Zakręty losu #58
– Amy – usłyszała między snem a jawą. – Zostaw mnie, chcę spać – wymamrotała półżywa, przekręcając się na drugi bok. Kac już jej dosięgnął, aczkolwiek nie ...
– Amy – usłyszała między snem a jawą. – Zostaw mnie, chcę spać – wymamrotała półżywa, przekręcając się na drugi bok. Kac już jej dosięgnął, aczkolwiek nie ...
Po wszystkim, nie mogąc złapać oddechu, bez sił zsunęli się w dół po szorstkiej korze potężnego drzewa. Mrużąc oczy od słońca, z lekkim uśmiechem satysfakcji ...
Cz 2 * Początkowo go nie zauważyłam. Wchodząc do knajpki Akropol usiadłyśmy bliżej bufetu, aby odizolować się nieco od innych ludzi. W końcu miałyśmy gadać o ...
„Jeśli też nie lubisz jajek i chrzanu, pieprzenia o baranku i boisz się wyjść z domu w poniedziałek, to ta propozycja jest właśnie dla Ciebie. W tak zwany Wielki ...
-Nie no, bez sensu! Keller, jesteś beznadziejna! – Sebastian zaśmiał się kobiecie w twarz, ale w jego oczach było więcej życzliwości niż kpiny. Powrót do treningu ...
— Chyba pomylili się z rozmiarem. — Harvey wyciągnął z paczki beżowe body dla niemowlęcia i przyglądał mu się sceptycznie. — Przecież to będzie za małe. — Nie ...
– Nie wzięłaś ciuchów, wykąpałabyś się. Z tatuażem będziesz musiała uważać, nie możesz go przemaczać – rzekł chłopak, szukając kalki i wywalając przy okazji ...
WCZEŚNIEJ Od samego rana byłam w pracy, ale uparcie nie mogłam się rozbudzić. W nocy deszcz zbyt głośno stukał o dach, poruszał gałęziami, które zaczepiały o ...
Pomimo wyczerpania, zdenerwowana ostatnie metry przed zakrętem prawie przebiegła. Wreszcie stanęła, ciężko dysząc. Nie spóźniła się, ale gentelman też był przed ...
Patrzę z uśmiechem jak Szymon pochłania drugą porcję naleśników. Jego mina jest bezcenna. Dźgam widelcem kawałek kiełbasy, bo wciąż próbuję dojść do siebie. Nie ...
Czerwony citroen zatrzymał się przed bramą posiadłości. Antoni wysiadł zamykając pojazd za pomocą klucza. Jadąc tu wszystko sobie przemyślał. „Nie mogę okazywać ...
-Chodź tu! – warknął mężczyzna, ale nie czekając sam doskoczył bliżej. Kobieta zasłoniła głowę rękami. Jak szybko bierze się głęboki oddech? Zamiast na policzek ...
Trzymając w prawej ręce klucz, a w lewej teczkę z dokumentami, chciał ruszyć do swojego gabinetu. Tylko gdzie on jest? Antoni nie należał do osób, które mają w zwyczaju ...
*Pół roku później…* -Już nie mogę! Nie dam rady! Mam dość!...- Tatiana krzyczała ostatkami sił, mocno ściskając dłoń młodej lekarki. Łzy spływały po jej ...