Łapa - osobisty Huncwot (szesnasty rozdział-ostatni)
Dwa miesiące później. Obudziła się gwałtownie, czując w brzuchu jakieś dziwne rewolucje. - O nie! – uświadomiła sobie raptownie, co to oznacza. Dostała skurczy! Z ...
Dwa miesiące później. Obudziła się gwałtownie, czując w brzuchu jakieś dziwne rewolucje. - O nie! – uświadomiła sobie raptownie, co to oznacza. Dostała skurczy! Z ...
Przyjęcie skończyło się dwa dni później, w których czasie zabili kilkoro ludzi i pożywili się ich krwią. Gdy w końcu ostatni goście opuścili jej zamek, Elaine ...
Niebieskie chmury pędziły po niebie ponaglane wiatrem, który zerwał się nad ranem. Minął ponad miesiąc od kiedy odmienieni bohaterowie pojawili się w nowym dla nich ...
– Ta dziewczyna powinna tam zginąć. – Więc po co my się tak narażamy? – Popatrzył na nią. – Po prostu ich tam zostawmy. – Nie. – Pokręciła głową. – To nie ...
O poranku zjadłem trochę suszonej żywności, po czym wyruszyłem w dalszą drogę. Po paru godzinach dotarłem do miasta handlowego, potocznie zwanego "Złote Drogi" ...
Stała pod ogromnym molochem, pokrywającym cieniem plac przed nim. Budynek Zakonu wywoływał u Fey nieprzyjemny dreszcz. Nigdy nie zwiastował niczego dobrego dla niej ...
Staliśmy przy moim aucie nadal patrząc sobie w oczy. Chłopak uderzył w karoserię dłonią zwiniętą w pięść przysuwając się bliżej. Zmusił mnie tym samym do oparcia ...
Droga powiodła ich przez gęsty las i parę wsi. Pierwszy raz bracia Wright pokonali tę trasę pieszo, zawsze był wóz, czy też wehikuł, w końcu szlachcice nie mogli ...
Przybyli następnego dnia, żądni tego, co do nich nie należało. Liczni i uzbrojeni, lecz próżno było szukać wśród nich elitarnych jednostek, motłoch myślący, że sama ...
Ven biegł, patrząc przed siebie. Nie musiał zwracać uwagi na to gdzie biegł. Znał ten las. Wychował się w nim. W czasie ćwiczeń przebiegł tą trasę wiele razy. Czasem ...
Opuściwszy pojazd, jego oczom ukazała się ogromna rezydencja, błyszcząca licznymi punktami. Trudno było cokolwiek o niej więcej powiedzieć, zważywszy na gęsty mrok ...
W naszej kryjówce śmierdziało niemiłosiernie, wolałem nie wiedzieć, czego mieszaniną był wszechobecny smród. Aż dziw, że tam, gdzie dotąd siedzieliśmy, nic nie ...
Cierń szarpnął się, by uchronić się przed ogromną temperaturą płomienia i wzleciał nieco wyżej. - „Wolny smok!” – warknął oszołomiony jaszczur, zauważając ...
Podróżowałem wraz z ludzką dziewczyną przez następne dni, próbowałem znaleźć dla niej leki i żywność w napotkanych wioskach. Niestety, wieśniacy, jak tylko mnie ...