Kulturka
Młodzian o obcej mi twarzy starannie układa poczęstunek na blacie szerokiego, mahoniowego biurka. Po prawej stronie papierowy kubek kawy z uczelnianego automatu, po lewej ...
Młodzian o obcej mi twarzy starannie układa poczęstunek na blacie szerokiego, mahoniowego biurka. Po prawej stronie papierowy kubek kawy z uczelnianego automatu, po lewej ...
- Zatem jesteśmy... Tu rozpocznie się moja droga do potęgi. Ale najpierw pozwólcie, że wam trochę wyjaśnię - gdy kurz się rozwiał, okazało się, że znaleźli się w ...
Dźwięk tłuczonego szkła rozległ się po całym mieszkaniu. - Kamil, wszystko w porządku? Cisza. Zaniepokojona weszłam do kuchni. Na podłodze leżał i zwijał się z bólu ...
– Co tu robisz? Miałaś być jutro po południu – zapytał Kris, patrząc to na Roxy, to na Cassandrę. Brunetka natychmiast odwróciła wzrok. Widok smutnej, wystraszonej ...
Budzik, to jednak cudowny wynalazek, choć kiedy dzwoni rano, szczerze go nienawidzę. Jak zresztą większość tych, którzy z niego korzystają. To ciekawe, że darzymy go ...
Uwielbiam tę siłę, która tkwi w męskich dłoniach. Silne choć delikatne... Jest 14.00 i udało Ci się urwać dziś wcześniej z pracy. Siadasz zmęczony i mimo krótkiego ...
Nie miałam na sobie stanika… Gówniarz wykorzystał to… niby poprawiał mi bluzeczkę… a… zsunął! W okamgnieniu dopadł do mej piersi... zrazu lizał ją bardzo ...
Wszyscy już na nas czekali. Gdy wchodziliśmy, całe towarzystwo z wyjątkiem nastolatki na wózku inwalidzkim wstało. Każde z nas zajęło swoje miejsce. Mogliśmy teraz ...
, , Od tego się zaczyna” Weź mnie na tysiąc sposobów, Weź mnie zaraz od progu, Weź mnie na małej kuchence, Weź mnie, gdy proszę o więcej! Przeleć mnie, na stole w ...
Wszedłem do środka przyczepy. Leżałas na tym duzym łóżku tylem do mnie w kąpielówkach i staniku. Robiłaś coś na laptopie. Podszedłem do Ciebie od tyłu i położyłem ...
- No i jak ja się teraz panu odwdzięczę???! Wprost nie da się przecenić pańskiej pomocy! Zwłaszcza pomocy dla sąsiadki, która jest samotną kobietą… Której tak ...
Tak bardzo chciałam się oddać ukochanemu Panu Profesorowi… A jednocześnie, z drugiej strony, chciałam zachować cnotkę… Gdy się z tego mu zwierzyłam… natychmiast ...
Powiedzieć, że ten człowiek był nieszczęśliwy, byłoby koszmarnym eufemizmem. Był sam. Samotny. Tak bardzo pragnął bliskości, bardziej niż kolejnego oddechu. Chciał ...
Cóż… bywa i tak… że okazuję się tak fajtłapowatą niezdarą… A może to pod wpływem tych męskich, wręcz samczych spojrzeń??? Drżą mi ręce i wszystko mi z nich ...
POPRAWIŁAM, ROZBUDOWAŁAM I DODAŁAM ZAKOŃCZENIE TEJ CZĘŚCI MIŁEJ LEKTURY :) Zaczęłam się nad tym znowu zastanawiać, gdy usiadłam na kanapie z lampką białego wina ...