Prawdziwy przyjaciel XXI

Prawdziwy przyjaciel XXIPo wyjściu, a raczej wybiegnięciu z kawiarni od razu poszłam do domu. Byłam wściekła na Tymka. Jak mógł mnie tak okłamać?! Miał być on i jeszcze jego koledzy, a jakoś ich nie widziałam tam. Przecież gdyby mi powiedział, że będzie z nią sam to był mu za to nic nie zrobiła. Oczywiście zastanawiałabym się co teraz robią, gdzie są i takie tam różne. Ale nie! Wolał mnie okłamać. Nie rozumiem czy jestem, aż taka zła żeby musiał mnie okłamywać. Znamy się już długi czas i nie miałam pojęcia, że może mnie oszukać.
Weszłam do domu i od razu skierowałam się do kuchni. Zobaczyłam tam mamę i tatę, byli uśmiechnięci od ucha do ucha. Aż na mojej twarzy pojawił się uśmiech, przynajmniej im się układa. Nawet nie pamiętam kiedy ostatnio się kłócili, to dobrze. Gdy tylko przypomniałam sobie widok z kawiarni znowu byłam zła, a raczej wściekła. Podeszłam do lodówki i wyjęłam z niej wodę, a następnie szklankę z szafki. Nalałam sobie napoju i wypiłam za jednym zamachem.
- Cześć kochanie - uśmiechnął się tato - Jak w szkole?
- Dobrze. - odstawiłam szklankę.
- Coś się stało? - wypaliła mama - Jesteś zdenerwowana.
- Mam do was prośbę - spojrzałam na obydwoje - Gdyby Tymon tu przyszedł i pytał czy jestem w domu, to powiedźcie, że nie.
- Dlaczego? Pokłóciliście się? - dopytywała mama.
- Tak.  
- Jeśli tak chcesz to dobrze.  
- Dziękuję. - dałam im po buziaku i wyszłam.

[ Oczami Tymona]

Gdy Majka wybiegła z kawiarni, nie wiedziałem co mam zrobić. Przecież to wyglądało jednoznacznie, ale to nie jest prawda. Akurat w tym czasie Iza złapała mnie za dłoń, chciałem ją zabrać tylko, że moja dziewczyny wychwyciła ten moment. Debil! Debil!
Dlaczego chłopaki zostawili mnie samego z nią? Teraz pomyśli, że ją okłamałem, ale nie jest tak. Szybko wstałem od stolika i podszedłem do tego przy którym siedział Sebek. Ciekawe co tu robili?
- Siema Tymon - usłyszałem jego głos - Co tu robisz?
- Mógłbym Cię zapytać o to samo. - odpowiedziałem.
- Majka mówiła, że nie mogłeś się z nią dziś spotkać, więc wyciągnąłem ją na ciastko żeby się rozchmurzyła - pokazał na kubek kawy - Ale ona wybiegła i nie wiem dlaczego.
- Mówiła Ci dlaczego nie możemy się spotkać?
- Tak. A co?
- No właśnie - przeczesałem włosy palcami - Iza - dyskretnie skierowałem na nią głową - Złapała mnie za rękę, akurat w tym czasie, mała się spojrzała i wiesz jak to odebrała. - pokiwał głową.
- Maja wspominała, że sam nie będziesz pokazywał jej miasta.  
- No tak, tylko chłopaki musieli już iść i mnie wkopali. - spojrzałem na kolegę.
- Dobra chodź, musisz ją przeprosić. - wstał.
Sebastian poszedł zapłacić rachunek i zaraz miał wrócić. W tym czasie podszedłem do Izy i chciałem jej wytłumaczyć, że ja już więcej nie będę jej przewodnikiem. Ale to jak grochem o ścianę. Cały czas pytała dlaczego, przecież nie muszę jej tego mówić.
- To co spadamy? - zapytał Sebo.
- Tymek dokąd idziesz? - usłyszałem Izę.
- Mówiłem, że to nie Twoja sprawa! Cześć.
Wyszliśmy z kawiarni. Wiem, że zachowałem się jak świnia wobec Izki, ale dla mnie teraz najważniejsza jest Majka i to czy da mi się wytłumaczyć. Przecież jeszcze niedawno to jak jak ten ostatni kretyn naskoczyłem na nią, gdy rozmawiała z Arturem. Tylko ona trzymała między nimi bezpieczną odległość.
Dzwoniłem do niej kilkadziesiąt razy i nie odbiera. Zostało mi jeszcze jedno miejsce, jej dom. Musze iść do jej domu, na pewno tam ją zastanę. Tylko czy jej rodzice zechcą mnie do niej wpuścić. Jak nie zaryzykuje to się nie dowiem. Sebastian musiał zwijać się do domu, nie zatrzymywałem go. Sam muszę porozmawiać z Majką.
Podszedłem do drzwi zapukałem. Wyczekiwałem, aż ktoś otworzy. Usłyszałem kroki po drugiej stronie. Miałem wrażenie, że serce to mi wyskoczy. Drzwi się otworzyły i przede mną stanęła mama mojej małej.
- Dzień dobry - skinąłem głową - Jest Maja w domu?
- Dzień dobry - uśmiechnęła się - Nie, nie ma jej i nie wiem kiedy będzie. Może coś przekazać?
- Nie, dziękuję. Do widzenia.

