MAGIA CHWILI

... bała się, że jednak za późno wyjechała z firmy... nie mogła jednak przyspieszyć... na drodze wciąż leżał śnieg, ujeżdżony śnieg... . Złościła się... nie chciała spóźnić się na to spotkanie stricte czysto biznesowe... zależało jej... w połowie drogi otrzymała od Niego SMS-a... już na nią czekał w restauracji... "delfin". . hmmm. . zastanawiała się skąd u niego taka ksywa... podjechała na parking pod restaurację i ironio jak zwykle nie było miejsca... Ze wściekłością odprowadziła auto dalej i biegiem popędziła na spotkanie... . Już będąc w holu zadzwoniła do nie go... czekał na nią na tzw balkonie... . weszła na salę pewnym krokiem. . spojrzała do góry... spoglądał na nią mężczyzna o dość surowym, zimnawym wyrazie twarzy... delikatnie uśmiechał się. . odwzajemniła to. . wbiegła po schodach. . podała rękę... Na powitanie delikatnie pocałował ją w policzek, a zaraz potem w usta. . szybki pocałunek... ułamki sekund... ten drugi sprawił, ze ugięły się pod nią nogi... było w nim tyle namiętności, ciepła, tęsknoty. . hmm. . tęsknoty za czym? przecież jej nie znał... mieli stać się partnerami w biznesie. . Kelner podał kawy a oni rozłożyli na stoliku dokumenty... Nie mogła jakoś skupić swojej uwagi na tym co się dzieje. . na ustach wciąż czuła ten magiczny pocałunek... . podsunął jej pod nos jakieś dokumenty... przysunął bliżej swój fotel. . mówił coś do mniej delikatnie kładąc dłoń na jej udzie... . Podniosła wzrok znad papierów. . spojrzała mu w oczy... wspaniałe, ciepłe, błyszczące oczy... . nachylił się. . delikatnie musnął jej usta. . poczuła jak jego dłoń zgrabnym ruchem wślizguje się pod jej spódnice... nie broniła się... . nie zależało jej, że to niestosowne miejsce na to co za chwilę się stanie... . Rozchyliła nogi a on pewnym ale delikatnym ruchem zjechał w głąb uda... . poczuła jak jego palce odchylają jej majtki... . patrzyła w jego cudowne oczy nic nie mówiąc... jego ciepłe palce rozchyliły wargi a jeden z nich zaczął błądzić po łechtaczce... . czuła jak napływa w nią pożądanie... rozlewające się ciepło po całym ciele, pragnienie, podniecenie... przerwał na chwilkę. . odwróciła wzrok. . drżącą dłonią podniosła do ust filiżankę z kawą... w tej chwili nie była już panią prezes a kobietą, która pragnęła właśnie tego mężczyzny... . po chwili jego dłoń znów rozpoczęła wycieczkę po jej udach... nogi same rozchylały się na boki. . bezwiednie. . przecież podświadomie pragnęła by ja pieścił... i znów rozbiegane jego palce pieściły już lekko nabrzmiałą łechtaczkę. . rozchyliła jeszcze szerzej uda... przesuwając delikatnie pupę na fotelu zaprosiła go wręcz by wszedł tam gdzie najbardziej w tej chwili chciała go poczuć... . nagle poczuła jak wsuwa w nią swoje palce. . powoli, delikatnie... spojrzała w jego oczy. . i przymknąwszy powieki oddała się pieszczotom. . czuła jak jego palce wypełniają ją. . jak penetrują jej najintymniejsze miejsce coraz mocniej, szybciej i bardziej zuchwale. . przygryzła lekko usta... czuła, że jeszcze kilka jego ruchów a ona dojdzie... raz za razem. . mocniej szybciej... ścisnęła jego dłoń... . poczuła jak fala ciepła przelewa się przez jej ciało. . z głowy odpływa krew... . widział to... czuł to... zaczął zwalniać... powoli dochodziła do siebie...  pocałował ją na koniec... była jak w letargu... po chwili gdy jej ciało przestało drżeć a myśli wracały na normalne tory dostrzegła, że cały czas przytula jego dłoń. . potrzebowała tego ciepła. . już wtedy wiedziała, że będzie z nim szczęśliwa choć ich związek nie ma prawa ujrzeć światła dziennego... przelecieli pobieżnie papiery, ustalili piąte przez dziesiąte zarys współpracy... . Spojrzała na zegarek. . wiedzieli oboje, że zaraz dołączy do nich jej mąż... ogarnęli się z tej magii chwili... . uporządkowane papiery na stoliku, poprawiona fryzura... wyrównane oddechy. . po kilku minutach wszedł on. . przywitał się... oboje z Delfinem zaczęli gadać o firmie a ona z rozchylonymi ustami podziwiała go za opanowanie i możność tak szybkiego przestawienia się z seksu na biznes... . po kilkunastu minutach spotkanie dobiegło końca. . wstał podał jej płaszcz... jeszcze raz spojrzała w jego cudowne oczy... . W drodze powrotnej otrzymała od niego SMS-a. . " pozwól mi się kochać"... cóż miała odpowiedzieć jeśli czuła tak samo... teraz oboje już kochając się planowali kolejne spotkanie biznesowe. . jak to ona nazywała "z częścią artystyczną"  
cdn... ... .

Alicja

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 825 słów i 4747 znaków.

6 komentarzy

 
  • Delfin

    Alicjo to kiedy bo pragnę Cię zrób coś :sex2:

    20 lut 2013

  • malutka111

    hmm :). bardzo ciekawe :). czekam na cd :jupi:

    20 lut 2013

  • Delfin

    Kociak jesteś  super    mam na ciebie ochotę teraz :sex2:

    20 lut 2013

  • delfin

    witaj skarbie  sam czekam   i mam nadzieje na więcej  :sex2:

    20 lut 2013

  • Alicja

    na pewno będzie....:-)

    19 lut 2013

  • fighter84

    **** czekam na ciąg dalszy:)

    19 lut 2013