Zrób to, co Ci każę cz.4
Sansa Stark, zwana inaczej Ptaszyną; uczy się latać...i dowiaduje się, że łzy nie są jedyną bronią kobiety. Bo najlepszą ma między nogami... CZĘŚĆ IV Sansa wyjrzała ...
Sansa Stark, zwana inaczej Ptaszyną; uczy się latać...i dowiaduje się, że łzy nie są jedyną bronią kobiety. Bo najlepszą ma między nogami... CZĘŚĆ IV Sansa wyjrzała ...
Gustaw złapał w dłoń pilota. Cofając ramię, trafił wystającą z talerza łyżkę. Zaistniał związek przyczynowo - skutkowy. W skrócie ZPS. Pierwszą fazą planu ZPS ...
Pergola w ogrodzie, to bardzo dobry pomysł. Ucieszyłem się, że jej nie zdemontowałem. Z nieba lał się bowiem niesamowity żar. Słońce dawało zupełnie niezłego czadu ...
Kiedy Oskar wszedł na drugie piętro budynku szkoły, było jeszcze ciemno. Światło na korytarzu było zgaszone, tylko nad drzwiami biblioteki świeciło jasno. Miał ...
... Leśna oaza od początku przypadła mi do gustu. Tu nie byłem gówniarzem. Uznano mnie za mężczyznę i tak traktowano. Spełniałem swe męskie powołanie. Nie pytano skąd ...
Kamila i ja - Masz szczęście, że bardzo cię lubię i nie jestem w stanie gniewać się czy złościć na ciebie - skwitowała Kamila moją odzywkę, kiedy w końcu ...
- Norbercie, pozwól, że sprawdzę twojego Wacusia… Zaintrygowało mnie to, jak bardzo zainteresował się on moją bielizną… Pozwól, że obejmę go ustami i połknę do ...
- Co? Dziwi cię mój widok? Dziwi cię to, że nie mam zamiaru oddać ci Sylwii? - drwił ze mnie Alek. - Czemu odeszła? Odpowiedz mi! - Ojej... Czemu miałbym ci powiedzieć? ...
Dochodziła ósma. W salonie panowała cisza zakłócana jedynie pobrzękiwaniem naczyń i głośnym mlaskaniem Marcina. Był bardzo głodny. Zajadał trzecią dokładkę, której ...
Sylwia wyglądała tak pięknie... Nareszcie mogłem ją mieć. Jej skąpa sukienka nie była nam już do niczego potrzebna. Szybko wylądowała w kącie pokoju. Nie mogę się ...
Zaczęło się od onanizowania, po kryjomu rzecz jasna. Najpierw powoli, krótko, niemal mechanicznie bez żadnych wspomagaczy wizualnych. Później coraz śmielej w towarzystwie ...
– Panie Zenonie, my tak sobie tu panujemy, a może przeszlibyśmy na ty? Wypijmy bruderszafta. – A czegóż by nie, możemy. – Zenonowi zaświeciły się oczka. „Z ...
Leżeli pośród setek świeżo rozkwitłych kwiatów, sycących oczy feerią barw. Dłoń Aktora delikatnie muskała skórę Laimy. Uśmiechał się subtelnym uśmiechem ...
Czasem na przerwie sama ze sobą gram w grę, którą sama wymyśliłam… Otóż, pozostając w mojej klasie, i nie zamykając jej na klucz… podciągam do góry spódnicę i ...