Meteory. Po zachodzie słońca 17
Rozdział 31 Wyspy greckie. Sierpień 2014 Zapadający zmierzch zastał Majkę nad książką. Doczytała do końca strony i zatrzasnęła ją energicznie. Przyjrzała się ...
Rozdział 31 Wyspy greckie. Sierpień 2014 Zapadający zmierzch zastał Majkę nad książką. Doczytała do końca strony i zatrzasnęła ją energicznie. Przyjrzała się ...
Rozdział 16 Zamek Ainay-le-Vieil. Grudzień 2014 Przyjęcie weselne, podobnie jak przysięga, nawiązywało do tradycji antycznej Grecji. Zamiast tradycyjnego stołu, goście ...
Prolog Powietrze przesycone było wilgocią i zapachem mchu. Choć letnia noc była dość ciepła, ale w głębi lasu panował chłód. Pnie ogromnych drzew, o korze pooranej ...
- Pamiętam, Hermiono — rzekł Ron nieco lękliwie. Rozejrzał się płochliwie po Wielkiej Sali, ale nie zauważył, by ktoś zainteresował się tą wymianą zdań. - No ja ...
- Panowie... razem z profesor Sprout udacie się do Japonii, do tamtejszej szkoły magii i odszukacie Excalibura... Na wszechmocnego Merlina, błagam was, powróćcie do kraju ...
Veronika nie ruszyła się z miejsca, tylko wzrokiem lustrowała ludzi. W spanikowanym tłumie zauważyła mężczyznę, który w zakrwawionej dłoni trzymał nóż. Jego ubranie ...
Klara, oszołomiona intensywnością chwili, czuła, jak jej ciało i umysł stapiają się w jedno z tym, co Aleksander w niej wyzwalał. Jego dotyk był jak elektryczny impuls ...
- Porozmawiam z McGonagall o tym ataku. - To dobrze. Tylko uważaj na siebie — szepnęła Hermiona. - To raczej oni powinni uważać. - Na co? - zdziwiła się. - Raczej na kogo ...
... I w tej właśnie chwili nie wiem czy to tak nie kontrolowanie czy specjalnie ale uderzyła go z całej siły z liścia w twarz. I w ogół.e nie wiem jakim cudem ale to ...
Nagle podskoczyli gwałtownie, gdy drzwi do ich domu wyleciały z hukiem z zawiasów, a do środka wpadli uzbrojeni żołnierze Wermachtu i SS, którzy natychmiast otoczyli ...
Veronika wzięła od niego papiery i skinęła głową. Zdawała sobie sprawę, że Gert będzie niezadowolony, jednak uznała, że dobrze się stało. Przede wszystkim będzie ...
Śniadanie zjedli w ciszy. - Jesteś spięta – stwierdził Gert, dopijając herbatę. – Przecież to nie na ciebie mają napaść. - Coś mi nie pasuje – powiedziała ...
– Do jasnej, i znów muszę jechać. Minus piętnaście, ślisko, ciemno, po jaką cholerę mi to? Zamiast siedzieć na dupie i pić grzańca, to nie – ja muszę ciągać się ...
- Potrzebujesz... - westchnęła, odwracając głowę i patrząc w okno. - Do czego właściwie? - Do tego byś była koło mnie — powiedział cicho. Spojrzała na niego nieco ...