[ Oczami Majki]

Leże tak już w swoim pokoju odkąd wróciłam. Dalej jestem zła na Tymona i to trochę boli. Okłamał mnie, a przecież mówił, że nigdy tego nie zrobi. Co chwilę słyszę jak do mnie wydzwania lub pisze wiadomości. Nie mam najmniejszego zamiaru mu odpisać. Niech dzwoni sobie do tej całej Izy. Sebastian też próbował się ze mną skontaktować, tylko ja nie chcę rozmawiać z nikim. Pewnie poczuł się, gdy tak wybiegłam bez słowa. Jutro go za to przeproszę.
- Cześć - otworzyły się drzwi - Mogę?
- Tak wchodź. - usiadłam na łóżku,  
- Co tam?  
Opowiedziałam przyjaciółce wszystko. Gdy słyszała każdy nowy szczegół myślałam, że oczy wypadną jej z głowy. Po jej minie widziałam, że nie spodziewała się tego po Tymonie, tak samo jak ja.
- Był u Ciebie?  
- Tak - kiwnęła głową - Ale rodzice powiedzieli, że mnie nie ma. Poprosiłam ich o to.
- Dlaczego nie powiedział Ci prawdy. Przecież nie zerwałabyś z nim z tego powodu.
- Też się nad tym zastanawiam.
- Wiesz, że będziesz musiała z nim porozmawiać o tym. - dotknęła mojej dłoni.
- Wiem, tylko znając mnie będę to odwlekać - przewróciła oczami - Nie rób tak.- rzuciłam w nią poduszką.
- Dobrze - odrzuciła ją - Będę się już zbierać.
Odprowadziłam Melkę do drzwi i wróciłam do pokoju. Chciałam się przygotować na jutro do szkoły, głównie muszę wytłumaczyć swoje zachowanie Sebastianowi.
Zabrałam kilka rzeczy i poszłam pod prysznic.

