Co w Lolowie piszczy cz. 9

Co w Lolowie piszczy cz. 9– Fajna ta powieść, naprawdę chciałbym wypożyczyć – wyjęczał Babolek, gapiąc się na Dygu maślanymi oczyma.
      – No nie wiem, raczej nie pożyczamy ludziom spoza wioski. Owszem, zdarza się, ale to sporadyczne przypadki. Bywało, że obcy rękopisy wypożyczali, kopiowali i instalowali w innych bibliotekach jako własne. Tu także mieszkańcy się połapali, gdyż któryś z nich odwiedzał kuzynkę w innej wsi i tam przypadkiem natrafił na znajomą pracę. Od razu wyszukał online i zgłosił sprawę tamtejszemu wodzowi. Rękopis spalono, a złodziejkę wyrzucono z osady.  
      – A u was? U was zdarzało się takie coś? – zapytał niepewnie facio. – W sumie wieś jest ogromna, ktoś także mógłby zgapić i ponieść do biblioteki jako swoje – dodał z pełnym przejęciem.
      – A zdarzyło się, i to nawet ostatnio. Jednak nie udało się złodziejaszkowi, bo Kocurek wywąchał sprawę i rzetelnie rozmówił się z kolesiem. Dorwał go w porę, typek nie zdążył jeszcze dostać się na półki.
      – Aha – mruknął pismak.
      Przeszli przez ogromniasty hol i Babolek usłyszał głosy dochodzące zza drzwi, do których się kierowali.
      – Co to? – Nie czekał z pytaniami.
      – To jest, gościu – Dygu otworzyła skrzydło – poczekalnia –  wskazała ręką długi korytarz, w którym stała spora kolejka.
      – Poczekalnia? – Babolek wywalił gały. – Tak, jak u lekarza?
      – No… coś w tym stylu. Chyba nie myślałeś, że wszystko, co piszą Lolki, trafia do biblioteki?
      – No… no nie – miauknął dziennikarz.
      Nie przyznał się, że nie wiedział, miał dość porażek na dziś. Weszli do środka i tu, przy ścianie, stał stolik, a przy nim siedział jakiś chłopak, który brał od oczekujących rękopisy i wrzucał do dwóch pojemników – zielonego i czerwonego.
      – A te skrzynki? Po co one? – Pismak kontynuował przesłuchanie.
      – To są kontrolki. Do zielonej wrzuca się prace, które mogą bez weryfikacji trafić do biblioteki, do czerwonej trafiają te do sprawdzenia.  
      – A to? – dociekał chłop, pokazując paluchem jeszcze większą skrzynię, dziesięć razy większą od kontrolek.
      – Tu leżą satyry – dzieła, które nie dostały się na półki. Możesz zajrzeć, ale od razu mówię, że nic ciekawego.
      – Ale… ale jednak zerknę, dobrze? – wystękał typek.
      Dygu zapraszająco wystawiła przed siebie dłonie, więc koleś natychmiast wsadził nos do skrzyni i wydobył pierwszy z brzegu rękopis. „Figlarne przygody potworka z rozporka” – Przeczytał i parsknął śmiechem.
      – Co to za tytuł? – Spojrzał na nastolatkę.
      – Zapewne taki, jak sama powieść – odparła z uśmiechem dziewczyna.
      „Wszedłem do sypialni – laska leżała, nogi rozłorzone, cała mokra. Kutas stał na baczność, szybko więc podeszłem do niej i nakazałem – biesz do dzioba!” – zacytował Szukam Guza i roześmiał się donośnie.
      – O kurczę! Wcale się nie dziwię, że to tu leży; też bym tego ludziom nie pokazał. A jakie błędy. – Brechtał szczęśliwy, że nie tylko on ma za daleko do rozumu. – Mogę zrobić zdjęcie?
      – A pytałeś bossa?  
      – Nie.
      – Więc nie możesz.
      Babolek się zasmucił, aczkolwiek w głowie wykombinował już, że cyknie foty na czuja, jak nikt nie będzie widział.
      – A jak wy to wszystko czytacie, no… te powieści? Widziałem, że biblioteka jest pusta – zapytał pismak.
      – Mamy apkę i wypożyczamy sobie online. Czasem tylko przychodzimy do biblioteki, jak mamy chęć napić się kawy na krzywy ryj – wyjaśniła Dygu.
      – Aha – bąknął pismak, który pożałował właśnie, że też nie skorzystał z napoju. – A ja też mogę sobie taką aplikację zainstalować?
      – Tak, ale na to również musisz mieć pozwolenie. Możesz zapytać Shishy, ona ma taką samą władzę jak Moderon. Ostatnio nie udziela się w rządzeniu, ale jakby chciała, mogłaby zrobić porządki tam, gdzie trzeba. Woli jednak siedzieć w bibliotece i czytać, uwielbia czytać – odparła Dygu. – To gdzie chcesz teraz iść?
      – Może wyjdźmy i przejdźmy się jeszcze. Chciałbym z kimś porozmawiać o waszym życiu… jeśli mogę.
      – Dobrze, chodźmy.


