" Historia " cz.16

Przepraszam, że musieliście tyle czekać, ale jakoś nie miałam weny. Pewnego dnia zaczęłam słuchać pewnej hiszpańskiej piosenki i tak oto powstała ta część. Po raz pierwszy będzie to część z dedykacją, więc jest ona dedykowana mojej koleżance Lucy15 dzięki niej moje opowiadania ujrzały światło dzienne. Mam nadzieję, że to przeczytasz. Życzę wszystkim miłego czytania. Pozostawcie po sobie jakiś ślad.  Pozdro Ari.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wyszliśmy na podwórko. Nie puściłam jego ręki do puki nie znaleźliśmy się za domem. Dla pewności rozejrzałam się jeszcze dookoła. Gdy byłam pewna, że nikt nas nie usłyszy odetchnęłam z ulgą. Usiadłam na trawie, zamknęłam oczy i po raz kolejny tego dnia próbowałam zapanować nad emocjami. Gdy podniosłam powieki mój " brat " znajdował się na przeciwko mnie w pozycji siedzącej. Spojrzał mi w oczy, nie odezwałam się . Słowa ugrzęzły mi w gardle. Spięłam się, bo wiedziałam, że zna mnie dobrze i wie kiedy jestem zdenerwowana. Nie chciałam zaczynać jako pierwsza, choć dobrze wiem, że powinnam. Wzięłam się w garść i zaczęłam mówić „ Musisz mi pomóc. Nie mogę dopuścić, żeby wujek dowiedział się o tym co zrobiłam. Wiem, że postąpiłam nie właściwie, ale nie potrafiłam inaczej. Znasz mnie od małego i wiesz jaka jestem " . Popatrzył na mnie, po czym na jego twarzy pojawił się uśmiech. Nie potrzebowałam odpowiedzi, zrozumiałam go bez słów. Nie po raz pierwszy to się zdarzyło. Przytuliłam go szczęśliwa, że nie będę z tym problemem sama. Wstaliśmy i udaliśmy się do stajni, wygłupialiśmy się i śmialiśmy jak kiedyś. Kiedy zobaczyłam, że wrota są otwarte na mojej twarzy pojawił się strach. Weszliśmy do środka, a ja biegiem ruszyłam na koniec rzędów. Zatrzymałam się przed ostatnim boksem. Szybkim ruchem nadgarstka odsunęłam zasuwę. W rogu leżało zwierzę, wyglądało strasznie. Gdy odwróciłam głowę, spostrzegłam kuzyna obok siebie. Odezwał się po raz pierwszy „Teraz rozumiem czemu nie chcesz, żeby mój ojciec się o tym dowiedział. Masz rację znam cię od dziecka i wiem, że dla koni zrobisz wszytko, ale z tym sami sobie nie poradzimy. Tak, tak zaraz powiesz, że znasz się na ziołach, ale one w tym przypadku nie pomogą ". Spuściłam wzrok i nie odezwałam się. Zaczęłam analizować jego słowa, chciałam w ten sposób znaleźć inne wyjście z tej sytuacji. Niestety musiałam przyznać mu rację. Podniosłam głowę i spojrzałam na kuzyna, jego twarz była poważna. Odetchnęłam głęboko po czym powiedziałam „ Masz racje nie mam innego wyjścia. Boję się tylko, że ciocia będzie zła. Nie powiedziałam jej rano całej prawdy dla czego byłam na dworze. Zrozum mnie wyszłam by się przewietrzyć i przemyśleć wszytko, ale nie potrafiłam przejść obojętnie ". Nic nie powiedział, tylko mnie przytulił, a ja nie potrafiłam już udawać twardej. Coś we mnie pękło i zaczęłam płakać jak małe dziecko. Musiałam dać upust swoim emocją. Przez szloch wypowiedziałam „ Wyjdźmy stąd ". Gdy zaleźliśmy się na podwórku oderwałam się od kuzyna i zaczęłam krzyczeć do puki nie zabrakło mi tchu. Nawet nie spostrzegłam, że przeze mnie na podwórko wybiegła przestraszona ciocia, a za nią Diego. Spojrzałam na nich po czym uciekłam jak zwykły tchórz.  Gdy znalazłam się na padoku nogi odmówiły dalszego biegu.  Upadłam twarzą do piasku. Nie mogłam w stać. Zamknęłam powieki i pogrążyłam się w myślach.  Dlaczego nie potrafię panować nad sobą. Może niepotrzebnie wracałam sprawiam tylko kłopoty. Znowu powinnam uciec, w tedy nie będę nikomu zawadzać. Nie wiem czy znowu będę potrafiła opuścić ukochany kraj i rodzinę, która tyle cierpiała prze zemnie. Pogubiłam się w tym wszystkim.  Znowu przeszłość daje o sobie znać. Moje rozmyślania nagle zostały przerwane.  Otworzyłam powieki i zorientowałam się, że ktoś mnie podniósł.  Wystraszyłam się, ale nie mogłam krzyczeć, więc tylko odwróciłam głowę.  Na moją twarz wkradł się uśmiech.Oparłam głowę na jego ramieniu. Zamknęłam powieki i po raz kolejny pogrążyłam się w myślach. Byłam głupia chcąc stąd uciec, zraniło by to wiele osób.  Chyba na prawdę się zakochałam. Znowu będę musiała nad tym pomyśleć. Nie chce by ktoś się o tym dowiedział, bo muszę go poznać.  Przede wszystkim zaufać, a to będzie najtrudniejsze. Nie wiem czy będę potrafiła zaufać.  Podniosłam z trudem powieki i rozejrzałam się po pokoju.  Byłam w swojej sypialni.  Gdy zastawiałam się jak się tu znalazłam. Drzwi cicho skrzypnęły, a w progu pojawił się Diego. Nie potrafiłam powstrzymać uśmiechu. Podszedł do łóżka i pocałował mnie w policzek. Miałam wielką ochotę pocałować go. Pod pływem impulsu zrobiłam to.  Był lekko zszokowany, ale później oddał pocałunek.

arinaxd

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 917 słów i 5107 znaków.

3 komentarze

 
  • ❤czarnadama❤

    Fajne, a kiedy następna część?

    8 kwi 2016

  • arinaxd

    @❤czarnadama❤ Jest w trakcie pisania i pojawi się albo w weekend, albo w tygodniu.  Pozdro Ari

    8 kwi 2016

  • Misiaa14

    Cudowne  !!!! ONI MUSZĄ BYĆ RAZEM ♡♡♡

    26 mar 2016

  • arinaxd

    @Misiaa14  Możesz zmienić status profilu, bo chciałabym się z tobą skontaktować. Dzięki za kom. Pozdro Ari.

    26 mar 2016

  • Misiaa14

    @arinaxd jejuś przepraszam nie widziałam że odpowiedziałaś już zmieniam

    15 kwi 2016

  • dream47

    Najlepsze  :jupi:

    26 mar 2016

  • arinaxd

    @dream47 Jak zwykle Cię nie zawiodłam . Pozdro Ari

    26 mar 2016