Co w Lolowie piszczy cz. 10

Co w Lolowie piszczy cz. 10Przepraszam, że takie krótkie, nie mam sił :sad:

      – Wyluzuj, Margerytka ma czasem humory, przejdzie jej. Kup u niej kieckę i sprawa się wyprostuje – rzekła Dygu.
      – Ale… ale jak? Skąd się bierze takie łapki? – zapytał niepewnie pismak.
      – Musisz złożyć podanie, życiorys i takie tam, i dać Shishy lub Moderonowi. Oni papiery rozpatrzą i wrzucą cię na listę Lolowa, tak zwaną „Chwilówkę”. I oczywiście nie jako mieszkańca, tylko jako tymczasowego użytkownika biblioteki. Wtedy musisz coś napisać, ewentualnie zrobić jakieś foty lub przynieść muzykę i dać do poczekalni. I jeśli już uda ci się dostać na listę, przyniesiesz jakieś dzieło, wtedy mieszkańcy mogą dawać łapki. Pewnie coś dostaniesz, zawsze trafi się jakiś desperat, więc gdy już coś naciułasz, idziesz do Shishy, ona zabiera ci łapki z konta i wystawia świstek. A potem tylko do Margerytki po łachy. No i możesz też przelać łapki bezpośrednio na jej konto, tak jest szybciej i wygodniej – wyjaśniła nastolatka.
      Babolek słuchał dziewczyny z otwartą buzią, gdyż monolog był dość długi i chłop mało co z tego wszystkiego zrozumiał.
      – Załapałeś? – Dygu wymownie spojrzała na typa, domyśliwszy się, że kolejny raz zdurniał.
      – Tak – wystękał pismak. – A tam? Co to? – Wskazał paluchem duży, ogrodzony siatką obiekt.
      – To zoo, należy do Ktoś. Możemy zajść, ode mnie na pewno łapek nie weźmie – rzuciła z dumą Dygu.
      – Taaak? – Podniecił się pisarzyna. – A ile kosztuje tak dla obcych?
      – Dziesięć sztuk.
      – To drogo?
      – Niezbyt.  
      – To u was sporo jest tych rozrywek – stwierdził Babolek. – Biblioteka, zoo, nawet sklep i szkoła tańca. O kurczę, mogliśmy zajrzeć do tej szkoły, ale skoro Mar… no, ta dziewczyna się obraziła, chyba nic z tego – dodał zawiedziony.
      – Mówiłam, co masz zrobić. Jesteś dziennikarzem, chyba umiesz coś napisać – fuknęła Dygu, coraz bardziej zmęczona marudną postawą przyjezdnego.
       – I pewnie, że zrobię! – zadeklarował twardo Babolek i w końcu zamknął paszczę.



       Po chwili stali już przed bramą. Pisarzyna bardzo się stresował, przecież tyle dziś już słyszał o Ktoś.
      – Witaj. – Z okienka biletowego z uśmiechem zagadał do Dygu wysoki, dobrze zbudowany gość, obcinając Babolka dziwnym spojrzeniem.
      – Możemy? Szefowa jest? – zapytała nastolatka.
      – Jasne. Ale to kto? – Pracownik zoo wskazał głową pismaka.
      – On z wizytacją, chcę mu pokazać co nieco.
      – Cyrk też? – zachichotał chłopak.
      Dygu w odpowiedzi uderzyła głośnym, podejrzanym śmiechem. Pisarzyna znów rozdziawił gębę, przecież nastolatka nic o żadnym cyrku nie wspominała.
      – Dobra, leć, Ktoś kręci się gdzieś po obiekcie – rzekł kasjer. – I pilnuj go… kumasz? – dodał sarkastycznym tonem i zasunął szybkę.
      – Cyrk? – mruknął Babolek.
      – Ano, jest. Tylko to nie jest zwykły cyrk. – Dygu sugestywnie się uśmiechnęła.
      – Co to znaczy?
      – Zobaczysz… jak Ktoś się zgodzi.
      Chłopek, już napalony na wizytę w cyrku, szedł i prosił losu i wszelkich bóstw, aby mieszkanka wyraziła zgodę na zwiedzenie. Dziwił się tylko, dlaczego w zoo jest tak pusto i nie ma gości, skoro pogoda sprzyja.
      Przeszli obok dziesiątek klatek, klateczek, wybiegów z masą różnych zwierząt, aby w końcu dojść do biało-czerwonego namiotu.
      – Pewnie jest w środku – rzekła Dygu. – Poczekaj.
      Dziewczyna zniknęła we wnętrzu, więc Babolek, korzystając z okazji, wyjął telefon i dyskretnie pstryknął kilka fotek. Zdążył cyknąć tylko miśka, zebrę i kilka kolorowych ptaków, bo nastolatka wróciła bardzo szybko i kazała mu iść za sobą.
      – Tego, co teraz zobaczysz, nie radzę złośliwie komentować, bo możesz ciężko pożałować. Ktoś się w tańcu nie pierdoli. Owszem, jest to cyrk, ale w innym tego słowa znaczeniu. Ktoś jest bardzo kreatywna – zaśmiała się dziewczyna i uchyliła poły namiotu.
      Gdy tylko pismak przekroczył „próg”, stanął jak wryty, nie wierząc w to, co widzi. Na arenie stały podesty, płonęły obręcze, wisiały trapezy, a na środku stała młoda dziewczyna i wymachiwała biczem, wydając rozkazy poprzebieranym za różnorakie zwierzęta mężczyznom. Wiewiór skakał przez obręcz, opos bujał się na trapezie, zaczepiony nogami, a reszta, stojąc na podwyższeniach, robiła przysiady, piruety i tym podobne akrobacje. Ktoś jeszcze ich nie zauważyła, lecz gdy Babolek widząc, jak przebrany w śmieszny, szary strój psa koleś kuca na podeście, podkulając ręce, jak na komendę „poproś”, nie wytrzymał i zarżał na cały namiot. Treserka się odwróciła…

