Moja miłość (dni następne cz. 13)

Zbudziłam się gwałtownie. Czemu? Tego to ja sama nie wiem. Wiem tylko, że jeszcze się dobrze nie rozbudziłam, a głowa mi chodziła na boki. Poczułam jak się uśmiecham i moja głowa ląduje w poduszce. To było dziwne. To ja się obudziłam, czy jeszcze spałam? Bo ja już sama nie wiem.
- co jest…? Jak ja…? – usłyszałam i otworzyłam oko. Na podłodze siedział zdziwiony Sean. przewróciłam się na drugi bok z wielkim uśmiechem. Myślałam tylko o jednym, by się nie roześmiać. Nagle zaczął mną trząść pokazując mi język i uśmiechając się.  
- przestań… - lewa, prawa, lewa, prawa. Tak chodziło moje ciało. Zatrzymał mnie i spojrzał mi prosto w oczy.
- jak ja się znalazłem na podłodze? – przytrzymał moje ręce. Zrobiłam obrażoną minę, no była trochę roześmiana. Nie dostał odpowiedzi. Zagryzłam wargi i gdy nie patrzył uwolniłam się z jego rąk. Kręcąc dupcią poszłam do łazienki. Na szczęście mieliśmy własną łazienkę. Obróciłam się do Seana przesyłając mu buziaczka. Postanowiłam się wykąpać, na prysznic nie miałam ochoty. Wlałam wody do wanny i weszłam. Kilka razy się zanurzyłam. Gdy się wynurzyłam ujrzałam opierającego się o framugę drzwi misia. Przylizałam włosy i się uśmiechnęłam wygodnie opierając głowę oraz zamykając oczy. – kocham twój uśmiech. – stwierdził podchodząc do wanny. Miał bokserki na sobie. Buuu. Ukląkł przy wannie i patrzył na mnie. Otworzyłam oczy. Oparłam głowę o swoje ręce i wpatrywałam się w niego.  
- a ja kocham cię całego. – pokazałam mu język, a ten mnie pocałował. Upsss. Trafił do wanny pełnej wody. Nie wyszedł, a raczej zrobił mi na przekór. Siedział i zamknął oczy. Miałam miejsce by wyjść więc wyszłam. On całkowicie wpadł. Owinęłam się ręcznikiem. Tym razem ja ukucnęłam patrząc na niego uśmiechnięta. – no wiesz co? W majtoszkach się kąpać? – roześmiałam się i poszłam do pokoju.  
   Czułam jak się na mnie patrzy. No co się dziwić. Ręcznik nie był duży. Przystanęłam przy komodzie. Usłyszałam jak wychodzi z wanny i się wyciera. Podszedł do framugi, uśmiechnął się i wyciągnął czyste rzeczy. Odwrócona w stronę łóżka i przy tapczanie opuściłam ręcznik. Oj coś zżerał mnie swoim wzrokiem. Już chciałam się ubrać górę, ale zamiast tego miałam następną koszule do kolekcji. Założył mi ją i zapiął. Ubrani poszliśmy na śniadanie. Wszyscy już siedzieli. Luke znowu coś mówił, a John kręcił oczyma, sytuacja jak w ośrodku. Tym razem siedziałam koło Oliwi. Przez całe śniadanie rozmawiałyśmy i się śmiałyśmy. Klub dziewczyn tak naprawdę był, ponieważ dołączyła się do nas Anita. Dziwne, że nie była w pracy. Chłopcy tylko na nas patrzyli, nic nie mówili.
   No dobra śniadanko zjedzone. Tym razem chłopcy zmywali i sprzątali, a my dziewczęta rozsiadłyśmy się wygodnie na kanapie nadal rozmawiając. Gaduła poznała dwie gaduły. Wiadomo co z tego wychodzi, wielka gadanina, bez końca. Musiałam przerwać chłopcom, bo zachciało mi się pić. Otworzyłam lodówkę. Oj pustki. Zamknęłam drzwiczki i się o nie oparłam.
- no chłopcy, nie dbacie o lodówkę. Są same pustki. – stwierdziłam, a dziewczyny się roześmiały. Wystarczyło tylko coś powiedzieć, by John z Lukiem już się przepychali w drzwiach. – tylko kupcie jakieś picie! – krzyknęłam, gdy już udało im się wyjść. Chciałam iść do dziewczyn, ale roześmiany Sean mnie zatrzymał.
- wiesz, że oni potrafią wykupić cały sklep? – patrzył na mnie. Zrobiłam to samo co on. Patrzyłam, a po chwili jego głowę wzięłam na bok. Poszłam do dziewczyn. Jason i Sean o czymś rozmawiali, lecz niestety nie słyszałam. Po jakimś czasie przyszła dwójka zakupokowiczów. Nieśli ciężkie siatki z piciem i różnymi innymi rzeczami. Postawili to wszystko przy mnie i zrobili mine jak szczeniaki proszące o jeszcze. Przerażające.