                                       ***

Chodzę z Melką po korytarzu szkolnym już od rana. Na każdej przerwie staram się znaleźć Bastka, ale go nie ma, tak jakby rozpłynął się w powietrzu. Na lekcjach jest, zadzwoni dzwonek i ślad po nim zanika. Mam wrażenie, że mnie unika. Tylko pytanie dlaczego to robi? I czy tak jest?
Siedzę na lekcji i nie mogę się skupić. Przyjaciel siedzi niedaleko mnie, mogłabym z nim porozmawiać, jednak nie sądzę żeby to nie udało. Wyjęła telefon i wyskrobałam do niego wiadomość. Spojrzałam w jego stronę, odczytał. Poprosiłam go o chwilę rozmowy po skończonych lekcjach, mamy się spotkać w szatni, jeżeli go nie będzie to zwariuję.
Wyszłam z klasy, a razem ze mną Melka, powiedziałam, że nie musi czekać. Pożegnałam się z nią i ruszyłam w miejsce gdzie mam porozmawiać z nim. Będąc na miejscu rozglądam się i nigdzie go nie ma. Chyba naprawdę jest zły na mnie, że wczoraj go zostawiłam bez słowa. Prosiłam tylko o chwilę rozmowy, najwyraźniej on nie ma na to ochoty. Usiadłam na ławkę, chciałam posiedzieć sama tak bez nikogo i poczekać, może jeszcze przyjdzie. Siedziałam i siedziałam i nic! Nie było go. Wstałam zabierając swoje rzeczy, już chciałam wyjść kiedy wpadłam na kogoś.
- Przepraszam, nie zauważyłam cię. - tłumaczyłam.
- Idziesz gdzieś? - podniosłam głowę - Myślałem, że chcesz ze mną porozmawiać o czymś. - uśmiechnął się do mnie.
- Bo chcę, ale myślałam, że.. - zamilkłam - Przepraszam, wczoraj wybiegłam bez słowa, ale zobaczyłam w kawiarni...
- Wiem - przerwał mi - Rozmawiałem z nim i powiedział wszystko. Rozumiem.
- Czyli nie jesteś zły? - zmrużyłam oczy.
- Nie.
Ze szkoły wyszłam w o wiele lepszym humorze. Obok mnie maszerował przyjaciel, uśmiech z mojej twarzy nie schodził mi do czasu. Przy wyjściu z terenu szkoły zobaczyłam Tymona. Stał i patrzył w naszym kierunku, spojrzałam w bok na Bastka. Po jego minie wiedziałam, że zaraz się wycofa do szkoły pod błahym pretekstem zapomnienia czegoś. I tak się stało. Zostałam sama z chłopakiem. Wzięłam głęboki wdech i ruszyłam przed siebie, jakby nigdy nic. Byłam coraz bliżej i bliżej, patrzyłam przed siebie i ignorowałam obecność Tymona. Wiedziałam, że go to bardzo dotknęło, jednakże nie przejmowałam się tym. Minęło go, wiedziałam, że nie odpuścił i szedł za mną. Złapał mnie za rękę i odwrócił przodem do siebie.
- Porozmawiaj ze mną. - zabrałam dłoń.
- Po co? - starałam się nie okazywać złości - Jeśli chcesz porozmawiać to idź do Izy, na pewno cię wysłucha.
- Wczoraj to co zobaczyłaś, to nie było tak.
- A jak? - skrzyżowałam ręce na piersi.
- Chłopaki musieli już iść, więc na mnie padło żeby oprowadził jeszcze Izę - przysunął się - Gdy się spojrzałaś złapała mnie za dłoń, chciałem ją zabrać i zrobiłem to jak tylko zobaczyłem cię.
- To dlaczego nie odprowadziłeś jej do domu, gdy twoi koledzy już musieli iść? - dopytywałam.
- Chciała wstąpić jeszcze na kawę i nic więcej - zbliżył się, a ja cofnęłam - Już więcej nie będę jej pokazywał miasta. Obiecuję.
Tymon w mgnieniu oka złapał mnie w pasie i przyciągnął do siebie, mocno tuląc. Dalej byłam na niego zła, chciałam żeby mnie puścił, ale to na noc. Robiłam wszystko co mogłam, kontem oka widziałam, iż bawi go to co chcę zrobić. Dałam sobie spokój i stałam ze spuszczonymi rękoma w dół, nie zamierzałam się do niego przytulać.
- Jesteś głupi. - zaśmiał się.
- Ja ciebie też kocham maleństwo - pocałował mnie w czoło - Mam nadzieję, że spędzimy resztę dnia ze sobą? - nic nie odpowiedziałam tylko wzruszyłam ramionami - A jeśli nie chcesz to idę do Izki. - ruszył w przeciwną stronę
- Nawet nie próbuj - złapałam go za rękę - Ty jesteś mój i lepiej zapamiętaj to.
Cmoknęłam Tymona w usta, w tym czasie doszedł do nas Sebek z wielkim bananem na twarzy. Chłopaki przybili sobie piątkę i spojrzeli na siebie podejrzanie.
- Świnie - uderzyłam obu w ramię - Mieliście to zaplanowane od początku.
- My - zapytał się głupio kolega - No coś ty.
- Dobra, niech wam będzie. Idziemy coś zjeść, umieram z głodu.
- Stary - odezwał się Tymek - Zobacz kogo ja sobie wybrałem. Przecież jak ona będzie tak jadła to ja zbankrutuję.


______________________________________________________________________


Bardzo was przepraszam za tak późne dodanie kolejnej części.

nacpanapowietrzem

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1990 słów i 10189 znaków, zaktualizowała 9 lis 2015.

7 komentarzy

 
  • Użytkownik TruskawkowaXD

    Będzie kolejna część ? :D

    8 lis 2015

  • Użytkownik nacpanapowietrzem

    @TruskawkowaXD Tak będzie, tylko jeszcze nie wiem kiedy. :)

    8 lis 2015

  • Użytkownik TruskawkowaXD

    @nacpanapowietrzem ok , będę czekać :* :D

    8 lis 2015

  • Użytkownik Karolina12

    Kiedy kolejna??

    1 lis 2015

  • Użytkownik nacpanapowietrzem

    @KontoUsunięteina12 Nie jestem pewna, ale wkrótce powinna się pojawić

    1 lis 2015

  • Użytkownik Roskaa

    Booskie  :rotfl: Czekam na kolejną.

    28 wrz 2015

  • Użytkownik Misiaa14

    Cudooo *-*

    27 wrz 2015

  • Użytkownik NataliaO

    warto czekać na tak ciekawą historię z dobrymi dialogami, super <3

    27 wrz 2015

  • Użytkownik Justys20

    Warto było czekać  :)

    27 wrz 2015

  • Użytkownik Kamilka889

    Swietne. ,, jak ona bedzie tak jadła to ja zbankrutuję " zawodowy tekst. Strasznie sie cieszę że oni są razem. I mam nadzieję ze tak zostanie do końca. Czekam na wiecej , mam nadzieję że dodasz szybko. :)

    27 wrz 2015

  • Użytkownik nacpanapowietrzem

    @KontoUsuniętelka889 Postaram się, jednak dokładnej daty nie podam. :D I dziękuje:)

    27 wrz 2015