True Love cz. 9

Nagle usłyszałam czyjeś kroki. Ta osoba zbliżała się do mnie. Zapłakana z butelką wina odwróciłam się i ujrzałam przystojnego chłopaka, był to Mateusz. Spojrzał na mnie i zapytał czy może usiąść, niechętnie się zgodziłam.:
-Na wstępie chciałbym Cię jeszcze raz przeprosić Madziu, jest mi tak bardzo wstyd.
-Spoko, ja już zapomniałam o tym.
-Więc mogę spać spokojnie?-zapytał z uśmiechem na twarzy.
-Tak-odparłam.
-Madziu widzę, że płaczesz, co się stało?  
-Nie chce Cię zanudzać moimi problemami.
-Nawet tak nie mów, opowiadaj.
Powiedziałam wszystko co leżało mi na sercu, począwszy od tej sprawy z próbą samobójczą a skończywszy na zerwaniu. Gdy skończyłam wybuchłam płaczem. Mateusz bez słowa mnie przytulił, nie protestowałam, ponieważ potrzebowałam czyjeś bliskości.  
-Madziu jest mi tak przykro, Łukasz to mój najlepszy kumpel, nie wiem dlaczego tak się zachował. Jeżeli chcesz to mogę z nim pomówić.
-Rób co chcesz, ja mam tego wszystkiego dosyć i nie chce Łukasza widzieć na oczy. Cały czas mi powtarzał, że mnie kocha a godzinę temu oznajmił mi, że zrywa. Nawet mi nie wytłumaczył jaki jest powód rozstania. Jakbym była dla niego nikim.
Zauważyłam, że Mateusz miał łzy w oczach. Postanowiłam, że zapomnę o jego chamskim zachowaniu na imprezie, ponieważ tak naprawdę nie jest takim złym chłopakiem.
-Spróbuje się z nim skontaktować i dam Ci znać jak czegoś się dowiem. Zostało jeszcze trochę wina?- zapytał z uśmiechem.
-haha, masz-uśmiechnęłam się.
-No i jaka piękna buzia od razu, cały czas próbowałem zmusić Cię do uśmiechu.
-Jaki cwaniaczek, hah.
Mateusz ponownie mnie przytulił, siedzieliśmy tam przez dwie godzinki i rozmawialiśmy pijąc wino. Chłopak starał się mnie rozśmieszać, żebym chodź na chwilę zapomniała o Łukaszu. Przyznam, że czasami mu się udawało, ale nie na długo. Robiło się ciemno, więc poprosiłam go, żeby mnie odprowadził. On wstał i podał mi rękę. Szliśmy przez chwilę, jemu nic nie było ale za to ja chwiałam się raz na lewo, raz na prawo. Nagle potknęłam się i upadłam, a że trzymałam się Mateusza to on też stracił równowagę i upadł na mnie. Byliśmy w dość krępującej pozycji.
-Fajnie się zaczyna, haha.
-Weź przestań-uśmiechnęłam się.
Wstał i raz jeszcze mnie podniósł. Szliśmy i cały czas rozmawialiśmy. Gdy już byliśmy na miejscu, Mateusz pocałował mnie w policzek, przytulił i życzył mi dobrej nocy. Będąc do niego przytulona zauważyłam po drugiej stronie ulicy jakiegoś chłopaka, który nam się przygląda i po chwili odchodzi. Było ciemno, więc dokładnie nie widziałam kto to był, ale wydawało mi się, że był to Łukasz. Pożegnałam się z Mateuszem i wbiegłam do domu. Udało mi się ominąć rozmowy z rodzicami. Udałam się do pokoju i poszłam się wykąpać. Pod prysznicem wszystko mi się przypomniało i znowu zaczęłam płakać. Po kąpieli położyłam się do łóżka i włączyłam laptopa. Odwiedziłam parę stron internetowych i dość długo pisałam z moją przyjaciółką. Opowiedziałam jej wszystko i zaczęła mnie pocieszać, lecz bezskutecznie. Udało jej się jedynie wyciągnąć mnie na pizze. Pożegnałam się z nią i poszłam spać.  

