Nasze pierwsze razy - Parapetówka - czy V - Klara i Wiktor

Nasze pierwsze razy - Parapetówka - czy V - Klara i WiktorNie mogłem już zasnąć ale nie chciałem robić hałasu bo wszyscy jeszcze spali a jak na złość wyładowała mi się komórka. Leżałem więc myśląc o naszej umowie i jej ewentualnych konsekwencjach. Szybko zepchnąłem z myśli rozważania o ewentualnych wyczynach Karoliny z Brytyjczykami i skoncentrowałem się na naszych dalszych przygodach. Mimo natychmiastowej erekcji jaką one wywołały, jak na razie nie wyglądało to za różowo biorąc pod uwagę że chwilowo byliśmy spłukani. Do tego dochodził okres świąteczny, prezenty dla  dzieci i rodziny więc ewentualne podróże we dwoje gdzie moglibyśmy poszaleć nie pojawiły się na horyzoncie. Został Krzysztof. Właśnie Krzysztof! A co jeżeli osobą która spała u nas była Beata? Ciarki mnie przeszły na myśl o konsekwencjach, jedyną „pociechą” było to że TYM RAZEM to nie ja sam nas w to wpakowałem. Marna pociecha. Nawet się nie zorientowałem kiedy jednak zasnąłem.  
Obudziły nas kroki na górze. Kierowani wyrzutami sumienia i próbując być dobrymi gospodarzami, wstaliśmy, ubraliśmy się i zajęliśmy śniadaniem dla naszych gości. Wszyscy powoli wypełzali ze swoich pokoi walcząc z mniejszym lub większym kacem. Mimo wnikliwych obserwacji i nie zauważyłem żeby czyjeś zachowanie odbiegało normy albo było podejrzane. Wróciła nadzieja że nasz nocny gość opuścił naszą jamkę zanim wróciliśmy z wyprawy do Marka. W międzyczasie podładowała mi się komórka i  poczułem nagłą potrzebę pójścia na dwójkę. W trakcie przypomniało mi się nocne buszowanie po naszej kuchni. Postanowiłem sprawdzić na naszym monitoringu kto poczuł się głodny. Wszedłem do małego pomieszczenie gdzie miałem ustawiony komputer i starannnie zamkąłem drzwi za sobą.  Niestety ustawienie kamer nie dawało możliwości podglądu kto wchodził lub wychodził z piwnicy.
Szybko przesunąłem do części w której w kuchni zapanowała ciemność. Po chwili na ekranie zapaliło się światło. Zatrzymałem przewijanie i zacząłem oglądać co się nagrało. W polu widzenia kamery pokazała się Klara. 
I tu kilka słów o mojej szwagierce. Nie była to dokładnie siostra Karoliny bo ta jest jest jedynaczką, ale to jest jej najbliższa i jedyna kuzynka. Również jedynaczka, córka brata jej ojca.
Wszyscy którzy je razem widzą uważają że są siostrami, a gdy popatrzeć z daleka i niezbyt dokładnie można by nawet pomyśleć że są bliźniaczkami. Oczywiście jest to grubo przesadzone gdyż w Klara jest około 12 lat młodsza od mojej żony. Pierwszy raz ją zobaczyłem na naszym ślubie i od razu uderzyło mnie ogromne podobieństwo. Oczywiście wtedy była jeszcze dzieckiem, ale od pierwszego wejrzenia coś mi mówiło że ta dziewczyna może narobić zamieszania moim życiu. Jej ojciec był wojskowym, więc mieszkali w różnych garnizonach po całej Polsce aż do jego przejścia na emeryturę. Osiedlili się w Kołobrzegu a Klara zaczęła studia Warszawie. Często odwiedzała nas zwłaszcza kiedy urodziła się Gosia a potem Marcinek. Uwielbiała nasze dzieciaki i bardzo chętnie się nimi zajmowała pomagając nam w czasie wakacji. Nawiązałem z nią super relacje. Mieliśmy zwyczaj że nazywałem ją różnymi odmianami klona Karoliny. Zależności od naszego humoru i sytuacji była to podróbka, wersja 2.0, kopia, kalka, poprawka, wersja ulepszona etc. Karolinie nie podobały się takie formy bo wydawało jej się że uważam ją za wersję niedoskonałą, a to nie działa najlepiej na ego żadnej kobiety. Po pewnym czasie zbliżyliśmy się na tyle że kiedyś w konwersacji i powiedziała mi że jest jeszcze dziewicą. Od tej chwili stało się moją fantazją zrobić coś żeby zmienić ten stan rzeczy. Mimo to wiedziałem że jeżeli zrobiłbym coś nie tak, to zrujnuję relacje nie tylko z moją żoną ale również te pomiędzy bardzo bliskimi kuzynkami. Trwało to do naszego wspólnego wyjazdu do Włoch. Pojechaliśmy samochodem i w czasie długiej drogi okazało się że Klara jest ze mną bardzo kompatybilna. W lot łapaliśmy nasze aluzje, niedopowiedzenia i żarty,. Okazało się że uwielbialiśmy ten sam rodzaj muzyki i czytaliśmy podobne książki. Klara najczęściej pojawiała się w obiektywie mojego aparatu i  to niekoniecznie w towarzystwie Karoliny czy dzieci. Nie muszę chyba mówić że Karolinie bardzo to się nie podobało i po kosmicznej awanturze w której między innymi dowodami były właśnie wywołane we Włoszech zdjęcia, moje próby flirtu z wersją 2.0 zostały na zawsze ukrócone. Ich układy pozostały wspaniałe tylko ja dla dobra ogółu spauzowałem i odsunąłem się trochę na drugi plan. Od tego czasu minęły chyba trzy lata. Teraz widząc ją w t-shircie i spodenkach, oświetlonej światłem z lodówki i schyloną szukającą czegoś na dolnych półkach w lodówce , serce uderzyło mi trochę mocniej.
Widać było że alkohol jeszcze nie do końca z niej wyparował gdyż jej ruchy wskazywały na bardzo dobre samopoczucie. W pewnym momencie kuchnię zalało światło. Ktoś włączył oświetlenie i usłyszałem głos mojego brata.
- Karolina?
Klara odskoczyła od lodówki i wyprostowała się.  

