Maja nimfomanka tom 3 cz.3

Byłem ostatnio na imieninach (lutowy Piotr) u tego kumpla co jako pierwszy zaliczył Maję. Okazuje się, że te opowieści o niej uruchomiły całą serię wspomnień facetów, którzy spotkali się z nią w różnych okolicznościach. Na imprezie był biznesowy partner tego Piotra i opowiedział nam historię, o której do tej pory nie mówił nikomu. Akcja dzieje się w okresie kiedy Maja kręciła z tym Piotrem. Pewnego letniego dnia podjechał pod firmę Piotra w jakiejś sprawie, a że nie było w pobliżu miejsca do zaparkowania, postawił samochód ze 200 metrów dalej. Wysiada z samochodu i idzie w kierunku biura. Właściwie to trudno nazwać je biurem bo firma Piotr działa głównie w terenie – kładą instalacje energetyczne. Dlatego jego Biuro to kańciapa w przybudówce starej kamienicy, gdzie facet spotyka się z kontrahentami z miasta.  
No więc ten Grzegorz idzie ulicą, a przed nim idzie, co ja mówię idzie – płynie kołysząc biodrami super laska. Facet idzie za nią i nie może oderwać oczu od jej krągłego tyłeczka i zgrabnych nóg. Jej ciało opina ciasna suknia kończąca się przed kolanami. Suknia w promieniach słońca prześwituje pokazując to co chce ukryć przed wzrokiem postronnych obserwatorów. Jej biodra, pośladki poruszają się jakby wołały: dotknij nas, pomacaj! Gość już miał do niej zagadać, ale widzi, że dziewczyna skręca w bramę, gdzie mieści się firma jego znajomego. Laska uchyla drzwi i wchodzi. Słychać jak obcasy jej butów wystukują erotyczną pieśń na bruku podwórka. Grzegorz zagląda przez uchylone drzwi i widzi jak dziewczyna znika za rogiem, dokładnie tam, gdzie mieści się biuro Piotra. Facet pomyślał: co taka laska ma za interes w firmie kładącej kable i montującej transformatory. Tu chodzi o coś innego, pomyślał. Muszę to sprawdzić. Cicho przebiegł przez korytarz i wygląda dokładnie w chwili, gdy laska znika za drzwiami kapciory, a po sekundzie słychać dźwięk przekręcanego klucza w zamku. Teraz wszystko jasne pomyślał i przypomniał sobie opowieści jakie krążą o kutasie Piotra i jego seksualnych podbojach. Cicho podkradł się pod drzwi, przyłożył ucho i nasłuchuje. Słychać tylko stłumione głosy. Nagle zauważa uchylone okno w biurze kolesia. Podchodzi i słyszy rozmowę. Dziewczyna mówi, że stęskniła się za facetem, że te dwa tygodnie urlopu z mężem były dla niej koszmarem. Myślałam cały czas o Tobie, musiałam tu przyjść bo nie mogłam się doczekać spotkania. Piotr też mówi, że za nią tęsknił. Grzegorz delikatnie wysuwa głowę ponad parapet i pomiędzy doniczkami pelargonii widzi jak dziewczyna całuje się z kumplem. Ten trzyma jej głowę w swoich dłoniach i obraca namiętnie językiem w ustach dziewczyny. Ona też porusza swoim i wygląda to tak jakby dwa węże splotły się w miłosnej ekstazie. Facet przesuwa dłonie na jej plecy, miętosi pośladki. Dziewczyna ociera się lubieżnie biodrami o Piotra. Ten wsuwa dłoń między jej uda i pociera nią łono laski. Ta dyszy z namiętności, rozstawia nogi, żeby ułatwić dostęp do swojego krocza. Z rozkoszy odchyla głowę do tyłu i obserwator widzi jak przewraca oczami. Nagle dziewczyna odsuwa się i mówi, że ma tylko pół godziny bo w firmie urwanie głowy i musi zaraz wracać. Rzeczywiście firma kumpla mieści się kilkaset metrów od zakładu, w którym pracuje laska. Pewnie nieraz spotykali się tu myśli Grzegorz i przysuwa się bliżej okna. Teraz doskonale wszystko widzi i słyszy. Piotr do niej: muszę cię mieć Maju bo inaczej dzisiaj nie zasnę u boku tej wiedźmy mojej żony. Kochany ja też tego pragnę odpowiada dziewczyna i zdejmuje suknię, która opada z jej ramion na biodra, ukazując piękne piersi z nabrzmiałymi sutkami. Następnie Maja zsuwa suknię przez biodra na podłogę. Nachyla się z wdziękiem i kładzie ją na biurku. Teraz stoi przed kumplem w majtkach i butach na wysokim obcasie. Piotr dopada do niej. Rzuca się na piersi, bierze do ust sutki – ssie je i kąsa. Maja postękuje. Po chwili siada na krześle, rozpina pasek spodni faceta, rozsuwa zamek przy rozporku i wyciąga kutasa. Brakowało mi tego zwierzaka mówi, ściska go dłonią i ogląda