Co w Lolowie piszczy cz. 12

Co w Lolowie piszczy cz. 12– Pomykaj, raz raz! – ponaglał goryl, gdyż Babolowi nie śpieszno było do zwiedzania więzienia. – No, to teraz będzie ubaw, Cyc cię tam zmolestuje – zaśmiał się. – Tak cię ripostą połechce, że ci się odechce. Gówniarz fikcję dzierga, ale przynajmniej nie zamulisz papy do wieczora. No i lepszy rydz niż nic, prawda?  
      Pismak się nie odzywał, bał się lochu i siedzącego w nim małolata. Owszem, był starszy, ale był gościem i nie wiedział, co zasrańcowi może strzelić do łba.
      Doszli do budynku, zeszli do piwnicy i ochroniarz otworzył ciężkie stalowe drzwi.
     – Właź! – nakazał szorstko, wpychając Babola do środka. – I uważaj, gdzie siadasz, Cyc na akord trzepie kapucyna. Aha, i uważaj też w nocy; jakbyś poczuł ukłucie... – dodał z uśmiechem, po czym zatrzasnął skrzydło przed nosem przerażonego pismaka. Że co?! O rany, to ja mam spędzić tu noc?! – Pomyślał spanikowany dziennikarz, lecz nie zdążył zapytać, usłyszał jedynie dochodzący z korytarza złośliwy, oddalający się chichot.
      – Za co? – Jego uszu dobiegło charczenie i spłoszony, odwrócił się na pięcie. Milczał. – Gadaj, ciulu! To moja cela i moje zasady, a jak nie, to wypad! – burczał małolat, dumnie wypinając... cyc?
      – Eeee... yyy... – zapierdział Babolek, nie wiedząc, czy wyznanie prawdy to dobry pomysł.
      – Yyyy... eeee... – przedrzeźniał Ferdynand, robiąc złośliwe miny. – Masz zatwardzenie?
       – Yyyy... robiłem zdjęcia w zoo – rzekł w końcu dziennikarz, widząc nabandyczonego młokosa.
      – Dureń, tu wszędzie są kamery – wyjaśnił Cyc. – Wyrok?
      – Eeee... wieczorem będę krowy doić – przyznał się zawstydzony Szukam Guza.
      – O kurwa, już to widzę! – Ferdynand zarżał tak głośno, że niejeden ogier czystej krwi pozazdrościłby mu w tej chwili talentu.
      – AAAA, NIEEE, JUŻ DOŚĆ, BŁAAAGAAAM! – Nagle z oddali rozbrzmiał zdesperowany męski głos.– PROSZĘ, PRZESTAŃCIE, RATUNKUUU! –darł się koleś.
        – Co się dzieje? – zapytał bezzwłocznie zdenerwowany dziennikarz, nie sądził, że w Lolowie torturują (jak wywnioskował) więźniów.
        – Aaaa, to? – Cyc niedbale machnął ręką – to święta trójca odbywa pokutę. No... ci, co to niedawno sprowadzili się w Wielkiego Gówna. Zostali aresztowani za sprofanowanie świątyni Alexa oraz bezczelne przerwanie nauk i czytania ksiąg etycznych. Klawisz wspominał. Miała być chłosta, ale że kaznodzieja przeciwny jest karom cielesnym, zarządzono dzienne czytanie.
      – Dzienne co? – Babol rozdziawił japę.
‌      – Kurwa, czytanie dzienne, bumie. Głuchy jesteś? – syknął młokos. – Znaczy nie czytanie, bo puszczają z jamnika, ale efekt jest. Czytane są prace, które nie przeszły poczekalni, ale nie zostały też zutylizowane, a pozostawione w celu wykonywania kar. Czytanie jest co dwie godziny i trwa dwie godziny, choć wierz mi – ty nie wytrzymałbyś nawet kwadransa. Też mi tak kiedyś czytano, ale ja się nie dałem. Pisałem podobne, więc jestem zahartowany i kozak. Kurde, jestem gość! – pochwalił się gówniarz, dumnie szczerząc kły. – I radzę ci uważać wieczorem, bo jak zepsujesz którąś z Lolowych muciek, biedy nie zabraknie. Ta wredna torba, właścicielka zoo, jest do nich bardzo przywiązana, nie zdziwiłbym się więc, jakby i tobie załatwiła odpowiednią lekturę. A jak jeszcze zgada się z tą pojebaną Tysiąc coś tam, to już w ogóle. A zresztą, w dupie je mam – orzekł Cyc i zamknął w końcu gębę.
‌     Babolek popuścił w majtki, panika sięgnęła zenitu.

agnes1709

opublikowała opowiadanie w kategorii przygoda i komediowe, użyła 593 słów i 3652 znaków, zaktualizowała 5 gru 2020.

7 komentarzy

 
  • AnonimS

    Dobre. Pozdrawiam

    6 gru 2020

  • agnes1709

    @AnonimS Dzięki. Pozdro;)

    6 gru 2020

  • Iga21

    To czekam na dojenie :)
    Mleczko by się przydało :)

    5 gru 2020

  • agnes1709

    @Iga21 Oj, odechce Ci się tego mleczka, zobaczysz :lol2:

    5 gru 2020

  • Iga21

    @agnes1709 jak się Babolek zatruje, to napewno :D

    5 gru 2020

  • Pani123

    Jeszcze się Babolek zbierze w sobie i pokaże wszystkim co umie. Ja tam w Niego wierzę.  
    A tego rozgrzeszenia to nie byłabym taka pewna
    ;)

    5 gru 2020

  • agnes1709

    @Pani123 Jak to nie będzie rozgrzeszenia? Co łaska czyni cuda, pamiętaj:D A Babol? On pokaże? Śmiem wątpić, ja się dopiero rozkręcam  :devil: Choć na koniec mogę mu pomóc w zemście :D

    5 gru 2020

  • Pani123

    @agnes1709 rozumiem, że  pomożesz jak "co łaska" będzie odpowiednie?

