Dziecko Ognia cz 5
– Tak, to ja. Znacie mnie, czy tylko słyszeliście o mnie? – Słyszałem. Jesteście głodni, panie? – Nie tak bardzo. Trochę spragniony jestem drogą. Macie co do picia ...
– Tak, to ja. Znacie mnie, czy tylko słyszeliście o mnie? – Słyszałem. Jesteście głodni, panie? – Nie tak bardzo. Trochę spragniony jestem drogą. Macie co do picia ...
Kratos już od rana zajmował się czyszczeniem obuwia, zainwestował nawet swoje zaoszczędzone dwadzieścia lirów, by rozszerzyć swoją działalność i móc obsługiwać ...
Po dotarciu do drzwi z odpowiednim numerem otworzył je, roznosząc jednocześnie krótki hałas na cały korytarz. — Oto twój pokój — powiedział wampir, pchając drewniane ...
Król Termidei ucieszył się po raz kolejny na propozycję Assuala. Wprost radował się w sercu, że władca stepów taką mu ufność okazuje. - Pozwól i mi, drogi Assualu ...
Biegli,tak jakby sam diabeł ich gonił, gałęzie raniły ich twarze, krzaki rozdzierały spodnie, ale nadal uciekali. Zatrzymali się w pobliskiej wiosce, gdzie zdobyli parę ...
Obudził się, cały drżąc z zimna. Wstał, tupiąc lekko nogami, zdecydował się na prysznic, z ciepłą wodą nie było problemu. Zbiornik na zewnątrz jest izolowany, by ...
– Gdzie znów wywiało tego młokosa? Taki z niego Wopista jak z koziej dupy trąba. – Obywatelu sierżancie, melduję, że pewnie jest nadal ze swoją świeżo upieczoną ...
Obudził się koło południa w jednej z sypialni w domku Bartonów i z uśmiechem spojrzał na wtuloną w jego nagi tors Wandę. Była taka piękna... Starając się jej nie ...
W wiosce przebywali jeszcze z parę godzin,porucznik mówił, że niby mają podejrzenia o zbiórce niebezpiecznego elementu w tym miejscu. Kratos miał jednak oczy i uszy, by ...
Rivian zaprowadził ich do swojego domu. Znajdował się na obrzeżach miasta, więc był wolny od zgiełku i zabaw. Na progu przywitał ich kamerdyner, a w korytarzu gosposia ...
- Dziecię, kieruj się w stronę mgły. Tam, gdzie ziemia spotyka się z niebem. Prowadzić cię będzie Jaśniejący Cyrion, Zgromadzenie już czeka. – Ogrom pojedynczych ...
Kapral pospiesznie zmierzał do siedziby straży miejskiej, a jego podekscytowanie rosło z każdym krokiem. Wiedział, że zasłużył na nagrodę za sprawnie przeprowadzone ...
Piłem w barze i co chwilę zerkałem na komórkę, wyczekując kolejnego meldunku od Cassie. Byłem maksymalnie wkurwiony, bo zaliczyła długą przerwę. Wiadomość, którą ...
Wielkie drakkary majestatycznym ruchem zbliżały się ku swojemu celowi. Trzy dni podróży minęły bez jakichkolwiek problemów, oprócz oczywiście narzekań, że prowiant ...