No i tutaj muszę wprowadzić małą dygresję na temat mojego brata. Starszy ode mnie o pięć lat pokłócił się ostro z rodzicami. Były to czasy stanu wojennego. Brat zaangażował się Ruch Młodej Polski czemu nasi rodzice byli bardzo przeciwni, bo bali się że go aresztują. Również chcieli żeby studiował inżynierię na Politechnice Gdańskiej tak jak oni. On „ubzdurał” sobie że teraz nie potrzebujemy inżynierów, ale prawników którzy będą bronić prześladowanych działaczy opozycji i uparł się na studiowanie prawa. Powiedzieli sobie o wiele za dużo przykrych słów. Dostał się na prawo na UJ, zerwał wszelkie stosunki z rodzicami i wyjechał do Krakowa zaraz po maturze.  
Ruch załatwił mu pokój u profesora prawa związanego z opozycją.  
Był tam bardzo mile przyjęty przez cała rodzinę, a zwłaszcza ich 17-letnią córkę która wszystko by zrobiła dla młodego „bohatera” z Wybrzeża. I okazała się bardzo słowną dziewczyną. Kiedy mówi wszystko to naprawdę wszystko. Oczywiście nie odrzucał jej poświęcenia, no i po dwóch latach mieszkali już trójkę w mieszkaniu kupionym przez jej rodziców. Z ich pomocą oboje skończyli studia, a dziadkowie byli zachwyceni pierwszym wnuczkiem, więc nie był on zbytnim obciążeniami dla młodych rodziców. Alicja miała sporo starszą siostrę, ale tamta mieszkała w Warszawie i nie miała dzieci.  
Bylem u nich pierwszy raz kiedy się dostałem do liceum. Moi rodzice choć sami nie utrzymywali z nim kontaktu absolutnie nie zabraniali mi tych odwiedzin. Alicja okazała się świetną laską, No i była tylko trzy lata starsza ode mnie.  
Niska, filigranowa, z małym biustem była dla mnie uosobieniem piękna i seksapilu. Prawie nigdy nie nosiła stanika, a ponieważ lubili ciepło, w ich mieszkaniu panowały tropiki więc cały czas nosiła lekkie przewiewne bluzeczki.  
Już podczas pierwszej wizyty braciszek zadbał o moją edukację seksualną pod tytułem: „Jak prawidłowo zaspokoić kobietę”. Zrobił tobą pomocą teraz powiedzielibyśmy podcastu, a wtedy nazwałem to słuchowiskiem .  
Mieszkali w centrum Krakowa, niedaleko wydziału prawa UJ „żeby mieli blisko na uczelnie”. Ich mieszkanie to był jeden ogromny pokój w starej kamienicy, nowocześnie przerobiony na oddzielne mieszkanie z kuchnią, łazienką, sypialnią i pokojem stołowym. I choć mury zewnętrzne były grube i solidne, to postawione ściany działowe wręcz przeciwnie. Kaszojad najczęściej przebywał u dziadków żeby „młodzi mogli się uczyć”.  
Po kolacji najpierw gospodarze korzystali z łazienki, a kiedy usłyszałem głośnie „dobranoc” po szybkim prysznicu przemknąłem się do mojego posłania. Spałem w „salonie” na sofie stojącej obok ściany ich sypialni.  
Gospodarze po krótkiej krzątaninie ucichli tylko po to żeby za chwilę zająć się sobą.  
No i słuchowiska mimo że każde było trochę inne i czymś urozmaicone, zaczynały się od mlaskania i głośnych pomruków mojego brata. Potem odgłos ulgi  i krótkie skrzypienie materaca. Następnie coraz głośniejsze pojękiwania Alicji, które po pewnym czasie przychodziły w jej szczytowanie. Zgodnie z moją edukację seksualną ograniczającą się do kilku taśm wideo, domyślałem się, że braciszek najpierw miał loda a teraz dogadza swojej żonie oralnie. Kiedy ta już była zaspokojona następowała chwila przerwy i materac znowu zaczynał pracować. Tym razem głosy wydobywały się z dwojga gardeł, i w większości wypadków żeński głos komunikował następny orgazm zanim słychać było głośne wyrazy zadowolenia i stękanie męskiej części tego duetu. Niekiedy słychać było brzęk jakiejś zabawki i Ala jeszcze raz wyrażała swoje zadowolenie.  
