SPÓŹNIALSKA CZ.18

Już nie mogę się doczekać kiedy zobaczę mojego świeżaka, cały tydzień widziałem ją tylko przelotnie, w ogóle nie mogłem jej dotknąć. Chyba pierwszy raz w życiu stęskniłem się za kimś do takiego stopnia że nie mogłem normalnie prowadzić wykładów. Wsiadłem do samochodu, ubrałem dzisiaj garnitur, czego się nie robi dla kobiety swojego życia. Cały czas zastanawiałem się nad świetną radą Antka, niby co że od tak mam się jej oświadczyć? Paść na kolana i błagać o to, aby została moją żoną? a może najlepiej żeby jeszcze w tym samym dniu wziął ślub? Przecież to chore. Jednak mimo wszystko zadzwoniłem tego samego dnia do mamy i zapytałem się o radę, co mam zrobić. Ona jak zawsze powiedziała coś mądrego. Dlatego cały tydzień zadawałem sobie pytanie czy warto marnować czas na życie w niepewności, kiedy można ją mieć i być szczęśliwym? Niby banalne i odpowiedź jest prosta. Dlatego wiedziałem co mam robić. Postanowiłem wyłożyć karty na stół i zaryzykować. Po drodze wstąpiłem do kwiaciarni i kpiłem wszystkie róże.  Na tą chwile pewne jest to że z tyłu nie mam już miejsca. Zaparkowałem przed blokiem Ani i poszedłem po nią, zabrałem kilka róż. Wszedłem po schodach i zapukałem. Jej widok mnie powalił, wyglądała pięknie, chyba to sprawiło że upewniłem się w mojej decyzji.
-Pięknie wyglądasz
-Ty też, pierwszy raz widzę cię tak ubranym, chyba musisz ubierać się tak częściej, wejdź ubiorę się do końca
Wszedłem, ale nie zrobiła kroku bo przyciągnąłem ją do siebie i pocałowałem. Po dłuższej chwili oderwała się ode mnie i przytuliła się.
-brakowało mi tego, nawet nie wiesz jak bardzo
- Nie tylko tobie doktorku.
-Miałaś tak nie mówić, ale teraz ci wybaczę tylko się pośpiesz bo jedziemy na randkę.
-OK, ok
Zamknęła mieszkanie, zeszliśmy schodami do samochodu i ruszyliśmy, na widok kwiatów oniemiała. Włączyłem piosenki które dostałem od mamy podobno to największe romantyczne hity, ale chyba jej młodości. Jechaliśmy w naszej tradycyjnej ciszy. Świeżak nuciła coś pod nosem, strasznie fałszując, chwyciłem jej dłoń i spletliśmy palce, niestety padało i musiałem ją puścić. Położyła mi dłoń na udzie co jeszcze utrudniało mi prowadzenia.
-Wiesz chciałbym abyśmy dojechali w jednym kawałku, ale twoje ręka może nam ta uniemożliwić- zabrała pośpiesznie rękę
-Upsss, wybacz nie wiedziałam że tak cię to rozprasza
-Może nie zawsze, ale długo cię nie widziałem i dlatego nie chcę ryzykować
-Dobrze
Po 20 minutach dojechaliśmy na parking pod restauracją, nie było łatwo z zarezerwowaniem stolika, ale z pomocą Mikołaja i paru innych znajomych udało się. Może nie jest popularna, ale bardzo dobra dlatego bardzo trudno dostać miejsce. Podałem swoje nazwisko i kelner zaprowadził nas do stolika, podał menu, po kilku minutach zamówiliśmy coś do jedzenia
-No, doktorku chyba mnie lubisz skoro zapraszasz mnie na randkę
-Wiesz, myślę że lubię to złe słowo, bo tak naprawdę…..- Moją próbę wyznania uczuć przerwał kelner przynosząc jedzenie
-Jak ostatnio jechałam na uczelnie, przysiadł się do mnie Olek i próbował mi wmówić że jest dla mnie idealnym kandydatem na chłopaka, a kiedy powiedziałam że już mam, stwierdził że będę go błagać o to żeby był moim chłopakiem. No i oczywiście mnie kocha
-on ma coś z głową, skoro cię kocha to powinien zrozumieć i myślę że powinien być szczęśliwy skoro ty jesteś szczęśliwa, bo mam nadzieję że tak jest
-nie musisz się o nic martwić, jestem szczęśliwa tak jak jest, no może chciałabym się częściej z tobą widywać albo pocałować na przerwie
-Ale chyba nie jest tak źle
-Oczywiście że nie, kocham cię i jestem szczęśliwa mimo tych drobnych utrudnień.
Kelner podał nam wino, Ania wyszła na chwilę do łazienki, jestem zdenerwowany, w kieszeni ciąży mi pierścionek, a wątpliwości wróciły. Co jeżeli się nie zgodzi? Jak powie że jeszcze nie jest tego pewna? Że potrzebuje czasu? Z moich rozmyślań wyrwało mnie odsuwane krzesło, nie wiem jak mam zacząć to wszystko, ale jeszcze nie teraz.  
Po kolacji pojechaliśmy do mnie, wyciągnęliśmy razem wszystkie róże i pojechaliśmy windą do mnie, Kwiaty zostawiliśmy w korytarzu. Nareszcie mogę nacieszyć się Anią, jest cała dla mnie od razu przyciągnąłem ją do siebie i złączyłem nasze usta w namiętnym pocałunku, skierowaliśmy się do sypialni nawzajem się rozbierając, leżeliśmy już na łóżku, a Ania schodziła pocałunkami coraz niżej.  
-Uwielbiam cię
Leżeliśmy przytuleni i przykryci kołdrą, Ania głaskała moje plecy, a mnie znów dopadł temat poruszony przez Antka, będę żałował później lub nie dopóki nie poznam jej zdania. Wstałem z łózka i nago poszedłem do spodni z, których wyciągnąłem małe pudełeczko, Ania się nie patrzyła bo była zmęczona i chyba chciała spać. Poszedłem do łóżka i zaryzykowałem.
-Ania, ja wiem że może to zły moment, ale innego mogę nie mieć- otworzyłem pudełko- czy ty zechcesz mnie na zawsze?- Widzę jak z oczu płyną jej łzy- nie płacz- nie wiem czy to dobrze czy źle
-Ja, oczywiście że chcę być z tobą na zawsze, kocham cię i to nigdy się nie zmieni- zgodziła się, wsunąłem jej pierścionek na palec- jest przepiękny- pocałowała mnie- ale przecież wiesz że nie musisz tego robić, kocham cię bez zaręczyn
-wiem, ale to ja nigdy ci nie mówiłem że cię kocham, bo to prawda od momentu kiedy poszliśmy razem pod tą tablicę, a ty nie wiedziałaś o co mi chodziło wiedziałem że poczułem do ciebie coś ale nie wiedziałem dokładnie co to za uczucie. Po prostu długo trwało zanim sobie to wszystko uświadomiłem. Kocham cię i nigdy nie przestanę.
-Czy ktoś cię do tego zmusił? Bo z tego co wiem, nie jesteś typem romantyka, a te kwiaty, oświadczyny, randka. Powiedz mi prawdę, czy jak będziemy małżeństwem będziemy mogli trzymać się za rękę na uczelni? Albo całować się, może to da ci możliwość dalszej pracy? Wiem że nie jest łatwa sytuacja, ale jeżeli z takich powodów mi się oświadczasz to nie wiem czy jestem gotowa, abyś tak się poświęcał.  
-kocham cię i to czy ktoś mnie zmusił czy nie jest nieważna, sam podejmuje decyzje z kim chcę się związać na zawsze- spojrzała się na mnie- no dobrze mama i Mikołaj pomagali mi w wyborze pierścionka
-Ohh, ty pierścionek jest naprawdę piękny i skoro nie chcesz powiedzieć całej prawdy uznam że nie zadałam pytania, a teraz jeżeli pozwolisz od natłoku emocji i wrażeń jestem zmęczona i chciałabym spać
-Wiesz po bardzo długim zastanowieniu nie pozwolę ci zasnąć- to co powiedziałem było prawdę, bo dopiero nad ranem zmęczeni poszliśmy spać, ale nie było nam dane długo pospać, bo od samego świtu zaczął wydzwaniać mój telefon, a na wyświetlaczu na przemian wyświetlała się moja mama, Mikołaj i Antek.- śpij zaraz wyłączę telefon- wstałem z łóżka, chwyciłem telefon i zrobiłem tak jak mówiłem, później wszystko wytłumaczę. Wróciłem do łóżka, przytuliłem się do świeżaka i zasnąłem.
Obudził mnie zapach kawy i moich ulubionych tostów, myślałem że to sen dlatego zdziwiłem się ze nie ma Ani obok mnie, po chwili zorientowałem się że to nie był sen. Wstałem ubrałem bieliznę i poszedłem do kuchni, gdzie zobaczyłem Anię w mojej koszuli jak coś smaży. Podszedłem do nie i przytuliłem ją od tylu,
-Hej śpiochu jest prawie 12, nic nie mów nie chciałam cię budzić. Jeszcze jak spałeś miałeś niezapowiedzianą wizytę dziekana, który w ogóle nie był zdziwiony w przeciwieństwie do mnie, pogratulował mi narzeczonego, ale nie wiem skąd on się o tym dowiedział.
-wysłałem sms stąd wie
  

