True Love cz. 10

Spędziłam w samotności dość dużo czasu. Mama zaczęła się nie pokoić, więc pewnego dnia do mnie przyszła i zapytała:  
-Madziu, nie wychodzisz z pokoju od trzech dni. Powiesz mi co się stało?
-Źle się czuje.
-A konkretniej? Brzuszek, główka boli, czy serduszko zranione?
-Serduszko? Mamo, rozmawiałaś z Patrycją?- spytałam podejrzliwie.  
-Odpowiesz na moje pytanie?-uśmiechnęła się.
Usiadła obok mnie na łóżku i prosiła, żebym jej wszystko opowiedziała-tak też zrobiłam. Po wysłuchaniu mojej opowieści dziwnie zareagowała. Powiedziała, że coś musi być na rzeczy i Łukasz tak na prawdę nie chciał ze mną zerwać, tylko te zerwanie to ucieczka od problemu. Nie zrozumiałam jej, ale obiecałam, że przy najbliżej okazji go wysłucham oraz, że wyjdę z domu. Byłam zdziwiona, ponieważ pierwszy raz moja mama dała mi radę i pocieszyła. Przytuliłam ją bardzo mocno i poszłam się wykąpać. Gdy już byłam gotowa do wyjścia to pożegnałam się z nią i pojechałam sama do galerii handlowej. Odwiedziłam parę sklepów, kupiłam mnóstwo nowych ubrań i przez chwilę nie myślałam o Łukaszu. Mijałam kawiarenkę, więc pomyślałam, że napiję się kawy. Tam spotkałam Mateusza, ucieszyłam się na jego widok.  
-Oo, kogo ja widzę.
-Cześć Madziu, co tam słychać?  
-Mogłoby być lepiej, a u Ciebie?  
-U mnie bardzo dobrze, bo Cię spotkałem-uśmiechnął się. -Może napijemy się kawy?  
-Czemu nie, to ja idę wybrać stolik.

Chwilę później.

-Wybrałem Cappuccino, mam nadzieję, że lubisz.
-Uwielbiam, haha.
-To się cieszę.
-Mati, gadałeś z Łukaszem?
-Hm, wczoraj się z nim widziałem.
-Miałeś do mnie zadzwonić. Dowiedziałeś się czegoś?
-Dzwoniłem do Ciebie, ale nie odbierałaś.
-Ja nic nie słyszałam, no ale pomińmy to. Lepiej powiedz, czego się dowiedziałeś.
-Powiem Ci, że Łukasz bardzo przeżywa rozstanie.
-Sam ze mną zerwał, więc nie rozumiem tego.
-Opowiedział mi, że go spoliczkowałaś kilka dni temu, haha.
-Nie śmiej się, należało mu się.
-Dlaczego?  
-Widziałam go z jakąś blondynką, pewnie to jego dziewczyna i dlatego ze mną zerwał.
-Blondynka?
-Tak, a co?
-Madziu, a czy ta blondynka miała kolczyk w wardze?
-Tak, znasz ją?
-Owszem, to jego siostra Eliza.
-Jak to siostra? Kurde, ale się wygłupiłam.
-Troszkę tak-uśmiechnął się.
-Skoro to nie jego dziewczyna, to jaki jest powód rozstania? Może później się dowiem. Mati ja już muszę iść, bo umówiłam się z przyjaciółką. Do zobaczenia.
-Rozumiem, pa.

Wyszłam z kawiarni i szłam w kierunku domu. Spotkanie z przyjaciółką zmyśliłam, bo chciałam przemyśleć kilka spraw w samotności. Przez całą drogę znowu myślałam o Łukaszu, miałam dość tych wszystkich tajemnic. Gdy byłam już koło domu, dostałam sms-a:

, , Madziu, chce Ci wszystko wyjaśnić, spotkajmy się nad rzeką o osiemnastej-będę czekać''

Wiadomość oczywiście od Łukasza. Nie miałam ochoty na spotkanie z nim, ale przypomniały mi się słowa mamy. Weszłam do domu, odłożyłam zakupy do pokoju, wyjaśniłam mamie gdzie i po co idę i udałam się nad rzekę.  
Byłam już prawie na miejscu. Z daleka widziałam tą ławeczkę, na której siedziałam z Łukaszem na pierwszym spotkaniu. W oczach miałam łzy, ale postanowiłam być twarda i nie uronić ani jednej łezki. Zauważyłam chłopaka, który stoi obok ławki. Podeszłam do niego i z obojętnym spojrzeniem zapytałam:
-Napisałeś, że chcesz wszystko wyjaśnić, więc słucham.
-Może najpierw usiądźmy.
-Proszę słucham.
-Nie wiem od czego zacząć.
-Jak nie wiesz, to idę do domu.-wstałam.
-Nie idź, proszę- chwycił mnie za rękę i pociągnął na dół, żebym usiadła.
-Chciałem Cię przeprosić za całą tę sytuację, to nie tak miało być.
-Zerwałeś ze mną, przynajmniej wiem, że nic dla Ciebie nie znaczę.
-To nie tak. Madziu ja Cię kocham.
Popatrzyłam na niego ze zdziwieniem.
-Ty mnie kochasz? Żałosny jesteś, gdybyś mnie kochał to byś nie zrywał!
-Zerwałem, bo to wszystko mnie przerastało.
-Co Cię przerastało?
-Te wszystkie kłamstwa i ukrywanie prawdy.
-Okłamywałeś mnie? Czego ja się dowiaduję. A co takiego jest kłamstwem.  
-Na pierwszym spotkaniu oznajmiłaś, że pochodzisz z bogatej rodziny. Zazwyczaj, bogate dziewczyny zadają się z chłopakami na ich poziomie. Ty od początku mi się podobałaś, no i chciałem zrobić na Tobie jak najlepsze wrażenie. Niestety zapytałaś mnie czy też jestem bogaty. A ja Ci powiedziałem, że tak a to nie jest prawda. Bałem się przyznać, bo myślałem, że nie będziesz chciała się ze mną zadawać.  
-Jak mogłeś tak o mnie pomyśleć. Nie wszystkie dziewczyny są takie. Zawiodłam się na Tobie. Rozumiem, że odmówiłeś wyjazd do Hiszpanii, bo nie miałeś kasy na bilet?  
-Tak-spuścił głowę. -13 lat wychowywałem się w domu dziecka, w końcu jakaś rodzina mnie zaadoptowała. Nikomu o tym nie wspominałem.
-Nienawidzę kłamstwa. Nie mogę uwierzyć w to wszystko. Nie mogłeś mi o tym powiedzieć normalnie? Tylko od razy zrywać ze mną? Bardzo mnie tym zraniłeś.-popłakałam się, chodź mówiłam sobie, że będę twarda.
-Wiem, przepraszam. Proszę nie płacz przeze mnie. Niestety to nie jest koniec.
-Co jeszcze przede mną ukrywasz?
-...

Czicza

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 958 słów i 5333 znaków.

5 komentarzy

 
  • Bella

    Aaaa, serio mnie wciągneło xD Pisz szybciutko (:

    13 wrz 2013

  • usmiech

    Szybciutko pisz>>> :D

    8 wrz 2013

  • Aniaxd

    Jak zawsze dobre :)

    8 wrz 2013

  • Kubaśka

    Proszę dalej jak najszybciej.Jestem chłopakiem ale ciekawość nie zżera.Dalej pliss

    8 wrz 2013

  • sweetkicia

    Pisz szybko, bo mnie ciekawość zżera!!!  :*

    8 wrz 2013