Oczywiście to w wielkim skrócie bo taka sesja trwała około 30-45 minut z króciutkim przerwami na zmianę pozycji. Dochodziły do mnie krótkie słowa podpowiedzi: o tak, jeszcze, mocniej, głębiej, nie przestawaj etc.
Kiedy to się wydarzyło pierwszy raz myślałem że następnego ranka moja bratowa będzie zawstydzona i speszona, ale nic takiego nie miało miejsca.  
Jak gdyby nigdy nic zawołali mnie na śniadanie i normalnie rozmawialiśmy o moich planach pobytu w mieście.
 Oczywiście ja po mojej stronie ściany co noc dopingowałem ich po cichutku, zużywając kilka chusteczek higienicznych każdego wieczora. Chowałem jest skrzętnie pod sofę na której spałem a rano przemycałem je do łazienki i spłukiwałem w ubikacji. Któregoś razu bardzo się śpieszyłem i kompletnie zapomniałem o tym. Kiedy wróciłem po południu, już ich tam nie było. Myślałem że zapadnę się ze wstydu bo moja bratowa była wtedy sama w domu. Chyba zauważyła że nie wiedziałem gdzie oczy podziać. Zaproponowała mi herbatę i w trakcie niezobowiązującej gadki powiedziała mi że bardzo się cieszy że mnie poznała i że jest bardzo zadowolona że czuję się u nich swobodnie. No i żebym się niczym nie przejmował, nie zawracał sobie głowy żadnymi drobiazgami i czuł się jak na wakacjach.
Nie wiem czy o to jej chodziło, ale od tej pory nie sprzątałem już chusteczek a one jakoś tajemniczo same znikały. Kiedyś przy okazji rozmów na temat ich mieszkania dowiedziałem się że kanalizacja w tych domach bardzo łatwo zapycha się.
Z pobytem u mojego brata są związane jeszcze dwie ciekawe historyjki. Pewnego dnia Alicja chodziła podirytowana, a wieczorem zamiast charakterystycznych pojękiwań i skrzypienia materaca słyszałem tylko sapanie mojego brata. Tajemnica rozwiązała się kiedy poszedłem do łazienki i zobaczyłem wyciągniętą paczkę z podpaskami. Okazało się że Ala to żona u której okres nie powoduje wstrzemięźliwości tylko akcje „5 dni lodzika” albo jak się później przypadkiem dowiedziałem z czasem również używanie tylnego wejścia.  
Kiedy pierwszy raz pojechałem do nich z Karoliną, nie mieszkali już w centrum Krakowa, ale na Zwierzyńcu. Dziadkowie Ali podarowali im przepiękną willę w zamian za ich mieszkanie niedaleko rynku. Karolina została przyjęta bardzo serdecznie zarówno przez Alicję jaki i  przez  Wiktora. Ich synek bardzo ją polubił i upierał się żeby zamiast do przedszkola chodzić na spacery z ciocią Karoliną i wujkiem Robertem. Miał nas oprowadzać po mieście. Oczywiście zabraliśmy go na kilka wycieczek. Faktycznie wiedział gdzie są najlepsze ciastkarnie!  
Pierwszej nocy pobytu u nich Karolina była bardzo spięta, ubrała się w grubą flanelową piżamę, a na mnie wymogła spanie w t-shircie i w bokserkach i za żadne skarby nie chciała żebyśmy cokolwiek robili. Zapowiadało się kilka bardzo ciężkich dni i już zacząłem kombinować jak by tu wrócić na trochę do mieszkania kiedy brat z bratową będą w pracy.  