agnes1709

opublikowała opowiadanie w kategorii komedia i przygodowe, użyła 771 słów i 4745 znaków, zaktualizowała 9 sie 2020.

8 komentarzy

 
  • KW

    Czy spółka w likwidacji może ogłosić upadłość?

    Wow that was odd. I just wrote an very long comment but after I clicked submit  
    my comment didn't appear. Grrrr... well I'm not writing all that over again. Anyway, just wanted to say superb blog!
    Czy ustalenie planu spłaty kończy postępowanie upadłościowe?

    27 sie 2023

  • kaszmir

    Świetny cyrk. Czy Bobolek załapie się na jakąś rolę  :lol2: No i Dygu znakomicie oprowadza po Lolowie. Pozdrawiam

    23 sie 2020

  • agnes1709

    @kaszmir Dzięki :kiss:

    23 sie 2020

  • Iga21

    No i co dalej? :-)

    15 sie 2020

  • agnes1709

    @Iga21 Któż to wie? :D

    15 sie 2020

  • Pani123

    Postuluję, by zmienić tytuł na DYGUSIOWO :D

    9 sie 2020

  • Duygu

    @Pani123 Zacnie brzmi, podoba mi się  :D   :lol2:

    9 sie 2020

  • Pani123

    @Duygu Mnie też, co na to autorka? ;)

    9 sie 2020

  • Duygu

    @Pani123 'Oto jest pytanie'  :D

    10 sie 2020

  • agnes1709

    @Pani123 To był sarkazm?  Wybacz, al3 po ostatnich dniach pracy nie mam nastroju na żarty. Bardzo nie mam

    11 sie 2020

  • agnes1709

    @Pani123 pass. 123 może się jeszcze pojawić, nie drażnij lwa 😝😝😝

    11 sie 2020

  • Pani123

    @agnes1709 123 nie boi się ani lwa, ani lwicy, bo też pazury ma i zęby ostre :D

    11 sie 2020

  • agnes1709

    @Pani123 Spoko, czyli zgoda?

    11 sie 2020

  • Pani123

    @agnes1709 nigdy nie było nie-zgody ;)

    12 sie 2020

  • Duygu

    Jeeej, kolejna część!  :danss:  Nareszcie poznamy dokładniej treserkę z jakże oryginalnego cyrku. Z pewnością ma wiele innych talentów, a może nawet i wcieleń?... Ciekawe, jak przyjmie Babola... Co mu powie... Czekam z utęsknieniem!  <3

    9 sie 2020

  • agnes1709

    @Duygu Dzięki, mała:kiss:

    9 sie 2020

  • agnes1709

    @Duygu Dlaczego profil prywatny Pani zrobiła? I jak ja mam napisać teraz wiadomość? Hehe:cray:

    6 lis 2020

  • Margerita

    @agnes1709  :glaszcze: Ja mam tak samo i też tęsknię za rozmową z nią i zadaję sobie to samo pytanie dlaczego.

    12 lis 2020

  • AnonimS

    Uśmiałem się. Zestaw na tak.

    9 sie 2020

  • agnes1709

    @AnonimS Dzięki

    9 sie 2020

  • AnonimS

    @agnes1709 nie wysilasz się w tych odpowiedziach

    9 sie 2020

  • agnes1709

    @AnonimS Jaki koment, taka odpowiedź:p

    9 sie 2020

  • Somebody

    Hura, w końcu!  Czuję sie jak narcyz, czytając o... Kimś. Ciekawe masz wyobrażenie o mnie, ciekawe :lol2: Szybciej, więcej, mocniej  :przytul:

    9 sie 2020

  • agnes1709

    @Somebody :kiss::D

    9 sie 2020

  • Margerita

    łapka w górę w końcu następne część

    9 sie 2020

  • agnes1709

    @Margerita Dzięki ;)

    9 sie 2020