Następnego dnia.

Gdy wstałam rodziców już nie było w domu. Doprowadziłam się do porządku, założyłam krótkie czarne spodenki, niebieską bluzkę na krótki rękaw i trampki. Było ciepło, w końcu wakacje, więc ten strój był odpowiedni. Zeszłam na dół, napiłam się soku i pobiegłam na spotkanie z Patrycją. Weszłam do pizzerii i zauważyłam przyjaciółkę-już na mnie czekała z pizzą. Przywitałam się z nią, dosiadłam się do stolika i zaczęliśmy zajadać oraz rozmawiać na różne tematy. Kocham Patrycję (jako przyjaciółkę), bo zawsze umie mnie pocieszyć, jest niesamowita. Gdy już skończyłyśmy jeść, Pati zaproponowała mi spacer po parku. Chodź wolałam się zamknąć w pokoju i pobyć sama, zgodziłam się.  
-Nadal nie mogę uwierzyć w to co Ci zrobił Łukasz, myślałam, że jest innym chłopakiem.
-Musiałaś o nim przypomnieć? Zepsułaś mi humor.
-Przepraszam Madziu-przytuliła mnie.
-Bywa...
Szłyśmy wzdłuż parku, gdy nagle zauważyłam Łukasza siedzącego z jakąś blondynką na ławce. Już znałam powód zerwania. Nie mogłam w to uwierzyć.
-Poczekaj tutaj, muszę coś załatwić.
Podbiegłam do ławki gdzie siedział Łukasz. Znacząco się na niego a potem na tą laskę spojrzałam. Najchętniej bym ją udusiła, z trudem się powstrzymywałam.  
-A to ja już wiem, dlaczego zerwałeś. Jak mogłeś!
-Ale...
-Nie przerywaj mi lepiej. Po co w ogóle zaczynałeś ze mną? Lubisz bawić się dziewczynami, jaka ja byłam głupia-ze łzami w oczach krzyczałam.
-Madziu posłuchaj.
-Madziu? Daruj sobie, zwykła świnia z Ciebie.
Łukasz wstał i próbował złapać mnie za ręce. Blondynka tylko obserwowała tą całą sytuację.  
-Zostaw mnie w spokoju, nie zbliżaj się do mnie. Jak mogłeś mnie tak zranić!
Uderzyłam go w twarz i pobiegłam do Patrycji. Razem z nią szłam w kierunku mojego domu. Łukasz stał przy tej ławce-nawet za mną nie pobiegł. Już wszystko było jasne.  
-Widziałaś tą blondynkę? A ja głupia łudziłam się, że może do siebie wrócimy.
-Madzia nie płacz, on nie jest tego wart.
-Łatwo Ci to mówić.
-Kurde, nie płacz, bo ja się zaraz popłaczę...Oj widzisz? Już płaczę-ze łzami w oczach się uśmiechnęła.
Nagle stanęła na środku chodnika i mnie mocno przytuliła. Podziękowałam jej za to, że przy mnie jest. Powiedziałam jej również, żeby szła do domu i że nie musi mnie odprowadzać, bo dam sobie radę. Niechętnie się zgodziła. Resztę dnia spędziłam w moim pokoju. Gdy mama wchodziła, ja szybko ocierałam łzy. Na szczęście ani mama ani tata nie zorientowali się, że coś ze mną jest nie tak..

Czicza

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1110 słów i 5968 znaków.

5 komentarzy

 
  • Bella

    Nie mogę się doczekać kolejnych części :D

    13 wrz 2013

  • usmiech

    Ale się dzieje! Już nie mogę się doczekać kolejnej części :D

    7 wrz 2013

  • Czicza

    Następna część pojawi się jutro :) Dzisiaj już nie dam rady :*

    7 wrz 2013

  • Millla

    Fantastycznie.Proszę o następne jak najszybciej

    7 wrz 2013

  • sweetkicia

    Cudowne! Pisz dalej :*

    7 wrz 2013