Spaliśmy w pokoju gościnnym który był przez ścianę z ich sypialnią. Oczywiście tutaj ściany były o wiele grubsze niż w przebudowanym pokoju w centrum. Mimo to kiedy tylko zgasło światło doszły do nas odgłosy ich zabawy. Odruchowo oboje zaczęliśmy nasłuchiwać. Po pierwszym orgazmie Ali, kiedy weszli fazy intensywnego używania materaca spróbowałem ponownie dostać się do guziczków piżamy mojej dziewczyny. O dziwo tym razem moje ręce nie zostały odepchnięte. Szybko uporałem się z wszystkimi przeszkodami, a Karolina odsunęła kołdrę. Z entuzjazmem zacząłem pieścić jej sterczące brodawki. Kiedy usłyszałem jej przyspieszony oddech zdecydowałem się zaatakować bazę. Moja dłoń wsunęła się pod gumkę spodni i przebijając się przez owłosiony wzgórek dostałem się do obficie zwilżonej cipki. Karolina bez słowa uniosła biodra do góry dając mi sygnał do ściągnięcia jej spodni, a potem pomagając sobie nogami szybko skopała je z nóg. Chciałem zejść niżej, ale dała mi znać żebym nie tracił czasu na pierdoły tylko wszedł w nią teraz i jak najszybciej. Szeroko rozłożyła nogi a ja momentalnie zrzuciłem zbędną  odzież i zacząłem spełniać obowiązki napalonego chłopaka. Była jak w transie, dawno nie widziałem jej tak bardzo podnieconej, i mało zwracającą uwagi na otoczenie. Poddawała się moim ruchom i nie krępowała okazywać tego co czuje. Kiedy dochodziłem nie było czasu żeby szukać prezerwatywy więc skończyłem na jej brzuchu. Po wszystkim gdy nasze oddechy już się uspokoiły zdaliśmy sobie sprawę z panującej za ścianą ciszy. Chichocząc przytulaliśmy się do siebie. Podałem Karolinie chusteczkę żeby nie zaplamić pościeli rezultatem mojego orgazmu. Naciągnęliśmy kołdrę na nasze nagie ciała i zasnęliśmy.  
Następnego dnia wszyscy w znakomity humorach spotkaliśmy się na śniadaniu, dziewczyny chichocząc od czasu do czasu, omawiały nasze plany na zwiedzanie Krakowa, a mój brat który do tej pory traktował mnie jak nieopierzonego małolata i zawsze rano mierzwił mi włosy na powitanie, teraz mocno uścisnął mi rękę.  
Chusteczka którą wytarła się Karolina, a którą wrzuciłem pod nasze łóżko tajemniczo zniknęła do naszego powrotu z miasta.  
Zawsze staraliśmy się wpadać do nich na dzień lub dwa, będąc niedaleko Krakowa albo jadąc w góry. Oni zainstalowali się tam na dobre. Z jego przeszłością w Ruchu i jej nazwiskiem wkrótce stali się „power couple” CK palestry.  
Wprawdzie brat będąc ciągle pokłócony z ojcem nie przyjechał na nasz ślub, ale przysłali nam prezent który starczył na połowę ceny za nasz dom. Dodatkowo dał mi w banku poręczenie na hipotekę więc zaraz po ukończeniu studiów dzięki temu mogliśmy się wprowadzić do naszego własnego domu.  
Oczywiście zawsze kiedy przyjeżdżali na Wybrzeże to zatrzymywali się u nas. I czuli się u nas jak u siebie w domu. Pod każdym względem!  Teraz na naszej parapetówce brat był sam bo miał w piątek jakaś sprawę służbową w Trójmieście. Przekonałem go żeby odłożył lot na poniedziałek rano żebyśmy po wyjeździe gości mogli spokojnie spędzić trochę czasu razem. Karolina po posprzątaniu miała pojechać z Klarą do G. a ja planowałem popracować zdalnie.
Teraz patrzyłem na ekran gdzie stał naprzeciwko
Klary w samych bokserkach.  

