Było oczywiste że Karolina była w tym momencie najbardziej wyluzowaną osobą z tego towarzystwa. Mimo to że mieliśmy już jedną taką sesję kilka miesięcy temu, Marek stał spięty i chyba trochę zażenowany atencją jaką klęcząca przednim mężatką okazywała mu w obecności jej męża. Ja z kolei nie chciałem robić żadnego ruchu żeby nie spłoszyć tego momentu. Wiedziałem co czuje facet któremu Karolina ssie członka i delikatnie masuje jądra.
Stała się mistrzynią w tym, doprowadzając tą umiejętność do perfekcji na moim kutasie. Zdawałem sobie sprawę że chciał by ta chwila trwała wiecznie. Wczuwając się w jego sytuację moje podniecenie sięgało zenitu, a erekcja uwięziona w moich spodniach była wręcz bolesna. Musiałem go lekko poprawić! Karolina złapała ten ruch kątem oka, spojrzała na mnie i wypuściła go z ust.
– Rozgościć się, będziemy tu chwilę - uśmiechnęła się do mnie
– I nie krępuj się, przecież wiem…
Nie dokończyła tego zdania, a mnie przez głowę przeleciało kilka myśli. Co wie?
Że ten widok doprowadza mnie prawie na skraju orgazmu?
Że w domu podczas jej nieobecności wale sobie konia oglądając jej zdjęcia i filmiki z poprzednich spotkań?
Że przyprowadzając ją tutaj chciałem żeby na moich oczach uprawiała seks z Markiem?
Nie dopowiedziała tego tylko wróciła do pieszczenia kutasa prężącego się przed jej twarzą.
Usiadłem na fotelu szybko wyswabadzając swojego twardziela teraz maksymalnie już naprężonego.
Och jak bardzo potrzebowałem go dotknąć i pomasować. Cichy, ale głęboki oddech ulgi wyrwał się z moich ust. Słysząc to uśmiech pokazał się w kącikach jej ust. Teraz był czas żeby ośmielić Marka. Chwyciła mu rękę i położyła ją sobie na głowie
- Nie musisz być delikatny - powiedziała po cichu
Obydwoje wlot zrozumieliśmy co chciała przez to powiedzieć. Dała mu wyraźnie do zrozumienia że ma NIE być delikatny.
No cóż, który facet odmówił by kobiecie na tak „subtelnie” i bezpośrednio wyrażoną prośbę.
Jego ręka zaczęła najpierw nieśmiało, ale z czasem coraz mocniej dociskać jej głowę do podbrzusza. Mimo że nie miał zbyt imponujących rozmiarów taka maksymalna penetracja powodowała że od czasu do czasu zaczynała się dławić i chciwie łapać powietrze. Już nie pozwalał jej na samodzielne poruszanie głową tylko chwycił mocno za włosy i praktycznie używał jej ust do onanizowania się. Bynajmniej nie protestowała i nie próbowała się uwolnić. Wręcz przeciwnie, jej ręce zamiast odpychać jego biodra, chwyciły za jego pupę i jestem pewien że zaczęła paluszkiem manipulować przy jego dziurce. Spodobało mu się bo przymknął oczy, odrzucił głowę do tyłu i wyrwało mu się:
– ot tak, ssij suko
Moja ręka która masowała naprężonego kutasa zamarła na chwilę. Pierwszy raz słyszałem żeby ktoś w tak obcesowy sposób zwracał się do mojej żony. Ona jednak nie zareagowała na to tak jak bym sobie tego życzył, wręcz przeciwnie. Wydawało się że jeszcze z większym wigorem połykała jego naprężonego penisa.
To nie było zachowanie urażonej w swojej dumie damy. Podobało jej się to, więc pomny na jej słowa że o wszystkim co mi się nie spodoba porozmawiamy w domu, jedyne co mogłem to zrobić to dobrą minę do tej gry i wznowić posuwiste ruchy na moim penisie.
Zdawała sobie sprawę że jeżeli skończy zabawę w ustach to nie poczuje w cipce obcego fiuta przez najbliższe tygodnie. Ręce wróciły na jego jądra. Pomasowała je chwilę i odsunęła się od niego.
Podniosła się z kolan, odwróciła i oparła o szafkę z telewizorem. Położyła głowę na złożonych ramionach wypinając dupsko w jego stronę.
- Zerżnij mnie – nie musiała tego mówić, ale to wypowiedziała to bardzo dobitnie - potem zrozumiałem dlaczego
Stali do mnie bokiem. Jej piersi wisiały swobodnie i czekała na wejście Marka. Ten nie zwracając już uwagi na moją obecność podszedł do niej i przejechał palcami po cipce sprawdzając czy jest już gotowa. Wilgoć na jego ręku nie pozwalała na żadne wątpliwośc. Moja małżonka jest gotowa na „rżnięcie”. Nogą postukał między jej stopami. Posłusznie stanęła w szerszym rozkroku, a on lekko uginając kolana przysunął kutasa do jej cipki. Kilka sekund dotykał ją nawilżając go i mocnym ruchem wbił się do środka.
- Ohhhh – to był okrzyk ulgi pomieszanej z rozkoszą
Nie widziałem jej twarzy ukrytej w ramionach, ale kiedy on trzymając za biodra wbijał się w nią, to każdy ruch wywoływał u niej coraz głębszy oddech. Piersi teraz kołysały się swobodnie i aż chciało się je chwycić.
Jednak wiedziałem że to nie jest trójkącik. Przyszła tu żeby pokazać to o co ją poprosiłem. I jak to mówią uważaj o co prosisz bo może się spełnić.
6 komentarzy
Orion
Super
ZAC
Ciekawe jaki meczyk w TV BYŁ?????
eksperymentujacy
@ZAC coś z NFL
on
zajefajne
trantolo
Fajne szkoda tylko że krótkie...
czekam na następne cześci
Samotny
Podniecająco
Xe
Jak zawsze fajne szkoda że tak mało Karoli
eksperymentujacy
@Xe Zarejestruj się