" Historia " cz.9

Chciałam wam zrobić niespodziankę oto ona. Jeśli wam się spodobała dajcie komentarz. Pozdro Ari.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nie zaważałam na to czy Adriano idzie za mną. Szłam prosto na padok. Jak weszłam od razu poczułam się silniejsza. Oprałam się o ogrodzenie i wzięłam głęboki wdech. Spojrzałam na kuzyna i zaczęłam mówić. Moja reakcja była taka, ponieważ zobaczyłam tego gościa. Jego widok przywołał bolesne wspomnienia. Myślałam, że  już go nigdy nie spotkam. Nie chciałam znowu przeżywać tej traumy. Dobrze wiesz, ze bardo go kochałam nie potrafiłam bez niego żyć. A on zachował się jak zwykła świnia. Najpierw mnie zdradził, a potem ośmieszył. Oprócz tego cały czas mnie prześladował. Nie wytrzymałam tego psychicznie i musiałam uciec. Spakowałam rzeczy i zabrałam pieniądze. Pojechałam na lotnisko i z stamtąd dostałam się do Polski. Gdy tylko wylądowałam zaczęłam szukać krewnych ojca. Musiałam gdzieś zamieszkać i wszytko przemyśleć. Znalazłam ciotkę, która bardzo mi pomogła. Byłam w bardzo złym stanie psychicznym. Nie potrafiłam z nikim rozmawiać, zamknęłam się w sobie. Chodziłam do psychiatry, ale on nic mi nie pomógł. W tedy myślałam, że mnie wyśmieje. Musiałam sobie poradzić z tym sama. Było ciężko to prawda, ale jest lepiej. Czułam jak po moich policzkach strumieniami spływają łzy. Nie próbowałam ich hamować. Cały czas patrzyłam na Adriano, ale widziałam, że on patrzy w inną stronę. Odwróciłam głowę i zamarłam. Przy bramie stał Diego. Na pewno wszystko słyszał. Mam nadzieję, że zrozumie. Może nie będzie miał pretensji, że nic mu nie powiedziałam. Odwrócił się i szedł w stronę podwórka. Adriano pobiegł za nim, nie zważając na moje protesty. Przeszłam przez ogrodzenie i zastanawiałam się co mogę zrobić.Znowu się zakochałam. Nie to nie możliwe, cały czas wmawiam sobie, że nie mogę się w nim zakochać. Może po prostu boje się swoich uczuć lub po prostu nie che dopuści, żeby to co zniszczyło mi życie na nowo powróciło. Wydaje mi się, że przeszłość cały czas będzie dawała o sobie znać. Jeszcze ta tajemnicza łąka. Tego jest już za dużo, nie poradzę sobie z tym. Szłam na podwórko, by zobaczyć jak idą prace nad odbudową. Stajni i paszarnia były prawie skończone, a stodoła wyglądała tak jak przed pożarem. Chciałam iść do domu i porozmawiać z ciocią, ale moją uwagę przykuła kłótnia. Niestety Adriano i Diego kłócili się byłam pewna, że to przeze mnie. Zaczęli się popychać, wystraszona, że mogą się pobić podbiegłam do nich. Stanęłam po między. Oni i tak mierzyli się wrogimi spojrzeniami. Z mojej twarzy znikł smutek, a jego miejsce zastąpiła złość. Popatrzyłam na nich i wściekła krzyknęłam " Co wy chcecie zrobić ? Najlepsi przyjaciele skaczą sobie do gardeł. Nie ja już tego nie wytrzymam ". Uciekłam z tamtą do lasku. Chciałam zostać sama i przemyśleć parę spraw. Biegłam ścieżką najpierw pod górę, a potem zbiegłam z niej. Zdyszana znalazłam się na łące. Coś mnie z nią łączyło, ale nie wiedziałam co. Powolnym krokiem podeszłam do paproci. Rozchyliłam je, a moim oczom ukazała się ścieżka. Nie bałam się, ruszyłam przed siebie. Słyszałam tylko za sobą głosy, które mnie wołały. Zignorowałam je i szłam dalej. Przez dłuższy czas szłam lasem. W końcu dotarłam do jakiejś drogi. Za sobą usłyszałam kroki.

arinaxd

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 663 słów i 3605 znaków, zaktualizowała 1 lis 2015.

2 komentarze

 
  • DemonicEagle

    Fajna część  :)

    2 lis 2015

  • arinaxd

    @DemonicEagle Dziękuje. Pozdro Ari

    3 lis 2015

  • adaa14

    W takim momencie no weź :D super część

    31 paź 2015

  • arinaxd

    @adaa14 Może niedługo pojawi się kolejna część. Dzięki za kom. Pozdro Ari.

    31 paź 2015