  Popołudniu poszliśmy na spacer. Loooody, lody, dla ochłody! Tak dobrze myślicie, poszliśmy na lody. Każdy z nas wziął po 3 kulki. Tak naprawdę zostały one wchłonięte zamiast zjedzone. Byliśmy naprawdę jak szalona rodzina. Wygłupialiśmy, goniliśmy, śmialiśmy, wszystko co tylko można. Pod koniec spaceru, gdy zostałam w tyle sama, podszedł do mnie Jason. Przez chwile szliśmy w ciszy.
- hej… ammm… pomożesz mi poderwać Asie? – spytał lekko speszony. Moją przyjaciółkę? On jest o rok młodszy przecież. Chociaż i tak wygląda na starszego. Tak jak cała ta gromada. Nikt nie wygląda na swój wiek.
- dlaczego akurat ona? – pytaniem odpowiedziałam na pytanie. Byłam zdziwiona, ale podekscytowana. Asia zawsze mówiła, że nikt jej nie kocha i jest brzydka, ale teraz jednak się to zmieni.
- bo jest fajna… - powiedział niewyraźnie, lecz słyszałam. Zaczęłam się z nim przekomarzać. – podoba mi się! okej?! – wykrzyknął poirytowany. Każdy na niego spojrzał, ja tylko się uśmiechnęłam.
- dziękuje. O to mi chodziło. – zatrzymał się ze zdziwieniem na twarzy, a ja nadal szłam. Zaczął pytać o różne rzeczy. Co lubi, jakiej muzyki słucha, jakie ma zainteresowania, itd. Odpowiadałam jak jakiś robot. Na szczęście wszystko o niej wiedziałam. Chodziłyśmy do jednej klasy, mieszkamy blok w blok, no i najlepsze z nas przyjaciółki. O wszystkim sobie mówimy. No prawie. Ej, ale ona o tym nie musi wiedzieć. No wiecie. O ataku i tym dupku. Ale idźmy dalej. Gdy zadał mi ostatnie pytanie dochodziliśmy już do domu.
- no dobra, już dosyć tych pytań. – powiedział Sean biorący mnie za biodro. Chłopcy ze sobą rozmawiali, a ja grzecznie szłam między nimi.
   Przez resztę dnia siedzieliśmy i tylko graliśmy albo oglądaliśmy. Na wieczór się rozpadało i była burza. Jakoś byłam strasznie zmęczona. Tak naprawdę wszyscy zasnęliśmy na siedząco w salonie. Telewizor nie był wyłączony. Z twardym snem on nie przeszkadzał.
   Rano jako jedyna się obudziłam. Siedziałam, a na mnie leżały nogi Jasona, na ramieniu głowa Seana, a na podłodze pod moimi nogami spał Luke przytulony do Johna. Wyglądali jak para. Co się tu działo? Przecież zasypialiśmy wszyscy oddzielnie. Na jednym fotelu Oliwia wyglądała jak połamana, na drugim Chris z Anitą jakoś tak na odwrót spali (on na Anity kolanach). Impreza była beze mnie? Telewizor nadal grał. Nikogo nie budząc wstałam i szłam pokrętną drogą do kuchni co jakiś czas się oglądając. Głowa mnie bolała z karuzelą, a o ranie to nie wspomnę. Czułam się jak pijany człowiek. W domu jak po huraganie. Wszystko porozwalane. Ubrania na żyrandolu, na telewizorze… pizza? Buty w lodówce, jedzenie na podłodze. Kurde co tu się działo?
   Gdy Sean się zbudził ja siedziałam ze szklanką w ręku przy barku. Również był zdziwiony. Nie podszedł do mnie, zaczął budzić Jasona i resztę. Wszyscy zrobili duże oczy i zaczęli zadawać to samo pytanie co ja sobie. Odwrócili się w moją stronę. Ich miny były zdziwione. Nie dziwie się. A wy?  
- ej, nie patrzcie tak na mnie. To nie moja wina. – powiedział z podniesionymi rękoma Luke. Oskarżać go można, bo on przeważnie jest winien. Ale chyba nie tym razem. Podeszłam do kanapy. Spojrzałam na telewizor.
- ta pizza mówi o tobie. – wskazałam, a ten zrobił oburzoną minę. Wszyscy się roześmiali. Moje oczy same się zamykały. Nagle do każdego przyszedł sms. Nie jeden lecz kilka naście z treścią, , zaje*ista impreza”, , , kiedy następna impra?”… - wolałabym nie wiedzieć co tu się działo. – stwierdziłam i poszłam do łazienki się odświeżyć. Czułam się tak jakby mnie kopnął koń. Głowa mnie bolała i od czasu do czasu się kręciła karuzela. Jak to ja mówię. Myłam twarz gdy do łazienki wszedł Sean. Widziałam, że nie byłam sama z dolegliwościami. Chłopczyk wyglądał jak pijany człowiek. Znowu.
- też nie pamiętasz tej imprezy, prawda? – spytał patrząc na mnie wzrokiem nie obecnym.