    5 gru 2020

  • agnes1709

    @Pani123 Co łaska nie pobieram, nie ta instytucja. Co najwyżej poletko mi popieli w ramach zapłaty :D Ale jak mi cannabis podepcze... :whip:

    5 gru 2020

  • Pani123

    @agnes1709 podepcze jak podepcze,gorzej jak sobie użyczyć będzie chciał.  :D

    5 gru 2020

  • agnes1709

    @Pani123 To nic, poletko duże :D

    5 gru 2020

  • MEM

    @agnes1709 "Ale jak mi cannabis podepcze..."  

    Tak w temacie. ;)

    Straż Pożarna. Dzwoni telefon. Dyżurny:  
    – Słucham?
    – W zeszłym roku posadziłem sobie konopie indyjskie. Wyrosły takie jakieś cherlawe, żadnego speeda nie dają...
    – Dokąd dzwonisz, palancie! – denerwuje się dyżurny. – Dzwoń na policję, do sekcji narkotyków. Tam ci pomogą. – i odkłada słuchawkę.

    Po dziesięciu minutach znowu rozlega się dzwonek telefonu:  
    – A jak w tym roku posadziłem, to wyrosła taka dorodna i tak w łeb daje, że nawet pojęcia nie masz!
    – Już Ci mówiłem palancie! Dzwoń na policję! – znowu rzucił dyżurny słuchawkę na widełki.

    Po pół godzinie znowu telefon:  
    – Sam jesteś palant! Nie odkładaj słuchawki... Dzwonię... bo u sąsiada chałupa się pali... A jak przyjedziecie i zaczniecie biegać z tymi swoimi wężami... Patrzcie pod nogi... Nie zadepczcie...

    6 gru 2020

  • MEM

    "świątyni Alexa"

    To Alex ma świątynię sobie poświęconą? :eek:  
    Pora zacząć się bać... ;)

    5 gru 2020

  • agnes1709

    @MEM Ooo, no kurczę, kulawo wyszło? :sad: Nie w tym kontekście napisałam, a widzę, że wyszło kiczowato. Ale co tam, czytajmy między wierszami, chyba, że masz jakiś pomysł. Bo u mnie puchy.

    5 gru 2020

  • MEM

    @agnes1709 "Ooo, no kurczę, kulawo wyszło?  Nie w tym kontekście napisałam, a widzę, że wyszło kiczowato."

    Wcale nie. Tylko sobie trochę zażartowałam kosztem Alexa, bo jak ma tę świątynię, to po tylu sporach z nim, jak nic przeklnie mnie z jej ambony i wyznawców na mnie napuści. ;)

    A sam pomysł, że w Twoim opowiadaniu ma tę świątynię mi się podoba. :) Aż się prosi o rozwój (może jakieś kazania głoszone z tej ambony, albo cóś ;)).

    6 gru 2020

  • agnes1709

    @MEM Musowo:D

    6 gru 2020

  • Zap

    Biedny Babolek. Oj, będzie piekło.  :smiech2:
    A ta cała Tysiąc coś tam to przez kogo pojebana? Przez Cyca?  :lmao:

    5 gru 2020

  • Pani123

    @Zap   no przecież napisane wyraźnie po- a nie wy-  :lol2:

    5 gru 2020

  • agnes1709

    @Zap No wiesz?:no: Informuję, że mam FOCH! :p

    5 gru 2020

  • agnes1709

    @Pani123 No, choć jedna wstawiła się za mną, bezbronną ofiarą niecnych żartów. Ech, koledzy... :lol2:

    5 gru 2020

  • Zap

    @Pani123 widocznie jej nie dokończył. Dlatego tylko po- a nie wy-  :rotfl:

    5 gru 2020

  • Somebody

    Aż taka straszna jestem?  :lol2: Ale Cyc pierwszorzędny, prawie go tu lubię  :lol2:

    5 gru 2020

  • agnes1709

    @Somebody Jesteś starą, złośliwą jędzą, do spółki z 1709, suką bez serca. Ktoś w końcu musi przełamywać nudne stereotypy, prawda? Ale to nic, Alex nas rozgrzeszy:D Cyc to Cyc, nadal, jak widzisz, pyskaty :D A i wyposzczony, oj, chyba rano kogoś dupa będzie boleć. :lol2: Przecież że mną nie to, co z mądrym :crazy: :devil:

    5 gru 2020

  • Somebody

    @agnes1709 Ach, w sumie racja  :lol2: No po rozgrzeszenie to raczej przed świętami trzeba by iść... Mało czasu trochę  :sad:

    6 gru 2020

  • agnes1709

    @Somebody Damy radę :D

    6 gru 2020

  • Margerita

    Łapka no to bo Bolek się doigrał

    5 gru 2020

  • agnes1709

    @Margerita A jeszcze dzień się nie skończył :lol2:

    5 gru 2020