Damian projektantem część 8

— Świetnie, a teraz dla mnie masz zaśpiewać.  
     — Ale ja nie umiem śpiewać.
     — Masz wykonać moje polecenie i koniec.
     No dobrze.  
     Damian podszedł do radiomagnetofonu i włożył płytę zespołu Wham. Odwrócił się do niej plecami i w rymie muzyki zaczął zalotnie kręcić tyłkiem.  
— Mów, że jestem dobry
Mów, że jestem zły
Mów o mnie co chcesz
Kochanie – śpiewał.  
Na koniec najlepiej, jak potrafił zatańczył kobiecie bardzo się podobał ten występ, że w nagrodę pozwoliła mu wrócić do łóżka. Długo nie trzeba było go namawiać, bo z miejsca położył obok niej i pieszcząc siebie nawzajem zaczęli się namiętnie całować, a ich języki tańczyły w namiętnym pocałunku.  
— Na początek uwolnię twoje cudne ciało z ręcznika.
Gdy Kinga leżała, już goła to przystąpił do akcji kochali się przez całą noc dopiero o świcie wyczerpani usnęli.  
Następnego dnia nie poszli do pracy, tylko cały dzień spędzili w łóżku. Po południu wykonał kilka telefonów, po czym wrócił do ukochanej i już jej nie opuścił.  

Rano kobieta wstała nie miała na sobie ubrania, więc udała się pod prysznic. Po chwili dołączył do niej mężczyzna, po wspólnej kąpieli zjedli śniadanie i pojechali do Domu Mody.  Ten wieczór i noc również spędzili upojnie w końcu postanowili, że zamieszkają razem.  
Po dwóch tygodniach z drukarni przyszedł miesięcznik poświęcony modzie sado-masochistycznej.  
Siedział właśnie w swoim gabinecie i oglądał gazetę, gdy do środka wszedł Endymion z najnowszym numerem.  
— Widział, już to szef?
— Tak świetnie się spisali w drukarni.
— To prawda nie spodziewałem się, że zdjęcia wyjdą tak świetnie.  
— Jestem bardzo zadowolony.  
— Teraz trzeba to rozprowadzić, po kioskach.  
— Wiem, ale jutro się tym zajmę, a dziś wszystkich zapraszam na imprezę.  
Zabawa w domu Damiana trwała do białego rana Maurycy tego dnia miał dużo roboty, bo wszystkich musiał odwieźć do ich domów.  

Margerita

opublikowała opowiadanie w kategorii obyczajowe, użyła 357 słów i 2002 znaków.

Dodaj komentarz