" Historia" cz..7

Dzisiaj mamy wtorek więc dodaję kolejną część.  Przepraszam,  że tak późno .   Mam nadzieję, że następną część dodam  pod koniec tygodnia. Miłego czytania. Pozdro Ari.
-------------------------------------------------------------------
Odbudowa stajni,  paszarni i siodlarni dalej trwa.  A mnie coś ciągnie do tej łąki w lesie.  Tylko cały czas nie wiem dlaczego tak jest. Nie rozumiem tego . Jak wszytko w stadninie wróci do normy to wtedy może będę mogła tam pojechać. Co ja gadam przecież będę musiała im pomagać. Skarciłam się w myślach. Pójdę tam, ale jutro dziś nie dam rady. Z rozmyślania wyrwał mnie czyjś głos. Dobrze go znałam i wiedziałam kto to. Powiedział tak " Sara jedziesz ze mną i moimi kumplami nad morze ". Nie musiał mnie o to drugi raz pytać . Wstał podeszłam do niego i powiedział po prostu " Si ", a to oznacza " Tak ". Nie zwracają uwagi na kuzyna zaczęłam wrzucać do torby potrzebne rzeczy. Mianowicie olejek do opalania, ręcznik, sukienkę, którą uwielbiam. Wzięłam z pufy strój i podreptałam do łazienki. Gdy wróciłam wyjęłam jednak z torby sukienkę i ją założyłam. Mój strój dopełniły jeszcze czarne okulary i japonki.  Byłam gotowa zeszłam na dół. Ciocia jak mnie zobaczyła zaczęła się uśmiechać, a wujek zagwizdał z wrażenia . Alano chwycił mój nadgarstek po czym pociągnął mnie do garażu. Wsiedliśmy do porsche wuja i pojechaliśmy na plażę. Gdy tylko silnik samochodu zgasł otwarłam drzwi i wysiadłam. Zaczęłam wdychać nadmorskie powietrze.  Zdjęłam buty i jak małe dziecko pobiegłam na piaszczystą plażę. Adriano zdążył mnie dogonić i po prostu padł na piasek i zaczął się głośno śmiać.  Przyznam się miałam go Ochotę udusić. Położyłam buty i  torbę na piasku.Po czym  zdjęłam sukienkę i okulary. Poczułam na biodrach czyjeś ciepłe dłonie. Po chwili znalazłam się w powietrzu. Odwróciłam głowę i zobaczyłam twarz Diega.  Byłam szczęśliwa i nagle  zorientowałam się, że jesteśmy w wodzie. Więc stwierdziłam,  że zrobię mu małego psikusa.  Puściłam się go i zanurkowałam się w ciepłym morzu. Chciałam go lekko nastraszyć, ale się nie udało. Wyszliśmy z morza i poszliśmy na krótki spacer. Pod jego koniec pocałowałam Diega w policzek, a on mnie w usta. Zam kłam oczy,  a on zaczął mnie namiętnie całować.  Chce  żeby ta chwila trwała wiecznie. Nie stety coś mi nie pozwoliło.  Otworzyłam oczy i  za moim towarzyszem zobaczyłam jego.  Zastanawiałam się w myślach " Co on tu robi ? Czemu musi mi przypominać o tym o czym chce zapomnieć ". Krzyknęłam tylko " Nieeeeeeeeee" i pobiegłam w stronę z której przyszliśmy. Biegłam tak szybko na tyle na ile pozwoliły mi nogi. Chciałam znaleźć się w samochodzie i wrócić na ranczo.

arinaxd

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 529 słów i 2881 znaków.

3 komentarze

 
  • Roksii

    Supcio  :D Jak zwykle zresztą  ;)

    25 sie 2015

  • arinaxd

    @Roksii pierwszy raz czytam twój komętarz.

    26 sie 2015

  • Nata208

    Super jak zawsze :)

    25 sie 2015

  • arinaxd

    @Nata208  Dziękuje pozdro Ari.

    26 sie 2015

  • 00

    Trzy razy nie.

    25 sie 2015

  • arinaxd

    @00 a to niby dla czego . hymmm :sad:

    26 sie 2015

  • pola251990

    @00 to nie czytaj i nie komentuj

    29 paź 2015