True Love cz. 13

Chłopak się odwrócił i od razu na jego twarzy pojawił się uśmiech:
-Madziu, jak dobrze Cię widzieć.
-Jak się czujesz?-zapytałam.
-Nie za dobrze, a dlaczego pytasz?
-Z ciekawości. Rozmawiałam z Twoją siostrą.
-Z Elizą? Co Ci mówiła? Już się boję.
-Nie przejmuj się-uśmiechnęłam się. -Opowiedziała mi parę historii, ale nie to jest najważniejsze.
-Ja już sobie z nią porozmawiam.

Rozmawiając z Łukaszem, czułam, że się od siebie oddalamy. Nie było między nami tego co było kiedyś. Było mi z tego powodu bardzo przykro.

-Chodź nie udało nam się jako para, może byśmy spróbowali jako przyjaciele?-zaproponowałam. -Potrzebuje Cię w swoim życiu.
-Madziu jeżeli tak chcesz to ja się zgadzam. Chodź zrobię wszystko, żeby powróciło to co było dawniej.
-To się okażę później, a teraz spadam, do zobaczenia.- pocałowałam go w policzek i odeszłam.
Nic wtedy nie poczułam. Wszystko wskazywało na to, że to definitywny koniec.

Kilka dni później.

Obudziłam się dość wcześnie. Postanowiłam pobiegać, ponieważ troszkę kilogramów przybyło. Gdy już byłam gotowa, wyszłam z domu i skierowałam się w stronę parku. Tam najlepiej się biega. Zrobiłam dwa duże kółka, biegłam truchtem, ale i tak byłam zmęczona. Usiadłam na pobliskiej ławce. Myślałam o różnych rzeczach. Długo nie odpoczywałam, ponieważ musiałam wracać do domu. Wstałam szybko z ławki i to był błąd, ponieważ wpadł na mnie pewien chłopak. Nie zauważył mnie, a ja jego. Przewrócił mnie.:

-Oj, nic Ci się nie stało? Przepraszam, ale byłem zamyślony i Cię nie zauważyłem.
Byłam na tego chłopaka bardzo zła, lecz gdy spojrzałam w jego brązowe oczy złość minęła.
-Cała i zdrowa. Ja też Cię przepraszam, ponieważ powinnam się rozejrzeć itd.-wstałam
-Ale to ty wylądowałaś na ziemi, haha. Jestem Oskar, miło mi.
-Magda- uśmiechnęłam się. - Wiesz ja muszę iść.
-Mogę Cię odprowadzić?
-Nie mam nic przeciwko.
-No to chodźmy.

Oskar odprowadził mnie pod same drzwi. Dowiedziałam się, o nim dużo różnych rzeczy. Miał ciekawą osobowość i łączyło nas wspólne zainteresowanie, czyli siatkówka. Wysoki, ciemny blondyn, brązowe oczy-ideał. Pomiędzy nami były 2 lata różnicy. Na początku nie przejmowałam się jego wiekiem. Pod koniec Oskar zaprosił mnie na basen, długo się zastanawiałam, ale w końcu się zgodziłam. Byliśmy umówieni na piętnastą. Miałam nadzieję, że nie spotkam na basenie Łukasza, byłaby dość krępująca sytuacja.

Kilka godzin później.

Spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy i zeszłam na dół. Po kilku minutach zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyłam a za nimi stał Oskar, cudownie wyglądał.
-Gotowa?
-Oczywiście-mrugnęłam oczkiem.
-No to jedziemy.
Przyjechał po mnie samochodem. Wyglądał na bardzo drogi, więc domyśliłam się, że jest bogaty. Po dwudziestu minutach byliśmy na miejscu. Każdy poszedł do swojej szatni. Umówiliśmy się na basenie. Szybko się przebrałam i poszłam na pływalnie. Oskar czekał na mnie przy wejściu. Miał piękne, umięśnione ciało-byłam pod wrażeniem. Nie mogłam oderwać od niego wzroku. Gdy już mi się udało, popatrzyłam na niego i zauważyłam, że wpatruje się we mnie jak w obrazek, pewnie zrobiłam na nim wrażenie. Gdy już wrócił na ziemie zaproponował, żebyśmy popływali i stało się najgorsze. Okazało się, że Łukasz ze swoimi kolegami siedzieli na brzegu i rozmawiają, na moje nieszczęście mnie zauważył. Chciałam jak najszybciej stąd uciec, ale nie mogłam. Widziałam, jak Łukasz wstaje i idzie w moim kierunku.
-Cześć Magda.
Po jego minie wywnioskowałam, że nie był zadowolony z obrotu sprawy.  
-Cześć, co za spotkanie. Poznaj Oskara, Oskar to jest Łukasz.
Chłopcy przywitali się dość ozięble.
-To Twój chłopak?
-Nie, to tylko koleg...
-Przepraszam, że się wtrącam, ale chciałbym popływać, Madziu idziesz ze mną?-wtrącił Oskar
-Przepraszam Cię Łukasz, pogadamy innym razem, pa.
-Pa.  
Łukasz nie wrócił do kolegów, tylko skierował się do wyjścia. Posmutniał. Nie chciałam tak go potraktować, ale byłam z Oskarem i nie mogłam go olewać.  
Bardzo fajnie spędziłam z nim czas, nie było chwili, żebym się nudziła. Zrobiliśmy kilka wyścigów, nawet jeden wygrałam. Pewnie Oskar dał mi wtedy wygrać. Byliśmy cały czas w wodzie i w pewnej chwili Oskar podpłynął do mnie:
-Mam Cię, haha- objął mnie w pasie i przybliżył do siebie.
-Puszczaj-powiedziałam łagodnie i z uśmiechem
Próbowałam się uwolnić, ale nie udało mi się, ponieważ był silniejszy.
-Musisz być taki silny?
-Bardzo Cię przepraszam, haha. No i co teraz zrobisz?  
-Poddaje się, wygrałeś.  
-A dostanę jakąś nagrodę?
-To znaczy?
-Może jakiś buziak?  
-W policzek, ok.- dałam mu buziaka.
-No na razie taki może być.
-Innego nie dostaniesz-pokazałam mu język.
Wyszliśmy z wody i skierowaliśmy się w kierunku szatni. Nigdy tak dobrze się nie bawiłam, chciałam to powtórzyć. Po basenie Oskar zabrał mnie na kolacje do restauracji. Tym razem nie spotkałam Łukasza. Gdy już zjedliśmy, odwiózł mnie swoim samochodem do domu. Umówiliśmy się na bieganie, jutro rano. Nie mogłam się doczekać.  
Przed snem pomyślałam o Łukaszu. Zdałam sobie sprawę, że źle go potraktowałam. W końcu dłużej go znałam i był moim byłym. Postanowiłam mu to jakoś wynagrodzić. Musiałam tylko znaleźć pomysł, w jaki sposób mogę to zrobić.

Czicza

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1004 słów i 5524 znaków.

7 komentarzy

 
  • wera

    Pisz dalej ;*

    14 wrz 2013

  • Cicha999

    Pisz dalej. :>

    14 wrz 2013

  • Czicza

    Kochani jesteście <3 Uwielbiam was :D

    13 wrz 2013

  • sweetkicia

    Pisz dalej! Naprawdę masz talent! Weny życzę :*

    13 wrz 2013

  • kolorowa215

    ciekawie sie zapowiada

    13 wrz 2013

  • volvo960t6r

    pisz dalej

    13 wrz 2013

  • Kitka

    Dalej proszę.Bardzo fajne

    13 wrz 2013