Oglądam jego instrument z bliska. Iście, potwór! "Czy on aby na pewno się we mnie zmieści? Moja pochwa jest ciasna... A jeśli już wtranżoli się? Jak ja to odczuję? Da mi niezły wycisk! A raczej... wcisk..." Oczywiście nie ma szans, żebym objęła go w obwodzie palcami. Ale ściskam go, jakbym próbowała to zrobić.
- Taaakkk... achhhh... - sapał rozanielony kierownik - ściskaj go... trzymaj dziarsko!
Więc go dzierżyłam mocno. Suwałam dłonią od nasady, do grzybka. Czułam pod palcami, jak staje się jeszcze twardszy.
- Trzep go! Trzep kapucyna, jak na to zasługuje! - pan Antoś ponaglał mnie do większego zaangażowania.
Więc przyspieszam ruchy. Góra, dół! Góra, dół! "A może, jak mu tak strzepię, to spowoduję wytrysk? A wtedy przejdzie mu ochota na amory?" Wkładam całą siebie, zasuwam na najwyższych obrotach. Góra, dół! Góra, dół!
- Aaaa... aaaaaaa! - stęka.
1 komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
Fallen
Podejrzewam, że on i tak planuje w Marcie skończyć. Na nic misterny plan.
Historyczka
@Fallen Coś czuję, że rozgryzłaś podstępnego pana kierownika...