— Na dzisiaj, już pani dziękuję, gdy zdjęcia będą gotowe to zadzwonię — odparł.
Kobieta wstała z ławeczki w lustrze poprawiła sobie włosy mężczyzna, udając, że coś robi przy aparacie dyskretnie ją odprowadził wzrokiem.
— Do widzenia w takim razie czekam na telefon od pana.
Marcin wyszedł razem z nią studio zamknął na klucz i wszedł do domu. Pieski wbiegły za nim radośnie merdając ogonkami. Korytarz był urządzony nowocześnie na podłodze leżały kafelki z wysokim połyskiem. Naprzeciwko znajdowały się schody podświetlane przy stopniach. Udał się nim na górę był zmęczony i marzył, już tylko o pójściu spać.
Jak tylko znalazł się w swoim pokoju to położył się na łóżku tak, jak stał, ale upragniony sen się nie zjawił. Przeleżał tak do drugiej w nocy, po czym wstał i usiadł przy biurku odpalił laptopa, a następnie włożył kartę pamięci z aparatu.
I zaczął przeglądać zdjęcia, kiedy skończył wybierać te najładniejsze. Na koniec je wydrukował, gdy wyschły wsadził do koperty.
‘’ Całkiem ładna z niej dziewczyna’’ pomyślał.
Wstał z krzesła pod szedł do łóżka i się na nim położył w pozycji embrionalnej zasnął. Zbudził się o godzinie dwunastej najchętniej przeleżałby w łóżku cały dzień, ale niestety musiał wstać. Więc leniwie się zwlókł z posłania z rzucił z siebie wczorajsze ubranie zostając w stroju Adama.
Po czym udał się do łazienki naprzeciwko drzwi znajdowała się kabina prysznicowa. Jej obudowa była z przezroczystego plastiku brodzik zaś z beżowych kafelek. Wielki natrysk był przyczepiony do ściany pod sufitem. Mężczyzna stanął pod nim ręką odkręcił kurek i z prysznica poleciała woda całego go zlewając. Po kąpieli ociekając wodą owinął się białym ręcznikiem potem się ogolił i najspokojniej w świecie wrócił do sypialni, gdzie się ubrał.
Po czym zjadł śniadanie i poszedł ze swoimi ukochanymi pieskami na spacer one już pod drzwiami czekały.
1 komentarz
Somebody
Łapka fajnie ci to wyszło
Margerita
@Somebody
dziękuję