PS: Mam na imię Artur, dla przyjaciół Artek.
Uśmiechnęłam się pod nosem. Szłam wpatrując się w karteczkę, w jednej chwili poczułam, że uderzyłam w kogoś. Spojrzałam w górę jednocześnie chowając kartę do kieszeni. Na przeciwko mnie stał wysoki dobrze zbudowany chłopak. Miał może z 20 lat. Czuć było od niego alkohol.
-Przepraszam, nie zauważyłam Cię-spojrzałam na twarz mężczyzny, a tam malował się podejrzany uśmiech.
-Nic się nie stało maleńka.-po tych słowach chciałam iść przed siebie. Jednak zastąpił mi drogę-Gdzie się tak śpieszy? Może zapoznamy się lepiej.-po tych słowach żałowałam że nie pozwoliłam aby odprowadziłam mnie przyjaciółka.
Starałam się go wyminąć, nie udało mi się to. Gdy chciałam iść w przeciwnym kierunku, złapał mnie za rękę mówiąc żebym została, bo fajnie się zabawimy. Przerażona zaczęłam się wyrywać, ale był ode mnie o wiele silniejszy. Przycisnął mnie do drzewa, nie miałam jak uciec. Na swoim pośladku poczułam jego rękę, następnie zaczął całować moją szyję. Byłam przerażona, nie mogłam krzyczeć. Zamknęłam oczy i modliłam się aby przestał. W jednym momencie już nie czułam już go przy sobie. Otworzyłam oczy i spojrzałam gdzie jest pijany mężczyzna. Na przeciwko mnie stał chłopak z kawiarni, a napastnik gdzieś zniknął. Spojrzałam w oczy mojemu wybawcy i szybko się do niego przytuliłam. Jak sądzę był zaskoczony moją reakcja, ale po kilku sekundach poczułam ze i on mnie przytula. Staliśmy tak chwilę, po czym odskoczyłam od niego i powiedziałam:
-Dziękuję za pomoc, gdyby nie Ty to..-przerwał mi.
-Nie masz za co dziękować. Każdy by tak zrobił na moim miejscu.-uśmiechnął się, zauważyłam że zaciska pięść. Wiedziałam że boli go ręka.
-Bardzo boli?-zapytałam, wyciągając rękę i lekko muskając swoją dłonią jego dłoń.
-Nie, da się wytrzymać, nie jestem małym chłopcem dam radę-puścił mi oczko-Może lepiej jak odprowadzę Cię do domu, dla bezpieczeństwa oczywiście.-dodał.
-Jeśli to nie będzie kłopot, to bardzo bym prosiła.-odpowiedziałam niepewnie.-Tak w ogóle to Majka jestem-wyciągnęłam przed siebie dłoń.
-Artur, dla przyjaciół Artek-uścisnął moją dłoń. Trzymał ją jakbym za chwilę miała uciec, ale niedługo puścił.
Ruszyliśmy w stronę mojego domu. Przez całą drogę rozmawialiśmy, miałam wrażenie jakbym znała się z nim już bardzo długi czas. Powiedział, ze od dłuższego czasu mi się przygląda, jednak wcześniej mnie tam nie zauważył. Powiedziałam mu ze od niedawna tam przychodzę. Uśmiechnął się i powiedział, że częściej będzie mnie widywał. Uśmiechnęłam się pod nosem. Przez cały czas mnie rozśmieszał i mówił że mam bardzo ładny uśmiech. Po tych słowach patrzył się na mnie za każdym razem i za każdym razem czułam jak na moich policzkach pojawiają się rumieńce. Komplementował je również mówią, że są słodkie.
***
Po jakimś czasie byłam już pod domem, cała i bezpieczna. Staliśmy tak jeszcze chwilę rozmawiając. Był bardzo miły, miał również bardzo ładny uśmiech oraz brązowe włosy które podkreślały jego błyszczące oczy. Spojrzał na mnie i zapytał:
-Przepraszam, że tak od razu pytam. Może dasz mi swój numer, to umówimy się na kawę?-uśmiechnął się, ale niepewnie.
-Dobrze-odwzajemniłam uśmiech, podałam mu numer. W jego oczach widziałam że się cieszył, gdy podałam mu do siebie kontakt.
Chwilę jeszcze porozmawialiśmy, po czym powiedział, że będzie już uciekał do domu. Miał rację, iż powinien wracać. Było zimno na dworze, a ja nie mogłam go zaprosić do środka. Moi rodzice zaraz zadawali by pytania kim on jest i jak się poznaliśmy. W jednej sekundzie zbliżył się do mnie i lekko musnął swoimi ustami mój policzek, po czym cofnął się do tyłu i uśmiechnął. Na do widzenia rzuciłam uśmiech i zwykłe Pa. Weszłam do domu i szybko poszłam do kuchni zrobić sobie coś ciepłego do picie.
Z herbatą poszłam do pokoju, szybko ją wypiłam. Przykrywając się kołdrą przypomniałam sobie uśmiech Artura i uśmiechnęłam pod nosem.
Zasnęłam.
4 komentarze
zaczarowana✌
Błagam dodaj jak najszybciej
nacpanapowietrzem
Tak Postaram się jak najszybciej.
Paulaaa
Bedzie następna ?
ewe
Pisz dalej
nacpanapowietrzem
@ewe Cieszę się,że się podoba