" Historia " cz.14

Pod ostatnią częścią pojawiło się dużo motywujących komentarzy. Postanowiłam wziąść się w garść. Słuchałam piosenek moich ulubionych piosenkarzy i pisałam, tak oto powstała kolejna część. * " proszę " , ** " pomocy! ".  Miłego czytania . Pozostawcie po sobie ślad. Pozdro Ari .
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Weszłam na werandę i przed wejściem do domu  odwróciłam jeszcze głowę.  Na środku podwórka stał kros,  a na nim siedział młodzieniec.  Nie musiał zdejmować kasku od razu go rozpoznałam. Podbiegłam i się przytuliłam. W tych ramionach czułam się bezpieczna i szczęśliwa.  Teraz moje serce wariuje. Staliśmy tak w tuleni w siebie,  gdy nagle na ramieniu poczułam krople deszczu. Zaczęliśmy biec w stronę drzwi.  Wpadliśmy do salonu cali mokrzy.  Adriano popatrzył na nas i się uśmiechnął.  Coś mi mówi, że to jego sprawka.  Wie jak mi humor poprawić.  Później z nim porozmawiam, bo muszę go przeprosić. Zdjęłam buty i poszłam do pokoju się przebrać.  W połowie schodów ktoś mnie złapał za łokieć.  Odwróciłam się i spojrzałam na kuzyna.  Wsunął mi do rąk swoje stare ubrania.  Byłam lekko zdziwiona, ale poszłam do siebie.  Gdy się przebrałam w suche ciuchy ktoś zapukał.  Krzyknęłam * " per favore " do środka wszedł Diego.  Na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech.  Podszedł do mnie i pochylił się by mnie pocałować. Nie mogłam, musiałam się odsunąć. Spojrzał pytającym wzrokiem.  Na moich policzkach pojawił się rumieniec.  Nie potrafiłam spojrzeć mu w oczy. Zabrał ubrania mojego " brata " i zniknął za drzwiami łazienki.  Położyłam się i zatopiłam w myślach.  Dlaczego taka była moja reakcja,  przecież nie chciał zrobić nic złego.  Znowu to samo.  Nie potrafię nad sobą panować.  Głupie zdarzenia z przeszłości niszczą mnie. Pod powiekami poczułam słone łzy. Pozwoliłam by spływały mi po policzkach.  Przed oczami pojawił mi się obraz, o którym chciałam zapomnieć.  Dlaczego znowu musi niszczyć mi życie.  Do rzeczywistości sprowadził mnie czyjś dotyk.  Odruchowo otworzyłam oczy.  Na mnie leżał Diego,  nasze twarze dzielił centymetr.  Jego dłoń ścierała moje łzy.  Zaczęłam chichotać, śmiesznie wyglądał w za dużych o kilka rozmiarów rzeczach mojego kuzyna.  Jakiś głos w mojej głowie mówił " pocałuj go ".  Jak nigdy posłuchałam go i zrobiłam to.  Na początku był lekko oszołomiony, ale później odwzajemnił pocałunek.  Moje serce znowu zaczęło wariować, a w brzuchu pojawiły się motyle. Zamknęłam oczy i było by jak w bajce gdyby nie fakt, że ktoś się dobijał do drzwi.  Zmrużyłam powieki i odwróciłam głowę.  Moją twarz objął rumieniec.  Popatrzyłam na przyjaciela Adriano,  bez słów zrozumiał mnie. Zszedł z łóżka, a ja spojrzałam na wuja i szybko wybiegłam z pokoju. Zrobiło mi się głupio.  Zbiegłam po schodach i wpadłam do salonu. Ciocia spojrzałam na mnie zdziwiona, a z za jej pleców wyłonił się rozbawiony "braciszek".  Odwróciłam się w stronę schodów, bo usłyszałam kroki.  Spojrzałam na wuja, który śmiał się. Mi nie było do śmiechu.  Nagle wszytko zaczęło mi się rozmazywać. Mój wzrok padł na Diego, przynajmniej tak mi się zdawało, że to on. Szepnęłam ** " aiuto!" i zamknęłam oczy. Chyba zasnęłam, ale nie był to przyjemny sen.  Przed oczami pojawiły mi się motocykle.  Znikły i zamiast nich pojawiła się ciemność.  Odpłynęłam w krainę Morfeusza. Gdy otworzyłam oczy rozejrzałam się dokoła.  Byłam w swojej sypialni.  Chciałam wstać, ale nie miałam siły.  Sięgnęłam ręką do szafki nocnej.  Wzięłam telefon i zerknęłam na wyświetlacz.  Eh grubo po dwunastej w nocy.Trochę długo nie miałam kontaktu z życzliwością. Nie wiem czemu zemdlałam.  Rzadko mi się to zdarza i zawsze bez powodu.  Zebrałam wszystkie siły i spróbowałam wstać.  Udało się, teraz muszę przejść parę kroków.  Mięśnie nie bolały już przy każdym ruchu.  Otworzyłam drzwi i powoli wyszłam z pokoju.  Opierając się o ścianę szłam w stronę schodów.  Zacisnęłam palce na drewnianej balustradzie. Schodziłam prawie na palcach.  Nie chciałam nikogo obudzić.  Na ostatnim spotkaniu lekko się zachwiałam.  Udało mi się utrzymać równowagę.  Usłyszałam ciche odgłosy dochodzące z salonu.  Poszłam sprawdzić co tak gada.  Telewizor był włączony i właśnie leciał jakiś film. Mój wzrok padł na kanapę.  Uśmiechnęłam się widząc jak słodko śpi Diego.  Po cichu podeszłam,  przykryłam go kocem i wyłączyłam telewizor. Po czym udałam się do kuchni po szklankę wody. Oparłam się o blat i stwierdziłam " Co ja mam robić jest prawie pierwsza w nocy ". Wszyscy śpią oprócz mnie . Odstawiłam szklankę i poszłam do przedpokoju. Założyłam vansy,  narzuciłam na plecy bluzę i otworzyłam drzwi.

arinaxd

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 896 słów i 5069 znaków.

3 komentarze

 
  • ❤czarnadama❤

    Hmm, muszę przyznać że naprawdę fajne, bardzo wciąga. A kiedy następna część???? ????

    29 lut 2016

  • arinaxd

    @❤czarnadama❤ jest w trakcie pisania.  W krótce powinna się pojawić. Pozdro Ari

    29 lut 2016

  • ❤czarnadama❤

    @arinaxd w takim razie miłego pisania życzę  :kiss:

    29 lut 2016

  • arinaxd

    @❤czarnadama❤ dzięki. Pozdro Ari.  :kiss:

    29 lut 2016

  • ❤czarnadama❤

    @arinaxd  to jak, kiedy następna część??

    10 mar 2016

  • arinaxd

    @❤czarnadama❤ jak  narazie nie mam weny i zbytnio czasu.  Szkoła sama rozumiesz. Pozdro Ari

    10 mar 2016

  • ❤czarnadama❤

    @arinaxd  emmm... to jak???  :rolleyes:

    16 mar 2016

  • arinaxd

    @❤czarnadama❤ albo wstawię dziś wieczorem, albo jutro wieczorem .

    16 mar 2016

  • Olciiak

    Świetnie kiedy następna???

    23 lut 2016

  • arinaxd

    @Olciiak nie wiem . Na razie cały  czas ją pisze. Pozdro Ari

    24 lut 2016

  • dream47

    świetne, świetne :)

    23 lut 2016

  • arinaxd

    @dream47  dzięki. Pozdro Ari

    23 lut 2016