„No ślicznotko prędzej, czy później i tak będziesz moja’’ pomyślał.
Z szuflady wyciągnął blok i zaczął w nim szkicować kobietę w bieliźnie. Majtki pokolorował na różowo na koniec zrobił na nich wzorki.
Po dziesięciu minutach wróciła sekretarka, niosąc tacę z kawą i talerzyk z kruchymi ciasteczkami.
— Gdzie mam to postawić?
— Może być na brzegu biurka.
Kobieta postawiła filiżankę we wskazanym miejscu i wyszła. W drzwiach minęła się z fotografem Endymionem Wilsonem, który przyjechał do stolicy na studia i w niej został.
Pochodził z Hawajów w rodzinnych stornach została siostra.
Damian wstał z fotela i podszedł do mężczyzny.
— Witam czego się napijesz? Bo chyba mogę ci mówić, po imieniu?
— Oczywiście, że tak poproszę whisky.
— Za współpracę oby była owocna.
— Też mam taką nadzieję, bo z twoim ojcem dobrze i się pracowało.
— Masz, gdzie mieszkać?
— Nie bardzo mieszkanie, w którym wynajmowałem. To właściciel dał mi wypowiedzenie i do końca miesiąca mam się wynieść.
— Dopóki czegoś nie znajdziesz możesz się u mnie zatrzymać.
— Naprawdę?
— Tak.
— Bardzo dziękuję.
- Proszę.
Po godzinie w gabinecie zjawiła się ponownie Kinga.
— Cześć Endymion modelki, już czekają.
— Tak, tak już idę.
Fotograf wstał z kanapy, która stała pod oknem i razem z sekretarką wyszedł. Kobieta usiadła przy biurku i zajęła się swoimi sprawami.
A on udał się do studia fotograficznego, które się mieściło na piętrze. Wszedł do środka ze stolika wziął aparat cyfrowy.
— Weronika, idź się przebrać w ten seksowny kostium kobiety wampa. Który zaprojektował pan Edmund Dąbek — poprosił.
— Robi się szefie.
Stylistka zaprowadziła modelkę do przebieralni, gdzie podała jej strój.
Dodaj komentarz