Przed pójściem spać zadzwoniłam do mojej przyjaciółki:  
-Tak słucham? 
-Cześć Pati, przepraszam, że tak późno dzwonię. 
-Nic się nie stało kochana, wiesz przecież, że tak wcześnie nie chodzę spać. Lepiej mi powiedz, jak się czujesz? 
-Wszystko w porządku, nie martw się o mnie. 
-Jak mam się nie martwić, skoro jesteś moją najlepszą przyjaciółką. Nie będę komentować tej sytuacji, bo to dość delikatna sprawa, ale wiedz, że się bardzo o Ciebie bałam. 
-Dzięki za wyrozumiałość.  
-Nie ma sprawy, a w jakiej sprawie do mnie zadzwoniłaś?  
-A w takiej, żeby Ci powiedzieć, że lecę jutro do Hiszpanii, nawet nie wiesz jak się cieszę.  
-Twoje marzenie się spełni. 
-Dokładnie tak, haha. Najlepsze jest to, że Łukasz może z nami się zabrać. 
-Haha, tylko bądź rozsądna i postaraj się podjąć właściwą decyzję. 
-Co masz na myśli? 
-Plaża, zachód słońca, bycie sam na sam. Wszystko się może zdarzyć. 
-Haha, głupia jesteś.  
-Też Cię kocham. 
-Muszę już kończyć, zadzwonię jak będę w Polsce, papa 
-No ok, pa. 
Gdy odłożyłam telefon, rozmyślałam o wyjeździe i o tym co może się na nim wydarzyć. Postanowiłam sobie, że będę się pilnować, ponieważ nie byłam pewna, czy to z Łukaszem chce przeżyć swój pierwszy raz. Potem zaczęłam się pakować. W mojej walizce znajdowało się dużo ubrań, butów, kosmetyków itp. W między czasie dostałam sms-a, byłam prawie pewna, że to od Łukasza, ale się pomyliłam. Wiadomość była od Mateusza: 
 
, , Madziu bardzo Cię przepraszam. Dowiedziałem się co zrobiłem na tej imprezie i jest mi strasznie głupio. Nie powinienem tyle pić. Pewnie uważasz mnie za skończonego kretyna i nie odpiszesz na sms-a. Jeszcze raz Cię przepraszam. Może się spotkamy?'' 
 
Nie wiedziałam co zrobić dalej-odpisać, zadzwonić czy zignorować. Byłam na Mateusza wkurzona, bo próbował mnie zgwałcić- bałam się go. Z drugiej strony, naprawdę dużo wypił, więc postanowiłam się z nim spotkać i wyjaśnić tę sprawę.: 
 
, , Hej, zachowałeś się wobec mnie źle i nie powinnam odpisywać na Twojego sms-a, no ale dam Ci drugą szansę. Wszystko sobie wyjaśnimy jak się spotkamy. Jak będę w Polsce to dam Ci znać.'' 
 
, , Ok, to dobranoc'' 
 
Odłożyłam telefon i położyłam się spać.  
 
Następnego dnia. 
 
Samolot mieliśmy o godzinie piątej rano. Z Łukaszem umówiłam się o wpół do piątej, żeby ze spokojem iść na samolot. Staliśmy przed wejściem na lotnisko i na niego czekaliśmy, lecz on się nie zjawiał. Gdy do samolotu zostało nam dwadzieścia minut nagle dostałam sms-a: 
''Przepraszam Madziu, ale nie mogę z Tobą polecieć do Hiszpanii, bardzo mi przykro. Kocham Cię.'' 
Byłam zaskoczona, nie podał żadnego powodu, nic a nic. Próbowałam się z nim skontaktować, ale wyłączył telefon. Nic innego nie mogłam zrobić, bo zostało nam mało czasu. Moi rodzice tak samo jak ja byli zaskoczeni decyzją chłopaka, lecz nie dyskutowali o tym długo- i bardzo dobrze.  
 
