Daleko od prawdy (14)

-Myślę, że powinien Pan iść do domu, wypocząć.- powiedziała pielęgniarka do Blacka wchodząc do sali.
  Siedział zgarbiony na taborecie, w czarnej koszulce i w czarnych potarganych spodniach, wyglądał tak jak on, nie, nie niedbale, bardziej ekstrawagancko. Miał podkrążone oczy, rozczochrane włosy i prawdopodobnie nieświeży oddech. Na zdanie pielęgniarki w średnim wieku o poczciwej twarzy, odwrócił się w jej stronę. Stała w białym uniformie, włosy miała spięte w niezgrabny kok. Uśmiechała się do niego miło i ze współczuciem. W wyciągniętej ręce w stronę Blacka trzymała kubek najprawdopodobniej szpitalnej kiepskiej jakości herbaty.  
  -Dziękuje za troskę ale zostanę i dziękuję za herbatę.- powiedział zbyt oschle niż naprawdę zamierzał. -Przepraszam, jestem zmęczony.- dodał widząc jej zakłopotaną minę.
  -Zajmiemy się nią  
  -Nie ma na razie nikogo, gdy się obudzi nie będzie wiedziała gdzie jest...
  -Pan naprawdę myśli...- urwała widząc jego minę.  

Odwrócił wzrok, ale nie ruszył się z miejsca, siedział dalej w tej samej pozycji. Milczeli tak jeszcze jakiś czas, w sali było niezwykle cicho. Pielęgniarka nie zwracając już dłużej uwagi na Oskara, zaczęła wykonywać swoje obowiązki. Milczenie przerwał dźwięk telefonu. Black wyszedł na zewnątrz.  
  -Black.
  -Cześć, to ja. Poinformowałem jej rodziców dotrą jak tylko będą mogli. Jednak 800 km to sporo drogi.
Ja przyjadę dzisiaj.  
  -Nie.  
  -Nie możesz mi tego zabronić wiesz o tym?  
  -Za ile będziesz?
  -Jak będę to będę. Jej i tak to nie zrobi różnicy.  
  -Nawet w takiej sytuacji jesteś dupkiem.  
  -Taki się urodziłem, wybacz, że nie mam ochoty prowadzić dalej tej jakże owocnej konwersacji, ale nie przepadam za rozmawianie z nowymi kolesiami mojej byłej.  
  -Tak, M jest stabilna, dobrze, że pytasz.  
  -Będę za jakiś czas, na razie.... Black.  

  Rozłączył się, poczuł pewne ukłucie, coś dziwnego, coś co nigdy wcześniej mu się nie zdarzało. Podobne do tego kiedy widział mamę.... Wzdrygnął się na tę myśl, wrócił do sali. Wziął płaszcz i wyszedł na zewnątrz potrzebował się przewietrzyć i zapalić. Myślał o tym jak ma się zachować kiedy On tu przyjdzie. - Mam zostać? Mam wyjść?- myślał. Jego rozmyślania przerywały co chwilę młode kobiety uśmiechające się zalotnie i witające się śpiewającym 'dzień dobry'. Odpowiadał, jednak jego spojrzenie było puste, obojętne na słodkie oczka, wysokie szpilki i wypięty biust. Usiadł na ławce przed szpitalem, zjadł kanapkę zakupioną w szpitalnym bufecie. I gapił się bezmyślnie przed siebie, całkiem się wyłączył...
  -Black?- Zapytał wysoki, szczupły szarooki mężczyzna.  
  -Krystian tak?  
  -Tak, gdzie leży?  
  -Zaprowadzę cię. - opowiedział chłodno.  

Nie rozmawiali, ani się nie odzywali aż dotarli do sali.  
  -Jezu Chryste, M....
  -O teraz masz nagle uczucia?- powiedział kpiąco Black opierając się o jedną ze ścian.  
Nie odpowiedział mu, podszedł blisko, jak na Oskara oko, za blisko. Złapał ją za rękę, Czarny zamarł. Poczuł znowu to samo uczucie. Ale nie ruszył się z miejsca. Obserwował.  
Ckliwą chwilę przerwał lekarz, młody lekarz, Black go wcześniej nie widział, widocznie przejął dopiero sprawę.  

  -Dzień dobry Panom. Jestem ginekologiem, który z panów Jest ojcem dziecka?




Chętnie bym poczytała opinie i jakieś sugestie albo spekulacje, co myślicie o K, jak myślcie o co chodzi z mamą Oskara? I najważniejsze jak myślicie kto jest ojcem dziecka? o ile dziecko jest., a nie jest to jedynie pomyłka.

Imaginaryartist

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 620 słów i 3603 znaków, zaktualizowała 25 lip 2016.

4 komentarze

 
  • Użytkownik Misiaa14

    O chuj cudoo *-*

    3 sie 2016

  • Użytkownik kingas

    Zajebistee

    26 lip 2016

  • Użytkownik szkoleniowa

    Boze genialne to jest! K jest dupkiem i tak sie zachowuje,ale zdziwilo mnie jak przejąl sie M, gdy ja zobaczyl. Mam ogromna nadzieje ze Black jest ojcem, podoba mi sie ten bohater ;) Mysle ze cos zlego sie stalo z matka Blacka, moze tez byla w szpitalu? Tak czy inaczej nie moge doczekac sie nastepnej czesci i bede wyczekiwac ja z niecierpliwoscia. Twoje opowiadanie jest EXTRA, wg mnie najlepsze na lolu <3

    25 lip 2016

  • Użytkownik lalala

    O nie.. Kiedy kolejna? Bo nie wiem czy dziś umierać:* Genialne!!

    25 lip 2016

  • Użytkownik Imaginaryartist

    @lalala  Nie jestem wstanie powiedzieć. Jeśli nie w tym tygodniu to we wrześniu.

    25 lip 2016