Wyłonili się z biblioteki wyjściem z drugiej strony i Babolek grzecznie podążył za dziewczyną. Nie przeszli nawet stu metrów, bo dziennikarza zaciekawiła kolejna rzecz, a mianowicie – stojące przy jednym z domków wieszaki i wiszące na nich ubrania... masa ubrań.
       – To jakiś sklep? – zapytał facet.
       – Tak, to sklep Margerytki, ma też szkołę tańca – łamańca.
      – Taaak? A mogę z nią pogadać? Mogę obejrzeć te ciuchy?
      – Zadajesz dziwne pytania. Skoro są na wystawce, to chyba możesz – odparła kąśliwie Dygu.
      Babolek nie czekał, tylko podszedł i zaczął przebierać w odzieży. Spojrzał na pierwszą z brzegu metkę – widniały na niej dwie łapki.
      – To cena – powiedziała nagle ciemnowłosa dziewczyna, wychodząc zza wieszaków.
      – Tanio – odparł Babolek, choć nie miał pojęcia, jak się tymi łapkami płaci. – Fajne te sukienki, tylko czemu wszystkie w kwiatki? – zapytał sklepikarkę.
      – Bo ja jestem Margerytka i kwiaty to mój znak firmowy.
      – Ale… ale to jest trochę nudne – bąknął koleś.
      – Doprawdy? Co ty nie powiesz. Jak się nie podoba, to wypad – fuknęła dziewczyna i zniknęła między ubraniami.
      Babolek poczuł się dziwnie, zrozumiał, że znów palnął gafę.

*Margerytka – Margerita

agnes1709

opublikowała opowiadanie w kategorii przygoda i komediowe, użyła 896 słów i 5499 znaków, zaktualizowała 13 lip 2020.

9 komentarzy

 
  • Iga21

    Kiedy coś zapiszczy?

    7 sie 2020

  • agnes1709

    @Iga21 Nie mam pojęcia, ja ostatnio cienko piszczę:lol2:

    9 sie 2020

  • KatiaZula

    Ten Babol, niemądry taki

    23 lip 2020

  • agnes1709

    @KatiaZula Ty tu?  
    :shrug:  :danss:  :przytul:

    23 lip 2020

  • KatiaZula

    @agnes1709 No a gdzie XD

    24 lip 2020

  • agnes1709

    @KatiaZula Czekam na wysyłkę

    24 lip 2020

  • kaszmir

    Cudne te twoje lolowe całodobowe smakołyki. Poczekalnia jak mordownia i żeby jeszcze czymś mocniejszym częstowano? A szkoła tańca naszej Margerity w punkt i te barwne sukienki. Taki Lolowy Egurrola z Chanel razem wzięte. Jedyna niepowtarzalna.
    Pozdrówka <3

    19 lip 2020

  • agnes1709

    @kaszmir Dziękuję. Pozdro :kiss:

    19 lip 2020

  • Iga21

    A kiedy Guza szuka na Siedemnastkę wpadnie ? :)
    Ciekawe czy dziewuszka będzie delikatna czy guza zrobi?
    Ale jak coś, to pewnie pojawi się Alex i obroni pismaka  :blackeye:

    13 lip 2020

  • agnes1709

    @Iga21 Może wcale nie wpadnie, tak nie wypada :D

    13 lip 2020

  • Iga21

    @agnes1709 osobnik z taką inteligencją mógłby wpaść.  
    Ale spokojnie jest z nim Dygu więc go przypilnuje =D

