Daleko od prawdy (2)

-Wina?- Powiedział subtelnie wchodząc do kuchni  
Stałam w jego salonie, nie planowałam się tak szybko się tu znaleźć. Ładnie tu, nowocześnie. Ekskluzywnie, elegancko, szaro i chłodno.  
- Masz coś mocniejszego?- Wypowiadając te słowa szłam jak zahipnotyzowana do wielkich okien, 40 piętro robi swoje, nocne miasta potrafią być tak piękne. Przez chwilę zapatrzyłam się na autostradę i skupiałam się na migających światłach samochodów. Są malutkie. Wszystko z tej wysokości wydaję się takie malutkie. Ma piękny widok. Dużo bym dała by móc mieszkać w takim apartamencie. Podoba mi się ten wystrój, podoba mi się to czarne pianino, które stoi na środku salonu. I ta zamszowa szara kanapa, w rogu salonu stoi ciemne mahoniowe biurko, jest solidne i duże. I tylko tam jest zapalona lampka, resztę oświetlają światła ulicy. Dalej stałam przy zimnej tafli szkła. Widziałam jak wychodzi z kuchni z dwoma szklankami i zmierza w moim kierunku, jest przytłaczający i odurzający, jest władczy i zdecydowany i trudno będzie mi go poskromić. Podszedł wystarczająco blisko, na tyle blisko że czułam jego oddech. Lekki, miarowy, spokojny ale z nutą pożądania. 'Chcę cię' krzyczała szeptem moja podświadomość. Wiem, wiedziałam już wcześniej.  
- Pasuje ci whisky?- Spytał, chociaż zrobił to tak, że nie miałam możliwości odmówić, to było bardziej stwierdzenie, może rozkaz. Wręczył mi kryształ, wzięłam go od niego lekko dotykając jego palców, widziałam jak się spiął 'Mała działasz na niego' Ciężko było mi ukryć uśmiech zadowolenia. Upiłam łyk, skrzywiłam się trochę, było cholernie mocne.  
Na szczęście nie zauważył, ponieważ odwrócił się i powędrował do sofy. Usiadł na niej majestatycznie oparł rękę na oparciu, druga w której trzymał szklankę położył sobie na kolanie i swoim spojrzeniem zaprosił mnie abym usiadła koło niego.  
- Chcę coś o tobie wiedzieć- rzekł tak zmysłowo że byłabym wstanie jednym tchem wylać mu całą moją dusze.  
- Coś konkretnego?
- Kim jesteś?
- Nikim, jestem dziewczyną, którą poznałeś 2 godziny temu, którą postanowiłeś zabrać do siebie do domu w przypływie.... czego? Emocji?
- Nie mam emocji skarbie
-Doprawdy? Chociaż twoje 'skarbie' brzmi jak 'dziwko' więc może jest w tym trochę racji.- Powiedziałam to najbardziej nonszalancko, ale to prawda jego skarbie było najgorszym jakie w życiu słyszałam, było takie lekceważące.  
- Powiedz mi coś o sobie, coś czego nie wiem.
- Jeszcze nic o mnie nie wiesz, powiedziałam ci już. I nie ma we mnie nic co mogłoby Cię zainteresować- ' nowa taktyka' Dobrze mała radzisz sobie.  
- Nie podważaj mojego autorytetu, skoro tutaj jesteś uznałem, że jesteś ciekawa i interesuje mnie twoja dusza.  
Chłonęłam każdą sylabę tego zdania, ciepło rozlewało się po moim ciele i po raz pierwszy w życiu nie interesowała mnie tylko fizyczność chciałam dotknąć jego duszy.  
- To ty tutaj podpisujesz pakt z diabłem. Nie tak łatwo jest zdobyć moją dusze.  
- Doprawdy? Jesteś naprawdę pociągająca ile ty wgl masz lat?
- 21
- 24- odpowiedział, szybciej niż zdążyłam zadać to pytanie.  
- A to wszystko?- Zrobiłam ręką łuk który miał obejmować większość jego posiadłości
- Los, szczęście, fart.  
- Bardzo enigmatycznie Panie.... ?
- Black, Oskar Black
- Panie Black, bardzo pasuje do Pana to nazwisko.
- Jestem pewny że do Pani pasowałoby jeszcze bardziej.  
Zapatrzyłam się w jego zmysłowe spojrzenie, które przenikało moją dusze, nie wiem ile minęło czasu zanim znowu się odezwał.  
- A jeśli zrobię tak?  To będziesz bardziej skłonna pokazać mi swoją dusze?- Sunął opuszkami palców po moim ramieniu, zastygłam kiedy zbliżył się do szyi. Delikatnie gładził mój policzek, kciukiem dotknął mojej dolnej wargi. Atmosfera zgęstniała,  było zdecydowanie mniej powietrza. Nie odrywałam moich oczu od jego.  Zwiedzałam kolejne kręgi jego duszy, 'doprawdy jak Dante' kpiła ze mnie moja podświadomość. Czas odpowiedzieć na tą zagrywkę. Delikatnie przygryzłam jego opuszek, nie odsunął ręki. Uśmiechną się w ten boski sposób, widziałam w oczach pożądanie. Ale nie ze mną, ze mną nie ma tak łatwo, kotku będziesz musiał się bardziej postarać.
- Niegrzeczna jesteś Panno....
- Soul  
- Mery Soul - wypowiedział moje mienie analizując każdą jego część  
- Black and Soul  
-Black Soul  
- Black Soul- powtórzyłam.  
To początek piękniej gry, idealnej intrygi, Black jeszcze nie wiesz co cię czeka

Imaginaryartist

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 820 słów i 4646 znaków.

Dodaj komentarz