Dramaty - str 57

  • Miesiące malowane marzeniami - lipiec, cz.2

    - Szukam torebki, bordowa, z zamszu, od Saint Laurenta… - tłumaczyłam postawnym ochroniarzom. Po ich twarzach widziałam, że równie dobrze mogłam rozmawiać z orangutanami ...

  • Ukojenie cz. 34

    – Siadaj z tyłu – rozkazał Trevor, widząc, że Tommy posadził tyłek obok fotela kierowcy. – Dlaczego? W połowie drogi się zamienimy. Młody mężczyzna już nie ...

  • Mikołaju, Mikołaju...

    5 lat: -Święty mikołaju - szepcze chłopiec, obserwując, jak płatki śniegu wirują powoli w powietrzu, niczym baletnice na parkiecie, oddające się muzyce, tańcu. - W tym ...

  • Oblicze łez - Część 26

    Minęło kilka dni, które niebo przepłakało deszczem. Pod koniec tygodnia dowiedziałam się, że Tymona wypisują do domu. Od razu po pracy pojechałam do szpitala, aby go ...

  • Perseida - Rozdział 4

    Usłyszałam głośne gwizdanie, ale nie otworzyłam oczu. Schowałam głowę pod poduszkę i mocno zacisnęłam powieki. Potrzebowałam snu, bo poszłam spać o piątej nad ...

  • Zakręty losu #23

    ZA EWENTUALNE BŁĘDY PRZEPRASZAM, POPRAWIĘ PÓŹNIEJ:) Szedł bardzo niepewnie, a to dlatego, że dryblas obserwował go od samego przestąpienia progu lokalu, z każdym kolejny ...

  • Zakręty losu #33

    Szedł wolno, totalnie oszołomiony, takiej akcji się na pewno nie spodziewał, do tego był mocno zestresowany, przecież gdzieś tu plącze się ochrona domu. Ostrożnie ...

  • Dopóki wystarczy nam sił – o8

    Parę dni spędziłem zamknięty w pokoju, usiłując w końcu napisać nowe piosenki. Choć nie zawsze mi szło, zmuszałem się siłą woli i powoli coś zaczynało powstawać ...

  • Tears dont fall - 8

    Wchodząc na korytarz, jak zawsze spuściłem głowę. Nie zdążyłem nawet zbliżyć się do ludzi z klasy, gdy usłyszałem coś w rodzaju „Woooow...”. Tak, odezwała sie ...

  • Oskar- włamywacz

    Oskar był znany nie tylko w bloku, ale i na całym osiedlu ze swoich udanych skoków na pobliski kiosk, garaż czy piwnicę. Sława ta obejmowała oczywiście tylko wtajemniczone ...

  • Przywracając życie - rozdział trzeci

    Idąc do szkoły następnego dnia, czułam się już dużo spokojniej. Wiedziałam, że będzie na mnie tam czekać Natalie i że z nią na pewno będę czuć się pewniej, a i ...