    15 lip 2020

  • agnes1709

    @Iga21 A no, jak Dygu przypilnuje  :ciuch:

    15 lip 2020

  • Margerita

    łapka w górę i prawidłowo że nie pożyczają bo różnych da plagiatorów

    13 lip 2020

  • agnes1709

    @Margerita No wlasnie. Złodziejstwo niegodziwe  :krzeslo:

    13 lip 2020

  • MEM

    "szczęśliwy, że nie tylko on ma za daleko do rozumu"

    Ładnie sformułowane. :)

    ________
    A tak przy okazji, pomyślało mi się, że w dobie elektronicznej to w tej bibliotece to leżą raczej "klawiaturopisy" niż rękopisy. ;)

    13 lip 2020

  • agnes1709

    @MEM Nie, rękopisy, ma być klimatycznie:D

    13 lip 2020

  • MEM

    @agnes1709 "Nie, rękopisy, ma być klimatycznie"

    Też racja. ;)

    13 lip 2020

  • Somebody

    Nowa postać - strzał w 10, tylko firmowego "AHA" brakuje ;)
    Powiem Ci, że ten chłopak, co sortuje teksty to ma przesrane... Takie szambo widzi   :lol2:
    Dalej, dalej, proszę pani, cała wioska przed nami  :przytul:

    13 lip 2020

  • agnes1709

    @Somebody Tak, jeszcze zostało kilka "sztuk", ale nie ze wszystkimi jest tak łatwo. Mam problem z jedną osobą i dumam, jak z tego wybrnąć.

    13 lip 2020

  • Somebody

    @agnes1709 Wybrniesz  :glaszcze:

    13 lip 2020

  • agnes1709

    @Somebody  :przytul:

    13 lip 2020

  • agnes1709

    @Somebody Ależ masz kozacki avek, brawo Ty!  :ciuch: Ale co ona tam czyta? Księgę czarnej magii czy wiejące grozą przepisy kulinarne? :lol2: Zupa z trupa, itepe :D

    13 lip 2020

  • Somebody

    @agnes1709 Babole, oczywiście... Żeby pożreć dusze ałtorów  :lol2:

    13 lip 2020

  • agnes1709

    @Somebody Ale mam pomysł na Ciebie, teraz mi przybiło w czapkę. Że ja na to wcześniej nie wpadłam :lol2: :danss:

    13 lip 2020

  • Somebody

    @agnes1709 Hurra  :danss:

    14 lip 2020

  • Duygu

    'Brechtał szczęśliwy, że nie tylko on ma za daleko do rozumu.'- teraz trzeba tylko znaleźć tego autora, być może jest bratem naszego dziennikarza?... ;)  

    Ooo, szkoła tańca! Chodziłabym!  :help:  :dancing: Margerytka szaleje, nawet ubrania sprzedaje. Sama postać świetnie Ci się udała  :bravo:   :kiss:

    13 lip 2020

  • agnes1709

    @Duygu A dziękuję  :przytul:

    13 lip 2020

  • AnonimS

    Powinnaś dla mniej zorientowanych zrobić taki spis postaci z odnośnikami.

    13 lip 2020

  • agnes1709

    @AnonimS Może i to niegłupi pomysł, przemyślę.

    13 lip 2020

  • agnes1709

    @AnonimS Chociaż ci mniej zorientowani i tak raczej charakterów starych wyjadaczy nie znają, więc w czym im to pomoże? Ale pomyślę nad tym.

    13 lip 2020

  • AnonimS

    @agnes1709 ja mam kłopoty z identyfikacją niektórych bohaterów. Dlatego o tym wspomniałem.

    13 lip 2020

  • agnes1709

    @AnonimS Aha. No wiesz...  :no: :lol2:

    13 lip 2020

  • Iga21

    @AnonimS dość długo jesteś na Lolku i jeszcze się nie orientujesz ? :rotfl:  
    Twój pomysł jest jak najbardziej dobry, ale ja raczej bym uznała, że to pomoże nowym ogarnąć kto, co i dlaczego :)

    13 lip 2020

  • AnonimS

    @Iga21 nie wszystkich kojarzę

    13 lip 2020

  • agnes1709

    @KontoUsunięte Bez dwóch zdań😘

    24 lip 2020

  • agnes1709

    @KontoUsunięte Dam, jak odpocznę od pracy

    24 lip 2020