True #PROLOG

Poczułam jak pojedyńcza łza spływa po moim policzku. Nie powstrzymywałam się. Pierwszy raz poczułam się zdradzona, zraniona. Myślałam, że nie będzie aż tak źle, ale doigrałam się. Wieżyłam, że już nic i nikt mnie nie zrani, a tu proszę. Mam 18 lat i płaczę z powodu chłopaka. Nie wiedziałam, że w tym wieku można poczuć się odrzuconym. Stałam nieruchomo płacząc. Nie wiem czy teraz moje życie ma sens. Straciłam najważniejszą osobę w moim życiu. Łzy już nie powstrzymywały się i zaczęły spływać po mojej twarzy. Wszystko przez tego debila! Odwróciłam się i ruszyłam w stronę, od niedawna, mojego auta. Otworzyłam drzwi i usiadłam na miejscu kierowcy. Odpaliłam samochód i próbowałam o wszystkim zapomnieć. Pewnie nie wiecie o co chodzi. Opowiem Wam wszystko od samego początku.


-Agnieszka!-Usłyszałam melodyjny głos mojej przyjaciółki.
-Martyna!-Przytuliłam dziewczynę.-Dawno się nie widziałyśmy.-Dodałam po czym odsunęłam się od przyjaciółki.
-Były przecież ferie, a ja wyjechałam na te dwa tygodnie do Zakopanego.-Powiedziała wchodząc do szkoły, co też zrobiłam.
-No, ale byłam w domu i czas tak wolno leciał.-Odparłam smutno. Razem z Martyną weszłyśmy do szatni i zdjęłyśmy kurtki, a następnie zamieniłyśmy kozaki na wygodne trampki. Kiedy byłyśmy gotowe wyszłyśmy z szatni.
-Co jest?-Zapytała Martyna widząc, że się czymś smucę.
-Jutro zdaję prawo jazdy.-Zaczęłam wzdychać. Naprawdę się boję. Za trzy miesiące są moje 19 urodziny i chyba wypadałoby coś z sobą zrobić, nie?
-Oj, tam! Nic poważnego! Nie przejmuj się.-Powiedziała obejmując mnie ręką. Przy Martynie i jej radach czułam się lepiej. Wszystko co mnie martwiło znikało przy Tej dziewczynie.
-Dzięki, że mi pomagasz.-Odpowiedziałam uśmiechając się do przyjaciółki.
-Ja chyba też bę...-Nie dokończyła, ponieważ zadzwonił dzwonek na lekcje. Po Tym sygnale szybko poszłyśmy do sali.  
Tak minęło nam 8 godzin w liceum. Razem z Martyną mamy się spotkać w kawiarni o siódmej. Trochę późno, ale nauczyciele zadali nam sporo zadań domowych, więc będzie trzeba było je wykonać. Minęła godzina, a już wszystko odrobione! Szybko założyłam na siebie granatową sukienkę, przezroczyste rajstopy i czarne kozaki. Sięgnęłam po moją torebkę i zarzuciłam na siebie kurtkę. Szybko wyszłam z domu żegnając się z rodzicami. Jak wyszłam z domu poczułam zimno na kolanach. Chyba wybranie rajstop nie było dobrym pomysłem. Chyba na pewno.


Po chwili znalazłam się w kawiarni do której weszłam. Powiesiłam kurtkę na wieszaku i zaczęłam się rozglądać za Martyną. Niestety jej jeszcze nie było, więc muszę wybrać miejsce. Usiadłam na krzesełku przy oknie. Nagle ktoś do mnie podszedł.
-Co dla Pani?-Zapytał jakiś chłopak. Był to kelner. Wyglądał na zestresowanego. W sumie nie dziwię się mu, jest orawie w tym samym wieku co ja, a musi do mnie mówić ,,Pani". Trochę niezręczna sytuacja dla tego chłopaka.
-Mogę poprosić kartę?-Zapytałam uśmiechając się.
-Oczywiście, zaraz przyniosę.-Odpowiedział odchodząc. Po kilku minutach wrócił z kartą. Chłopak podał mi kartę, którą po chwili otworzyłam i zaczęłam ją przeglądać. Przewijałam kartki czekając na coś co Mnie zainteresuje. Moją uwagę przyciągnęła kartka z napojami, a szczególnie ciepłe napoje. No, co? Przecież jest zimno i muszę się jakoś ogrzać.
-Poproszę ciepłe mleko smakowe o smaku czekolady.-Powiedziałam oddając kartę. Kelner tylko kiwnął głową i odszedł. Teraz sobie poczekamy... Nagle do moich uszu doszedł dźwięk wysłanej wiadomości. Szybko wyjęłam telegon z torebki i kliknęłam żółtą ikonkę. Okazało się, że Martyna wysłała mi wiadomość.

Martyna: Sorki Aga, ale Karol zaprosił mnie do kina. Zobaczymy się jutro. (;

Głośno westchnęłam i odpisałam przyjaciółce.

Ja: Mówi się trudno. Dzięki, że mnie powiadomiłaś o tym, że nie przyjdziesz. :)

Martyna ma już od trzech lat chłopaka z którym spędza każdą możliwą chwilę. Gdy Ona opowiada ciągle o Tym swoim Karolu czuję się samotna.  
Nagle kelner przyszedł i podał mi moje mleko i paragon. Zapłaciłam i zaczęłam pić mój napój. Kiedy wypiłam wyszłam z kawiarni. Chciałam zgnieść paragon i wyrzucić do śmietnika, ale kiedy zobaczyłam styłu niego ciąg cyfer powstrzymałam się od tego. Czy ja dobrze rozumiem? Ten kelner podał mi swój numer?

----------------------------------------------------

Proszę o wyrozumiałość, to moje pierwsze opowiadanie. Mam nadzieję, że się Wam spodoba. Przepraszam za krótkość opowiadania.

Christina

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 840 słów i 4709 znaków. Tag: #miłość

2 komentarze

 
  • Użytkownik Shinigami

    Super! <3

    23 sty 2017

  • Użytkownik Miłosc

    Zapowiada się ciekawie :* kiedy next ?? ????????

    20 sty 2017

  • Użytkownik Christina

    @Miłosc Myślę, że jutro, albo po jutrze.  ;) Cieszę się, że tak uważasz. To moje pierwsze opowiadanie i zależy mi by się chociaż jednej osobie spodobało.

    20 sty 2017

  • Użytkownik Miłosc

    @Christina mi się podoba :* i nie przejmuj się początki zawsze są ciężkie :* ale ja zawsze będę czytać twoje opowiadanie ????????????????

    20 sty 2017

  • Użytkownik Christina

    @Miłosc Dziękuję Ci z całego serca! <3 Obiecuję Ci, że nie przerwę pisać choćby tylko dla Ciebie. <3

    20 sty 2017

  • Użytkownik Christina

    @milosc <3 Kocham <3

    21 sty 2017