jakby go widziała pierwszy raz w życiu. Dziewczyna przesuwa dłoń wzdłuż członka i ściąga skórę z żołędzia. Dotyka go językiem. Patrzy w górę i mówi: nie umyłeś go świnko. Nie szkodzi zaraz będzie czysty. Jej język obraca się dookoła kutasa. Czubkiem bada chuja na całej długości. Po chwili wkłada go do ust i wpycha głęboko do gardła. Facet jęczy z rozkoszy i głaszcze laskę bo czarnych włosach sięgających jej do ramion. Delikatnie porusza biodrami i używa ust dziewczyny jak pochwy. Kutas rośnie i prezentuje się okazale. Tak na oko ma teraz ze 20 parę centymetrów. Piotr łapie Maję za włosy i odrywa jej głowę od swojego krocza. Grzegorz czuje jak kutas pulsuje mu w gaciach i delikatnie masuje go dłonią. Kochanek zdejmuje dziewczynie majtki i ściąga spodnie. Stoi teraz w koszulce polo spod, której ciekawy świata wygląda potężny wojownik.
Dziewczyna znów przypomina o upływającym czasie. Wtedy koleś karze jej oprzeć się o poręcz krzesła i postawić jedną nogę na siedzisku. Faceta przy oknie skręca z podniecenia na ten widok. Dupka Mai pięknie wypięta, odsłania zaczerwienioną, nabrzmiałą cipkę. Facet nachyla się i przez chwilę penetruje jej wnętrze językiem. Po chwili staje za laską, przymierza kutasa do cipki, przesuwa go wzdłuż szparki jakby szukał tajemnego wejścia do krainy rozkoszy. W końcu zatrzymuje się jak saper, który zlokalizował minę. Pomaga sobie ręką i wprowadza kutasa w dziurkę Mai. Czubek chuje niknie w jej wnętrzu i dziewczyna cicho krzyknęła. Nadal jest ciasna mówi niby do dziewczyny, niby do siebie. Tyłek Piotra zaczyna swój taniec i wwierca się centymetr, po centymetrze. Maja zaczyna jęczeć. Kutas wszedł do połowy i teraz rozpycha ciasną cipkę na boki, jakby szykował dla pulsującego wnętrza dziewczyny jakąś wymyślną torturę. Po chwili zatrzymuję się, a dziewczyna zachęca go do akcji kręcąc swoim tyłkiem. Jej piersi, chociaż młode i jędrne zwisają i przy każdym pchnięciu kochanka uderzają o siebie jak bile w snokersie. Nagle, jakby wyrwany z letargu, facet łapie dziewczynę za biodra i jednym mocnym pchnięciem wbija się po nasadę. Maja zaskowyczała jak wilczyca skarżąca się księżycowi na swój los samicy. Ścisnęła ramę krzesła, aż palce dłoni jej zbielały. Piotr wrzucił wyższy bieg i wśród wrzasków dziewczyny rozpoczął wariacką jazdę. Raz za razem wbijał się wielką maczugą w ciasna pizdę kochanki. Po chwili złapał jej nogę i uniósł z siedzenia. Teraz dziewczyna w szpagacie jak akrobatka, obejmuje faceta za szyję by nie stracić równowagi, całuje namiętnie jego usta, jakby chciał uciszyć swoje wrzaski. Grzegorz przysuwa się jeszcze bliżej i widzi rozoraną cipkę Mai i ofiarny "nóż” kolesia tnący jak masło wnętrze dziewczyny. Z twarzy laski kapią na krzesło i podłogę krople potu. Po plecach w kierunku pośladków płynie strużka wody. Koszulka Piotra wygląda jak wyjęta z wody. Złapali już rytm. Dziewczyna jęczy, stęka i krzyczy, ale domaga się dalszych tortur. Kat chętnie na to przystaje. W pewnym momencie Maja zaczyna drżeć na całym ciele i pręży ciało jakby złapał ją skurcz. Z jej wnętrza wydobywa się jakiś nadnaturalny, głęboki jęk rozkoszy. Facet przyśpiesza i kończy z wrzaskiem spuszczając się do wnętrza dziewczyny. Trzyma ją za biodra korkując cipkę pulsującym kutasem zupełni jakby nie chciał uronić ani kropli swojego nektaru. Maja sapie wstrząsana konwulsjami. Trwają tak dłuższą chwilę. Ich oddechy się uspokajają. Powoli wracają do rzeczywistości z krain tylko im znanych. Piotr wychodzi z dziewczyny. Jego kutas wyczerpany akcją zwisa teraz niewinnie jakby chciał powiedzieć: no co? Ja nic nie zrobiłem. Maja opiera się o krzesło, pozwala aby sperma wypływająca z wnętrza cipki ściekała po wewnętrznej stronie ud na podłogę. Grzegorz czuje, że się spuścił w gacie. Zawstydzony odrywa się od okna, wychodzi z podwórka. Kiedy jedzie do domu przed oczyma ma cały czas dopiero co obejrzane sceny. Kurwa – myśli – czy to się wydarzyło naprawdę???

gonzo

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1522 słów i 8439 znaków, zaktualizował 22 mar 2018.

Dodaj komentarz