Shayia VI
Z dnia na dzień, coraz bardziej chciałem wrócić do domu. Przyzwyczajenie do trybu życia w domu Bringstone, nie pomogło pozbyć się tęsknoty za domem. Podobało mi się w ...
Z dnia na dzień, coraz bardziej chciałem wrócić do domu. Przyzwyczajenie do trybu życia w domu Bringstone, nie pomogło pozbyć się tęsknoty za domem. Podobało mi się w ...
Wszyscy spojrzeli na niego. – Miało nie być żadnych kłopotów – powiedział i ruszył w stronę najemników, jednak zatrzymał się po kilku krokach. – Jedna dziewka, a ...
Bar "Wesoły Wisielec” na planecie Kali w galaktyce Hindi nie był miejscem dla dam i szlachciców. Śmierdziało tu moczem i krwią, a między stolikami przemykały ...
Czarodziejka pobiegła do swojego pokoju i w pośpiechu spakowała kilka rzeczy, które ewentualnie mogłyby jej się przydać. Nie zapomniała również o broni. Przez chwilę ...
Mocna boczna fala sprawiła, że okręt przechylił się gwałtownie na sterburtę, zmuszając Petera do złapania się balustrady przed nim. Mógł to zrobić jednak tylko jedną ...
Obudził się zlany potem, koszmary go nie opuszczały. Podniósł głowę, rozejrzał się po pokoju i przypomniał sobie, że jest tam gdzie zawsze, w starej chacie w środku ...
- Wejdź pod łóżko. - nakazuję wiedząc, że wizyta Prawych to kwestia czasu. Wciąż nie mam pojęcia, dlaczego mu pomagam. Przecież nie potrzebuję kłopotów. Posłusznie ...
Kiedy zjedli kolację Ven usiadł obok paleniska i wyciągnął ręce w jego stronę. Moc miała rację, korzystanie z tych zdolności potrafiło wyczerpać. Miał tylko ...
– Piękna noc. Spójrz na gwiazdy – Gert przerwał ciszę, gdy byli już w drodze. – Jeśli coś bierzesz, to podziel się ze mną – poprosiła go narzeczona, po czym ...
Podróż przez las o tej porze roku była uciążliwa. Ziemia była przesiąknięta wodą z powodu kilkumiesięcznych opadów deszczu. Śnieg zaczynał padać coraz częściej i ...
„Nieźle, Urielu, zamiast przekonać Kasję do swoich racji, ty koncertowo to zepsułeś”, myślałem, pakując rzeczy do plecaka. Nie miałem pieniędzy ani na detergenty ...
W całej mojej szkolnej karierze ani razu nie byłam w gabinecie dyrektora. Zawsze byłam grzeczna i nie sprawiałam problemów. Gabinet dyrektora kojarzył mi się z czymś ...
Kostnica, czy raczej „Dom Szaleńca”, jak to mówili o niej miejscowi, mieściła się na wspomnianych przed chwilą przedmieściach. Wysoki budynek będący niegdyś kaplicą ...
W napięciu i totalnej ciszy, jaka zapanowała w salonie Blacków, wpatrywali się w oszołomione oblicze Harry'ego. Czarnowłosy chłopak zmienił kolory na twarzy, wydał ...