Przez chwilę patrzyli się na siebie zaskoczeni niespodziewanym spotkaniem. Oczywiste było że teraz nie mógłby jej pomylić z Karolą bo miała znacznie dłuższe włosy które właśnie odgarnęła z twarzy. Ale kiedy schylona szukała czegoś w lodówce podobieństwo było uderzające.
- Niestety nie – odpowiedziała buńczucznie – przykro mi cię rozczarować, ale to tylko ja.
- Dlaczego rozczarować ? - spytał autentycznie zdziwiony Wiktor
- No że to nie jej wypięte dupsko miałeś okazję pooglądać  - naprawdę jeszcze nie wytrzeźwiała
- Nie przyszedłem tu oglądać niczyich wdzięków tylko czegoś się napić, suszy mnie – powiedział dobitnie, zupełnie niepotrzebnie tłumacząc się zarozumiałej smarkuli
- Czyżby? Bo mnie się wydawało że pożerałeś ją wzrokiem przez cały wieczór. Zwłaszcza kiedy siedziała i mogłeś przypatrzeć się jej cyckom z góry.
Brat wydawał się lekko zmieszany.
- Chyba za dużo wypiłaś  
- Albo ty za mało żeby zatańczyć jakiś powolny kawałek ze swoją bratową i w końcu pomacać ją trochę. W końcu moje studia psychologiczne na coś mi się przydają – powiedziała patrząc przenikliwie na czerwieniącego się Wiktora.
- OK, dobrej nocy ci życzę, pogadamy rano jak już będziesz trzeźwa – Wiktor chciał to skończyć jak najszybciej  
- Czekaaaaj – przedłużyła słowo w typowo pijackim slangu.
Nie wiedziałem czy udaje czy naprawdę była tak wstawiona  
- Nie czarujmy się, to chyba oczywiste że masz ochotę na O.(wymieniła panieńskie nazwisko Karoliny), a ja zawsze byłam ciekawa jak to jest z Z.  
O, kurwa! Doszło do mnie że kuzyneczka cały czas miała na mnie ochotę i że wystarczyło tylko trochę bardziej się nią zainteresować, a miałbym spełnioną jedną z moich największych fantazji. Chyba tylko  obserwowanie żony z innym facetem było wyżej w tym rankingu.
- Wiadomo że nie możemy tego zrobić bratu i kuzynce, ale możemy mieć jakąś namiastkę tego. Ty i ja, teraz  - powiedziała uwodzącym głosem  
Czekała przez chwilę na odpowiedź. Byłem pewien że brat się oburzy i natychmiast wyjdzie z kuchni, ale o dziwo nie ruszył się ani o centymetr. Wyglądało że myśli nad czymś bardzo intensywnie.
Chyba w tym momencie już uważała że osiągnęła swój cel. To był najdziwniejszy podryw jaki kiedykolwiek widziałem czy w życiu czy też na filmie. Nie chciało mi się wierzyć że braciszek tak łatwo dałby się wciągnąć w to i zapomniałby o małym drobiazgu, czyli żonie czekającej na niego 500 km na południe stąd.

