– Posadź tyłek, nie stój mi nad głową! – Cyc wskazał miejsce obok siebie na pryczy, widząc, że Babol zastygł w bezruchu przy ścianie. – Za chwilę, ok? – wystękał pismak; nie wiedział, jak tu teraz usiąść, mając w gaciach przypałową substancję. No i ten onanizm... – Dobra, jak se chcesz, olewam – mruknął Ferdynand i chwycił swoją gazetkę.
Mijały kolejne minuty...
– Ty! – Cyc znienacka wstał i podał Babolowi świerszczyk. – Masz, pooglą... Kurwa, co tak wali? – Nagle skrzywił twarz, odsuwając się od współwięźnia. – Zesrałeś się?! – zawył, pokazowo zatykając nos. Babol spuścił głowę, jeszcze nigdy nie czuł się tak zawstydzony. – STRAŻNIIIK! – wydarł się młokos, wyraźnie rozdrażniony. Po chwili klapka w drzwiach się odsunęła. – Czego? – zagadał złowrogo klawisz. – Zabieraj go stąd! Narobił w gacie, śmierdzi na całą celę – poskarżył się Cyc, pałając złością. – To nic, w oborze pachnie podobnie, więc komu to przeszkadza? Wytrzymasz do wieczora – zaśmiał się klawisz. – Ale ja nie chc... – Dobra, nie marudź, trochę aromatu nikomu jeszcze nie zaszkodziło. I nie zawracaj mi dupy, nie mam czasu – warknął niezadowolony strażnik i klapka się zatrzasnęła. Po raz kolejny na korytarzu rozległ się donośny śmiech. Babol zdołował się na amen, najchętniej teraz zapadłby się pod ziemię. – No ja pierdolę – bluzgał Cyc, zawiedziony obrotem spraw. – Won do kąta i nie zbliżaj się do mnie! – Pokazał paluchem koniec celi i ułożył się na koju, dupą do pismaka. – I żebym cię nie słyszał!
Słońce powoli chyliło się ku zachodowi, a biedny dziennikarz cały czas stał w kącie, bojąc się oddychać. Kupa pod wpływem ciepłoty ciała coraz bardziej dawała o sobie znać, Babol bardzo bał się, co będzie, kiedy wyjdzie z celi i pójdzie w tym stanie między ludzi. Cholera, może zdejmę majtki? – Pomyślał. – Tak, to bardzo dobry pomysł – stwierdził i widząc, że Cyc chrapie jak najęty, szybko zaczął się rozbierać. Znów miał jednak pecha, bo gdy tylko pozbył się gaci, zwinąwszy je w kulkę i wcisnąwszy za zardzewiałą rurę, zazgrzytał zamek i drzwi się otworzyły. Cyc mruknął i odwrócił się twarzą do środka pomieszczenia. – A jak, wiedziałem, że skorzystasz z okazji! – rzucił radośnie klawisz, patrząc na stojącego pod ścianą, półnagiego dziennikarza. – Ale jaaa... – wyjąkał Cyc. – Dobra, nic nie mów – zaśmiał się strażnik. – A ty się ubieraj i idziemy. – Spojrzał na Babolka, uśmiechając się sugestywnie. Dziennikarz w mig wskoczył w dżinsy i ruszył w stronę wyjścia, gapiąc się pod nogi. Powietrze utknęło mu w krtani, czuł się jak skończony kretyn. Był pewien, że wartownik wszystko wygada, to nie napawało go optymizmem. I tak go tu nie lubiano, i tak narobił już sobie obciachu, to jeszcze teraz taka wtopa. Nie wiedział, jak przetrwa kolejne minuty, godziny, co się wydarzy. A czuł, że to jeszcze nie koniec, że spotka go coś strasznego... jakby za mało już oberwał podczas tej wizyty. Klawisz się nie odzywał, uśmiechał się tylko pod nosem, patrząc raz po raz na Babola. Szybko dotarli pod szary długi budynek; z daleka już uszu dziennikarza dobiegało muczenie, kwiczenie i inne odgłosy zwierząt hodowlanych. Do jasnej, to świnie tu też mają? To pewnie i kozy, i kury, a może też strusie? Już od dawna jest na nie moda. – Rozprawiał bezgłośnie pisarzyna, biorąc głębokie wdechy. Słyszał, że