Umowa cz.20

Usiedliśmy bez słowa pod drzewem. Oboje byliśmy zmęczeni i nie wiedzieliśmy co właściwie moglibyśmy powiedzieć. Paliliśmy papierosy, słuchaliśmy śpiewu ptaków i patrzyliśmy na tańczący w polach wiatr. Nie odzywaliśmy się przez jakąś godzinę, aż zadzwonił Maciek i kazał wrócić Danielowi do domu. Calą drogę również milczeliśmy. Na skrzyżowaniu tylko na siebie spojrzeliśmy i każdy poszedł w swoją stronę.
Nie wiedziałam nawet co mam myśleć. Cały dzień spędziłam rozmawiając z dziadkami i czytając książkę.  
Tak jak następny dzień. I prawie cały następny. Popołudniu przyszedł do mnie Maciek, przywitaliśmy się i usiedliśmy na ławeczce przed domem.
-Ola, co się dzieje?
-Nic się nie dzieje.
-Daj spokój, przecież widzę.
-Daniel Ci nic nie mówił?
-Nie, dla tego pytam Ciebie. Oboje chodzicie struci, trzeci dzień ze sobą nie rozmawiacie. Coś się stało na tej imprezie?
-Tak jakby.  
Wiedziałam, że nie odpuści, więc opowiedziałam mu co się wtedy wydarzyło, pomijając pare szczegółów.
-Ja pierdolę. Nie pamiętam tego. Gdybym tyle nie wypił... nie pozwoliłbym mu na to. Tyle czasu już był czysty.
-Maciek, ale to nie Twoja wina. Gdybym go nie wkurzyła to by tego nie zrobił, ale to nie jest wytłumaczenie. Nie jest dzieckiem, wie co robi.
-Może jak porozmawiacie...
-My chyba nie mamy już o czym rozmawiać. Ja cały czas będę patrzyła na niego przez pryzmat tamtej nocy. On też chyba nie chce ze mną rozmawiać.
Nie ciągnęliśmy już tego tematu, pogadaliśmy jeszcze o głupotach i Maciek wrócił do siebie.  
Nie przestałam chodzić nad kanałek, ale Daniela już tam nie widywałam. Czasem miałam nadzieję, że jednak tam będzie, chciałam go zobaczyć, ale z drugiej strony nie wiedziałabym jak się zachować. Trochę za nim tęskniłam, za naszymi sprzeczkami, długimi spacerami i rozmowami. Nie byłam pod naszym drzewem od dnia w którym go tam znalazłam. Cały czas o nim myślałam, zastanawiałam się co robi, czemu się do mnie nie odzywa. Może było mu głupio, może uznał, że tak będzie lepiej. Może miałby rację.

Pulpet

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 401 słów i 2137 znaków.

2 komentarze

 
  • Caryca

    Intrygujące:)

    16 kwi 2017

  • cukiereczek1

    Czekam na kolejną z niecierpliwością :*

    15 kwi 2017