Druga strona mgły - Część 12
Ranek na bagnie zaczął się leniwie. Mgła unosząca się nad wodą powoli opadała, a ciche rechotania żab ustawały z nastaniem dnia. Wilgotne powietrze zdawało się ...
Ranek na bagnie zaczął się leniwie. Mgła unosząca się nad wodą powoli opadała, a ciche rechotania żab ustawały z nastaniem dnia. Wilgotne powietrze zdawało się ...
– Czyli standardowe zakończenie treningu pokonanie mistrza? – Ange ziewnęła z nudów. – Źle mnie zrozumieliście, dzwonki dostaniecie ode mnie, gdy przetrwacie każdy ...
W obcym im świecie szykowała się ostateczna bitwa. Słońce powoli chyliło się ku zachodowi, jakby nie chciało być świadkiem dramatycznych wydarzeń. Na horyzoncie ...
Samotny jeździec jechał przez blady świt niczym opętany, ścigając się ze wschodzącym słońcem. Wiatr szarpał poły jego długiego płaszcza, jakby chciał go zerwać z ...
Gwar miasta cichł wraz z kolejnymi krokami. Pogoda sprzyjała, słońce delikatnie ogrzewało plecy, a drzewa szumiały swoją pieśń podczas kolejnych powiewów wiatru. Obok ...
Ciepłe promienie słońca powoli budziły Wolfstein, jednak oślepiająca jasność odkrywała również resztki mroku po księżycowej nocy, ukazując to, co było dotąd ...
Rada zaczyna węszyć w nie swoich interesach. Staruszek ze cmentarza musiał im donieść o niepokojącym spotkaniu. A jeśli Rada węszy, to nie znaczy niczego dobrego ...
– Szkoda, że nie mamy lunety, można by było przyjrzeć się im z daleka… – Spojrzała na Viktora. – Pewnie przesadzam, ale dziś czuję niepokój. – Obawiam się, że ...
Thomas, mając w kieszeni obszerną listę zakupów, wyszedł z domu. Przez półgodziny słuchał, od kogo ma kupować, a od kogo ma się trzymać z daleka, ponieważ zawyża ...
Sara wraz ze swoim mężem, markizem gościła u króla. Chociaż gościć to za duże słowo. Nie odbywały się tu wspaniałe zabawy, z wykwitną ucztą czy aromatycznym ...
Tymczasem Elaine zupełnie nieświadoma tego, co wydarzyło się w zamku kilka pięter niżej, oderwała się wreszcie od gorących ust Gabriela. - Moja pani… - zająknął ...
Zdezorientowana, ale uparta przemykała jak cień tuż za swym celem. Z rozmysłem nie włączała się do walki, jakby omijała rozżarzone węgle, jakby chciała być niczym ...
W sali powoli pustoszało, dzielni śmiałkowie udawali się na spoczynek, czując zmęczenie po niedawnej bitwie. Przy panującym zamieszaniu nikt poza Tejną nie spostrzegł, co ...
— Co sprowadza wielmożnego pana szlachcica do naszego miasta? — spytała, siadając przy stole. W międzyczasie zamówiła już posiłek. — Z tego, co wiem, elita preferuje ...