I jak?Łapki w górę i komentarze:):):)):

blogerka

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1501 słów i 7930 znaków.

6 komentarzy

 
  • Misiaa14

    <3

    16 paź 2016

  • blogerka

    @Misiaa14 :)

    16 paź 2016

  • Wowo

    Kiedy dodasz następną część ?

    13 paź 2016

  • Wowo

    Dodasz dzisiaj kolejna część? ????

    12 paź 2016

  • blogerka

    @Wowo jeszcze bi skończyłam pisać więc nie wiem

    12 paź 2016

  • Wowo

    @blogerka ale jesteś już przy końcu?

    12 paź 2016

  • Wowo

    ?????

    12 paź 2016

  • Andz

    Pisz szybko !!!!

    12 paź 2016

  • blogerka

    @Andz  ok

    12 paź 2016

  • cukiereczek1

    Rewelacyjna część czekam na kolejną już z niecierpliwością. :* :)

    12 paź 2016

  • blogerka

    @cukiereczek1  dzięki :)

    12 paź 2016

  • Koteczka

    Napiszesz jeszcze dziś kolejną część? ( nie ma takiej buźki, ale napisze ci to: oczy szczeniaczka) <3

    12 paź 2016

  • blogerka

    @Koteczka  właśnie piszę i nie wiem czy uda mi się skończyć

    12 paź 2016

  • Koteczka

    @blogerka UDA!!! Trzymam kciuki

    12 paź 2016