to bardzo uspokaja. – Spóźniłeś się, krowy się niecierpliwią – zganiła mężczyznę Ktoś, stojąc w progu z pejczem w dłoni. – To jest Józek, mój cowman, powie ci, co masz robić – wyjaśniła, wskazując głową starszego, stojącego nieopodal faceta. – Powodzenia. – Chodź – rzekł Józio, wręczając Babolowi wiadro. Chwilę później otworzył drzwiczki do przegrody, w której stała czarna krowa i naprędce wytłumaczył, co i jak należy wykonać. Spanikowany Babol przysiadł na krzesełku i niepewnie wyciągnął przed siebie dłoń – Śmiało, ona nie gryzie – zaśmiał się dziadek, wisząc nad pismakiem z założonymi rękoma. Babolek chwycił cyc i zaczął go nieporadnie ciągać. Zaraz, zaraz, coś tu nie gra. – Wywnioskował natychmiast, energicznie odrywając dłoń od zwierzęcia. – Halo, panie, ale czemu ta krowa ma tylko jeden cycek? – zapytał przerażony. Czuł, że zna bolesną odpowiedź na to pytanie. Cowman uderzył intensywnym śmiechem, poprawiając czapkę. – Bo to nowa rasa – brechał. Babol się najeżył i wściekły, zerwał na równe nogi. – No dobra dobra, żartowałem! – cieszył się Józio – jaja se robię. Chodź, pójdziemy do Łaciatej, będzie odpowiednia na pierwszy raz. Aha, i przy okazji – to jest Grom – dodał wesoło, poklepując byka po zadzie i wielce z siebie zadowolony, ruszył w stronę wyjścia z budynku. Babolka o mało krew nie zalała, miał ochotę przywalić facetowi czymś ciężkim.
Jak mozna pomylić Cyc krowi od prącia byka Jak k*rwa mozna nie rozróżnić krowy od byka Józio mi mleczko da od Łaciatej Za byczę mleczko, to ja podziękuje
@AnonimS a czy ja napisałam, że mi przeszkadzają? I znowu sobie sam dopisujesz A przy okazji próbujesz mi wmówić coś czego nie ma - tu nawiązuje do "Co Ci moje dupcie przeszkadzają."
7 komentarzy
Iga21
I Co tam w Lolowie piszczy?
agnes1709
@Iga21 Przegapiłam komentarz? Jak to się stało? Zapiszczy, niebawem
Margerita
łapka w górę cyc
agnes1709
@Margerita Dzięki.
AnonimS
Czym Ci ten babol podpadł że aż tak go gnoisz? Pozdrawiam
agnes1709
@AnonimS A tak sobie, jestem wredna
AnonimS
@agnes1709 nie do końca wredna. Idzie z Tobą wytrzymać
agnes1709
@AnonimS
Iga21
@AnonimS oj idzie,.ale jak "ciężko"
agnes1709
@Iga21
Iga21
@agnes1709 Aguś weź pod uwagę cudzysłów
agnes1709
@Iga21 Nie, mam FOCH, jak Maks
Iga21
@agnes1709 chyba jak Mar
agnes1709
@Iga21 Też
Iga21
Jak mozna pomylić Cyc krowi od prącia byka
Jak k*rwa mozna nie rozróżnić krowy od byka
Józio mi mleczko da od Łaciatej
Za byczę mleczko, to ja podziękuje
agnes1709
@Iga21
AnonimS
@Iga21 a jak można pomylić dupę kobiety z dupą faceta ?
Iga21
@AnonimS tylko tu nie o dupach mowa
AnonimS
@Iga21 nie było , ale jest .
Iga21
@AnonimS bo sam sobie, to dopisałeś
AnonimS
@Iga21 nawiązałem do Twoich prącia i cycków . Co Ci moje dupcie przeszkadzają.
Iga21
@AnonimS a czy ja napisałam, że mi przeszkadzają? I znowu sobie sam dopisujesz
A przy okazji próbujesz mi wmówić coś czego nie ma - tu nawiązuje do "Co Ci moje dupcie przeszkadzają."
AnonimS
@Iga21 jak to znowu ?
Pani123
Za zoofilię masz drugą, a co
agnes1709
@Pani123
agnes1709
@KontoUsunięte Scat w innej formie Zoofilia? Oj tam, taka maleńka, a korona mnie nie tyka, dezynfekuję się od czasu do czasu : drinking:
Zap
Jak możesz się tak znęcać nad biednym Babolkiem. Normalnie wredna jędza z ciebie
agnes1709
@Zap Ja? No coś Ty, to tylko przystawka