Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Niemoralna propozycja 20

Niemoralna propozycja 20Po czym zsuwa ze mnie stringi, które osuwają się i zatrzymują w okolicy kolan.

Swoją dłoń Tomasz kładzie na mojej szparce.

- Znajoma mi cipka… oj, znajoma, a wiecie chłopaki, że ta pinda nie pozwoliła mi w nią wjechać?! Taką cnotkę zgrywała. Co wy na to, myślicie, że teraz mi pozwoli?

Rechoczą.

- Ano próbuj! Zobaczym. My tam zrobim swoje, i ją przytrzymamy tak, jak tylko będzie potrzeba. – Huczy Benek.

Czuję ich silne dłonie na ciele. Jedna z nich trzyma mnie za pierś. To “Baryłka”. Wykorzystuje okazję, by mnie macać.

Słyszę odgłos rozpinania paska. Wkrótce potem na pośladku wyczuwam mięsisty przedmiot.

Baryłka zaśmiewa się.

- Uuu! Kolego, masz się czym pochwalić! Nasza paniusia cię poczuje…

- Zaraz pani profesor zapozna się dogłębnie z moim przyjacielem… I coś mi się zdaje, że popamięta to spotkanie. – Blagier wypowiada przez zaciśnięte zęby.

Drżę ze strachu. “Na pewno będzie bolało… Jestem przecież ciasna… Może on się nie zmieści? Przeciesz to prawdziwy potwór! Z wielkim trudem pomieściłam go wtedy w ustach...”

- Nie… proszę… nie rób mi tego… – Protestuję, zdając sobie doskonale sprawę, że takie słowa są jeszcze większą zachętą…

Istotnie. Niemal natychmiast napiera.

Próbuję się szarpnąć. Zsuwa się.

- Ejże, pani profesor… chyba się nie zrozumieliśmy…

Mężczyźni chwytają mnie mocniej. Stabilizują, teraz nie mam centymetra pola manewru. Zaraz posiądzie mnie z łatwością.

A jednak nie jest tak łatwo. Nie chce się zmieścić.

- Nie… nie… – wciąż protestuję.

- Spokojnie… jak się popieści, to się pomieści. – Blagier jeździ czubem swego potwora po moich wargach sromowych.

Jestem wilgotna, mój organizm nie potrafi ukryć tego, że pragnę zostać wziętą.

Wreszcie naciera. Czuję ból, a jednak nie może wejść.

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 321 słów i 1882 znaków.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto