczyzna jęknął.
- Ciii... – szepnęła blondynka i zmieniła pozycję. Miała już plan, czym zamknąć mu usta. Rozebrała się szybko do naga i bez ceregieli usiadła mu na twarzy. Z rozkoszy przygryzła dolną wargę. Mężczyzna objął ustami jej cipkę i wodził językiem od góry, do dołu zagłębiając się do środka.  
     Amy tymczasem również wyswobodziła się z ubrań i dosiadła jego męskości. Powoli wsuwała w siebie centymetr po centymetrze, a gdy już usiadła, ponowiła czynność. Z każdym razem łapała rytm coraz płynniej. Pochyliła się nieco do przodu i złapała za biust koleżanki.  
     Jessica już nie tylko siedziała, ale też kręciła biodrami nakierowując się na jego język. Poczuła dłonie koleżanki, odwróciła się i pocałowała ją namiętnie. Widziała, jak Amy nadziewa się ochoczo i zapragnęła tego samego. Zeszła, klęknęła i wypieła się w ich stronę. Reszta bez słowa zmieniła pozycje.
     Dave podniósł się i zbliżył do wypiętej dziewczyny. Ścisnął pośladek i zagłębił się w jej cipkę, od razu do samego końca. Obie dziewczyny były niezwykle mokre i poruszanie się w nich było nieziemsko przyjemne. Amy położyła się pod Jessicą i rozchyliła nogi. Dziewczyna schyliła głowę i zatopiła język w jej sokach. Najpierw wylizała to, co wyciekło, a następnie poszukała więcej u źrudła. Amy natomiast widziała nad sobą kołyszące się jaja Dave’a. Chciwie zaczęła je lizać i ssać.  
     Podniecenie sięgało zenitu. Jessica, która już dawno nie miała w sobie penisa szczytowała pierwsza. Raz jeszcze przygryzła wargę czując silne dreszcze. Wreszcie opadła i przewróciła się na wznak dysząc ciężko. Dave pochylił się nad cipką Amy, a ta zamieniła sobie ssanie jąder, na ssanie fiuta. Dziewczynie było jednak mało. Przewróciła policjanta i raz jeszcze go dosiadła. Tym razem pochyliła się i wepchnęła mu język w usta, a on ochoczo ją tam wpuścił. Złapał za jej pośladki i ugniatał je stanowczo. Amy ugryzła go w szyję i zaczęła szczytować. Drgała mu w ramionach jeszcze chwilę, po czym opadła ciężko na pierś.  
     Jego penis wysunął się z niej, ale wciąż sterczał dumnie. W idealnym momencie Jessica doszła do siebie. Zbliżyła się i włożyła go do ust. Nie omieszkała też włożyć dwóch palców w cipkę przyjaciółki. Amy zacisnęła się ponownie wokół jego pleców i zaczęła go całować. Jessica natomiast jedną ręką pieściła cipkę, drugą trzymała jaja, a ustami wodziła po długości członka.  
     Dave odnalazł ręką głowę blondynki i docisnął do penisa. Dziewczyna zrobiła jeszcze parę krótkich ruchów, po czym zastygła przyjmując spermę w swoje gardło. Policjant eksplodował w jej ustach w szalonym orgazmie. Jessica cierpliwie poczekała aż skończy, zassała jeszcze czubek, po czym połknęła wszystko za jednym razem.  
     Cała trójka dyszała ciężko. Teraz wróciło do nich zmęczenie po całym dniu wędrówki i jedyne o czym marzyli był sen. Dave pocałował jeszcze obie dziewczyny, po czym pospiesznie się ubrał i opuścił ich, pachnący seksem namiot. Zastanawiał się, jak głośni byli w swoim miłosnym amoku i czy przypadkiem kogoś nie obudzili. W obozie panował jednak spokój. Dołożył jeszcze do ognia i wsunął się w śpiwór. Muszę częściej jeździć pod namioty - pomyślał.


c.d.n.

SzkarlatnyJenkin

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1183 słów i 6318 znaków.

4 komentarze

 
  • Cam

    Zgadzam się, że mało grozy w tej części ;)  
    Czekam na rozwój akcji :)

    5 gru 2014

  • SzkarlatnyJenkin

    No wiecie, elementy miały się przeplatać i tak staram się pisać. Momenty grozy na pewno się jeszcze pojawią, macie to jak w banku :)

    5 gru 2014

  • nienasycona

    Ja, ze zwierząt,  boję się li tylko pająków i mrówek. ...za to panicznie:)brrrr

    5 gru 2014

  • nienasycona

    Fajne, ale ja chcę się bać. ..choć troszkę:)

    5 gru 2014