eksperymentujacy

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 3243 słów i 18054 znaków, zaktualizował 4 paź 2023. Tagi: #żona #cuckold

10 komentarze

 
  • Lidka

    Nie obrażaj się. Nie chciałam cię urazić a jedynie zaktywizować do staranniejszego pisania. Jeśli buziak ukoi twój ból, to Ci go wysyłam.

    17 paź 2023

  • eksperymentujacy

    @Lidka no dobra, trochę ukojony

    18 paź 2023

  • Lidka

    Jeśli już, to tę myśl! Komentować nie ma czego.

    16 paź 2023

  • eksperymentujacy

    @Lidka No to dziękuje konstruktywną krytykę
    i za wyczerpującą odpowiedź

    17 paź 2023

  • Lidka

    Co to za bełkot? Entuzjastów rozgrzeszam, autora nie.

    16 paź 2023

  • eksperymentujacy

    @Lidka a możesz rozwinąć tą myśl ?

    16 paź 2023

  • Samotny

    Ciekawie się rozwija

    6 paź 2023

  • Helen57

    Bardzo fajnie

    6 paź 2023

  • Pitt

    Fajne ale nadal czekam na ostre traktowania Karoliny

    5 paź 2023

  • eksperymentujacy

    @Pitt dzięki za komentarz ale musisz być cierpliwy, ważna tutaj jest chronologia ;)
    Prawda czasu, prawda ekranu ;)

    5 paź 2023

  • ZAC

    No przyjacielu dałeś do pieca. W całej tej twojej historii myślałem że chodzi tylko o ciebie i twoją żonkę, a teraz się okazuje że nie tylko wy będziecie głównymi bohaterami.  
    Fajnie prezentujesz nowe osoby i otwierasz nowy etap. Aż nie mogę doczekać się kiedy twoja Karola dowie się że twój brat ma na nią ochotę!!!
    Pozdrawiam i czekam na kolejny odcinek :sex2:

    5 paź 2023

  • eksperymentujacy

    @ZAC jak to się mówi to skomplikowane ;) bo mamy zasadę że z nikim znajomym lub bliskim ;)

    5 paź 2023

  • JorgDeJoong

    No w najciekawszym ...koniec oby szybko ciąg dalszy

    5 paź 2023

  • trantolo

    Bardzo dobre tylko krótkie. Już czekam na następną cześć.

    4 paź 2023

  • eksperymentujacy

    @trantolo wymagająca publiczność ;)
    Wydawało mi się że długie wyszło :)

    5 paź 2023

  • trantolo

    @eksperymentujacy nawet do akcji nie doszło 🙂

    6 paź 2023

  • Xe

    Ale to jest kurwa dobre

    4 paź 2023

  • eksperymentujacy

    @Xe dzięki !

    4 paź 2023