- a kto pamięta? Tylko ci co tu byli. Zaraz zwymiotuje. – stwierdziłam i zrobiłam skwaszoną minę. Chyba na serio byłam lekko pijana. Nachyliłam się nad kibelkiem, no i wiadomo. Sean się roześmiał myjąc zęby. – nigdzie się nie ruszam… nie ma bata bym mnie wyciągnąć. – usiadłam między klozetem, a wanną. Zamknęłam oczy i ciężko wzdychałam. Sean ukucnął i złapał mnie za kolana.
- pierwszy raz pijana? – przytaknęłam. On się roześmiał i pomógł mi wstać.  
  Szlaczkiem poszłam do łóżka. Upadłam na niego, do tego nie celując. Miś mnie podniósł i wygodnie położył. Momentalnie usnęłam. Przez cały dzień spałam, tylko na psi psi i pićku wstawałam. Reszta miała to samo. Co tu robić przy takim… hmmm… kacu?
   Wczorajszy dzień minął, noc tak samo, a rano co? Obudził mnie telefon. Nieprzytomna odebrałam. Była to mama. Prawie, że się zerwałam, lekko rozbudzając Seana. Poinformowała mnie, że jutro przyjeżdża do mnie Emilka. Całkowicie zapomniałam. Odłożyłam telefon i otarłam rękoma twarz. Ktoś mnie obejmował w pasie.
- kto to był? – niewyraźnie powiedział miś. Pociągnął mnie tak, że wylądowałam na jego brzuchu. Dokładnie głowa, ale mniejsza o to.
- mama z informacją o przyjeździe kuzynki. – on miał zamknięte oczy, ale wszystko słyszał. Ja mówiłam z wielkim bólem głowy. Do pokoju wszedł Jason. Znowu był w samych slipach. Usiadłam i patrzyłam na niego. – co tym razem? – powiedziałam coś bełkocząc.
- dziś śniadanie robi Luke więc… Sean śpi? – powiedział, a później ziewnął, podrapał po tyłku i wyszedł. Dziwna sytuacja. Pokręciłam oczyma i się położyłam.
  Na dobre wstaliśmy o 9. Moja normalna pora. Głowa nadal bolała, ale bez przesadyzmu. Poszliśmy do salonu. Poczuliśmy za bardzo przysmażony boczek i jajko. Wszyscy zebrali się przy nas i chórkiem do Luka powiedzieliśmy, że, , nie jesteśmy głodni”. Luke nic nie powiedział i poszedł zbierać wszystko ze stołu. Reszta poszła do swoich pokoi, ja zostałam. Było mi trochę szkoda Luka więc pomogłam mu posprzątać. Dałam mu kilka rad i poszłam. Miś leżał rozmyślny. Chciałam coś powiedzieć, ale zachowałam cisze. Znowu poszłam się odświeżyć.  
- wiesz, że będziesz musiała przez te kilka dni być u rodziców?! – krzyknął rozwalony na łóżku przystojniak. Nie wychodząc z łazienki spojrzałam na niego.
- trzeba Se przypomnieć stary pokój i mieszkanko. – rzuciłam w niego skarpetką. Ale czystą oczywiście. Schowałam się gdy on mi ją odrzucił.
   Szczerze mówiąc nie chciałam stąd się ruszać. Tak dobrze tutaj. Na szczęście tylko parę dni będę tam przebywać. Po wyjściu z łazienki sama nie wiedziałam co robić. Sean nadal leżał na łóżku i rozmyślał. Ja stałam na środku pokoju oraz patrzyłam na wszystko i nic. Naprawdę po chwili się ocknęłam idąc po torbę. Spakowałam rzeczy i postawiłam przy drzwiach. Rzuciłam się na Seana, a ten prawie, że podskoczył. Nadal nie zmienił wyrazu twarzy i nadal wpatrywał się w sufit. Chciałam coś zrobić więc położyłam się na nim i wpatrywałam się w niego. Wreszcie nie wytrzymał. Swój wzrok zwrócił na mnie śmiejąc się. zaczął głaskać moje plecy. Nie mogłam się powstrzymać więc zaczęłam mu dokuczać. Do upadłego wygłupialiśmy się, a na obiad została zamówiona pizza. A dlaczego zapewne pytacie? A dlatego, że Luke nie umie gotować. Wszyscy co do jednego pobiegli w stronę pokoju Jasona. Ja jedyna stałam w salonie. Usłyszałam jak się śmieją więc nie zostało mi nic innego jak pójście tam. Na samym wejściu spotkałam się z pięknym zapachem pizzy. Prawie, że się rzuciłam na nią, ale za to dostałam od razu na wejściu. Zjedliśmy. Calutką. Co do kęsa. A były trzy duże. No dobra, trzeba się ogarnąć. Po zejściu na dół siedzieliśmy bezczynnie na kanapie patrząc się przed siebie. Nikt nie miał żadnego pomysłu więc znowu do wieczora siedzieliśmy i oglądaliśmy. Jakoś tego dnia bardzo wcześnie się położyliśmy. Może nie mieliśmy co robić? Zapewne.