Gdy już byliśmy na miejscu, nie mogłam się napatrzeć. Było tam tak pięknie. Zameldowaliśmy się w hotelu 5 gwiazdkowym, widać było, że dla biednych to on nie był. Pobyt w Hiszpanii spędziłam sama, znowu moi rodzice zajęli się sobą. Nie chciałam sobie psuć wakacji, więc nie komentowałam tego. Byliśmy tam przez tydzień-opalałam się, kąpałam, chodziłam na zakupy, a wieczorami odwiedzałam dyskoteki. Poznałam dużo ludzi, przeważnie byli to faceci do 20 lat. Byli mną oczarowani, ale nie zwracałam na nich uwagi. O wyjeździe mogę powiedzieć, że był fajny, tylko fajny, bo nie było ze mną Łukasza. Zastanawiałam się, dlaczego odmówił. Z pewnością nie chodziło o pieniądze, bo był bogaty, k przynajmniej twierdził. A więc o co? Może nie jestem jedyną dziewczyną w jego życiu? Nie wiem co mam o tym myśleć. 
 
Jakiś czas później.  
 
Właśnie wróciliśmy do domu, byłam zmęczona podróżą, więc poszłam się wykąpać i wskoczyłam do wygodnego łóżeczka. Postanowiłam, że jutro po południu spotkam się z Łukaszem i wszystko sobie wyjaśnimy... 
Wstałam po jedenastej, gdy już się w miarę ogarnęłam zadzwoniłam do Patrycji. Opowiedziałam jej co zrobił Łukasz i jak było w Hiszpanii. Nie mogła w to uwierzyć i poradziła mi, żebym jak najszybciej z nim pogadała. Tak też zrobiłam. Umówiłam się z nim w parku o piętnastej. Powiedział, że będzie czekać. 
 
Byłam już blisko parku i zauważyłam, że na jednej z ławeczek siedzi Łukasz. Podeszłam do niego.:  
-Cześć- pocałowałam go w policzek. 
-Cześć.  
-Przejdę do rzeczy. Możesz mi wytłumaczyć dlaczego tak nagle zrezygnowałeś z wyjazdu? 
-Jak pięknie wyglądasz, opowiadaj jak było. 
-Nie zmieniaj tematu! 
-I tak tego nie zrozumiesz. 
-Masz kogoś? Przyznaj się. 
-Co? Nikogo nie mam, jak możesz mnie o takie coś oskarżać. 
-To mi wytłumacz, bo nie rozumiem Twojego zachowania. Najpierw się zgodziłeś a później odmawiasz, co jest? 
-To koniec. 
-No czekam na odpowiedź...... Co? Czy ja dobrze usłyszałam?- powiedziałam ze łzami w oczach. 
-Zrywam z Tobą, przepraszam 
Powiedział to, wstał i poszedł sobie, bez jakiegokolwiek wytłumaczenia. Siedziałam na tej ławce i nie mogłam uwierzy w to co się przed chwilą stało. Poczułam się urażona, bo potraktował mnie jak jakąś pierwszą lepszą dziewczynę. Nawet nie wytłumaczył, dlaczego nie chce ze mną być. Wybuchłam płaczem. Po chwili wstałam i udałam się do sklepu. Kupiłam czerwone wino i pobiegłam nad rzekę. Tam gdzie kiedyś zabrał mnie Łukasz. Usiadłam na brzegu, cały czas płakałam i piłam. Miałam pustkę w głowię, czułam się tak bardzo zraniona. Jak on mógł mi to zrobić? Nagle usłyszałam czyjeś kroki... 
 
 
Postaram się napisać następny rozdział jeszcze dzisiaj, ewentualnie jutro ;* 
A teraz prosiłabym o to, żebyście napisali co sądzicie o moim opowiadaniu ![]()
5 komentarzy
Bella
Super, wciągneło mnie! Pisz dalej (:
cukiererer
Czekam na dalsze opowiadanie.Wspaniale piszesz.Życze miłego weekendu.Napisz jak najszybciej
Czicza
Bardzo mi miło, gdy czytam takie komentarze
 Gdyby nie one, pewnie bym zrezygnowała z dalszego pisania 
 
3
Aniaxd
Doskonałe!!
sweetkicia
Opowiadanie jest BOSKIE!!! Nie mogę się doczekać kolejnej części!!! Jeśli Ci się uda postaraj się dodać jeszcze dziś. Weny życzę