Dzięki za komentarze :* wybaczcie, że tak późno, ale nie mogłam pisać przez kilka dni :D  
pozdrowienia ode mnie :D

mada

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 2301 słów i 12369 znaków.

19 komentarzy

 
  • Użytkownik mada

    O.o O.o... chyba szybko to pisałeś O.o O.o tylko, że jeśli masz jakieś pomysły to pisz do mnie na priwie...

    27 sie 2013

  • Użytkownik mentos

    zobaczyla Seana,on sie zapytal czemu jest w takim stanie. Wyszla na klatke i zamknela drzwi. Sean ja przytulił i sie zapytał co sie stało i ze mu moze zawsze powiedzieć.  (DALEJ SE WYMYSL SAMA ;PP)

    27 sie 2013

  • Użytkownik mentos

    (..) godzine i sie zapytał  o co chodzilo w rozmowie z rafałem. (coś tam wymyśl co mowili) i potem bara bara, potem sean poszedl i rafal przyszedl i rafal zostal uniej na noc i robili to przezcala noc,Magda była w niebie (cos tam wymysl xd) Rafał ją poprosił o chodzenie. Magda sie zgodzila wiedzac ze jest z seanem lecz ona o tym wtedy nie myslala. Rafal mial zostac u niej przez kolejny tydzien. Sean przyszedl i stanal w drzwiach. Magda mu otworzyla drzwi, byla w szlafroku u wystraszona jak (...)

    27 sie 2013

  • Użytkownik Mentos

    jezeli to przeczytasz to mozesz przekrztałcić to opowiadanie na to ze Magda by i z rafalem i seanem robila to tylko ze z rafalem na boku tak przez kilka dni codziennie u rafala a pozniej z seanem i sean by sie nie dowiedzial,tylko rafal by przyszedl po magde i sean tez sean stanal pietro nizej i słuchaj rozmowy,a magda otworzyla rafalowi i mowila ''dzis troche pozniej bo jestem umówiona z seanem'' i sean by uciekl do domu i rafal tez do siebie. pozniej sean by przyszedl do magdy na umówiona (..)

    27 sie 2013

  • Użytkownik Ola

    opowiadanie jest świetne. Mam nadzieję, że się tak szybko nie skończy :D

    24 sie 2013

  • Użytkownik kolorowa215

    dopiero w poniedziałek :(

    24 sie 2013

  • Użytkownik huehuehue

    Nie zwracaj uwagi na innych. Masz naprawdę wielki talent :). A co do opowiadanie to jest świetne !! Chce abyś kontynuowała je jeszcze bardzo długo :) .  Pozdro : D xd

    24 sie 2013

  • Użytkownik mada

    Kazdy uwarza co chce... ja i tak bede pisac dalej... mozliwe, ze nastepna czesc bedzie dopiero w poniedzialek :D pozdrawiam ludzi ktorzy lubia to opowiadanie :D

    24 sie 2013

  • Użytkownik zakochana

    jak dla mnie to robi sie juz to nudne i mysle ze nie ma sensu pisac dalej

    24 sie 2013

  • Użytkownik Zauroczona8

    Kiedy mogę się spodziewać następnej części ? :)

    24 sie 2013

  • Użytkownik idealna

    Pisz jak najszybciej ! : D Jak dla mnie ta opowieść jest najlepsza na lol24 . *,*

    23 sie 2013

  • Użytkownik miśka20

    oby jak najprędzej

    23 sie 2013

  • Użytkownik mada

    a zobacze kiedy :P

    23 sie 2013

  • Użytkownik idealna

    kiedy następna częśśćć ??? :DD

    23 sie 2013

  • Użytkownik sweetkicia

    Maduś kiedy kolejna część???

    23 sie 2013

  • Użytkownik Cicha999

    kiedy kolejna część.? :D Świetne.

    23 sie 2013

  • Użytkownik : >

    Super : DD . Mam nadzieje że ta opowieść się tak prędko nie skończy <33

    23 sie 2013

  • Użytkownik usmiech

    BOSKIE opowiadanko czekam na kolejną część *u*

    23 sie 2013

  • Użytkownik kolorowa215

    mam nadzieje że kolejna część będzie szybciej :)

    23 sie 2013