Materiał zarchiwizowany.

Niezdecydowane (cz.10)

-No Jess wpadł ci w oko Holder co nie?-zapytałam prosto z mostu. -Znasz mnie i chyba nie muszę ci na to odpowiadać,ale wiesz nawet go nie znam.Chociaż liczę na to,że to się zmieni.Przynajmniej wtedy może zapomnę o Gregu i zaczne widzieć w nim przyjaciel..Teraz ja mam pytanie,aż tak bardzo zainteresował cię on,że chcesz wiedzieć czy masz konkurencję.-zaśmiała się Jessika. -No co ty,po prostu wiem,że podobają ci "Tacy" chłopscy i tak przy okazji to on mi się w ogóle nie podoba.-powiedziała Sky.Potem obie zaczęłyśmy się śmiać.  
-Sky,a co do tych korepetycjji z nim to kiedy się z nim umówiłaś? -Jess ty sobie żartujesz,żadnych korepetycji nie będzie, nie z nim.-powiedziała zła Skyler.  
-Nie unoś się,złość piękności szkodzi. -Hmm kto zna takie świetne teksty no kto?Moja najlepsza Jessika,ale jeśli zaraz nie skończysz,to nie wytrzymam. -Dobra,dobra Skyjuż przestaje.-podnosi ręce w geście obronnym.

**Jess**

Kiedy Sky mnie zapytała czy podoba mi się Bartek,nie wiedziałam co mam do końca odpowiedzieć.Chciałbym go bliżej poznać, ale czy to nie tylko dlatego,żeby zapomnieć o Gregu.Może jestem 16letnią dziewczyną ,zwykłą nastolatką, ale czasami czuję się bezradna.Dlatego postanowiłam,że będę żyła chwilą i niczego nie żałowała. Chciałbym być czasami tak obojętna jak Sky.Nadal nie wiem jak ona to robi.Ona jest totalnym przeciwieństwem mnie,mimo to jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami, które spełniły część swoich marzeń,przyjeżdżając do NY.Kiedy tak sobie rozmyślałam,zadzwonił telefon.Wzięłam komórkę i spojrzałam na wyświetlacz,dzwknł Greg.

•No cześć Jess co robi moja przyjaciółka?
•Hej Greg w sumie to nic ciekawego.
•Wszystko w porządku?-zapytał
•Tak naprawdę.  

Potem opowiedziałam mu o tym jak jest w tej szkole idt..Oczywiście jak to on musiał zapytać się o coś, czego wolałabym uniknąć..

•No dobra Jess dosyć już o tej szkole.Powiedz czy poznałaś tam kogoś wartego twojej uwagi,bo wiem, że ciężko na nią zasłużyć.Chociaż mi sie udało.

•Haha ty narcystyczny idioto,może jest,może nie ma.

•No wiesz swojemu BFF nie powiesz-powiedział to takim głosem jak jakaś,rozkapryszona nastolatka.  

•Nie gadałam z nim nawet,ale wiem jedno, na pewno ma większe ego od twojego.

•Jess czy ty mnie zdradzasz?

•Wydało się Greg haha.

•Koniec tych żartów, jeśli serio ci się spodobał,to działaj..Albo udawaj tak jak to robi Sky.Teraz Zac cały czas siedzi wściekły,do nikogo sie nie odzywa. Tak jakby coś planował...

To co powiedział Greg mnie trochę zdziwiło..

•Ej Jess jesteś?

•Tak,dzięki za ten twój długi monolog, ale teraz jestem już serio zmęczona.Paa Greg później zadzwonie.

•Trzymaj się i daj znać jak już go bliżej poznasz,a i mam dla ciebie niespodziankę.Wszystko dowiesz się w swoim czasie.

Na tym skończyła sie nasza rozmowa.Potem tak po prostu się rozłączył.Może zlekceważyłam go zbyt szybko,ale to co powieeział o Sky..Jeszcze do tego Zac..Ona się wścieknie,jestem pewna,ale no trudno.Boże spojrzałam na zegarek,była już 18..Rozmawiałam z nim przez 3godziny.No nieźle Jess.Zastanawia mnie jedno czemu Sky siedzi przez ten cały czas w w pokoju.Lepiej do niej pójdę.

Nie miałam zamiaru pukać po prostu weszłam.

-Sky,Sky,Sky,Holder przyszedl.
-Cooooooo?-zapytała.
-Musiałam coś wymyślić, bo wiesz jak ciężko jest cię przywrócić do rzeczywistości, kiedy słuchasz muzyki. Swoją drogą na wieść o Holderze, bardzo gwałtownie zareagowałaś.-odpowiedziała Jess.  -Jezu haha,to najgłupsza rzecz jaką kiedykolwiek powiedziałaś.-powiedziała Sky.-Zasłuchałam się i tyle.W pewnym momencie dostałam powiadomienie na messengerze.  
Tylko niech to nie będzie to coś proszę...
-Skyler już za tobą tęskni.-powiedziała roześmiana Jess.
-Haha śmieszne, jak chcesz to ty sobie z nim popisz ok?Tylko najpiew mu napisz,że to ty.
-No spoko,ale jak się spyta czemu piszę ja zamiar ciebie?-zapytała.
-Jessika powiesz,że mam dużo ciekawsze rzeczy do robienia niż pisanie z zadufanym sobie dupkiem. -Przesadzasz Sky,ale chętnie skorzystam z tego. -No to życzę miłego pisania Jess.-powiedziała Sky. -Ej czekaj dokąd idziesz? -Idę się przejść Jessika,spokojnie i wyszłam.

**Sky**
Chciałabym wiedzieć, dlaczego ten cały Holder jest taki uparty.. Chyba się nie dowiem.Co za ironia, wyszłam z domu i kompletnie nie wiem gdzie jestem.Plus jeszcze nie mam telefonu.To żarty, ja sobie śnie, zaraz się obudze.Tylko zamknę oczy.. No nie nadal tu jestem. Ciekawe ile już mnie nie ma,to miał być tylko krotki spacer, a nie ma mnie już chyba 2godziny..Chociaż mam zegarek.Może zaraz ktoś tędy przejdzie, w końcu to NY,a ja jestem w jakiejś uliczce i za nic w świecie nie wiem jak tu doszłam.Postanowiłam iść dalej,ale w pewnym momencie usłyszałam,czyjeś kroki.Nie powiem,że się nie przestraszyłam,bo bym skłamała.Po raz pierwszy w życiu naprawdę sie bałam.Nie wiedziałam co zrobić,kiedy zauważyłam,że ta postać jest cora bliżej mnie.Po pierwsze nie panikuj,może to zwykła osoba,która właśnie też się zgubiła.Tak jasne Sky wmawiaj sobie.Odwróciłam się po prostu się odwróciłam i znowu zaczęłam iść w inną stronę, nie wiedząc gdzie.Postanowiłam skręcić, żeby sprawdzić czy  nadal za mną idzie.Czuje się jak w jakimś horrorze haha..Nie wierzę, że nawet tera się śmieje. Mój pech okazał się jeszcze większy,ponieważ ta uliczka,była jeszcze większa.Na szczęście ten kto za mną szedł, nie skręcił.Kiedy już miałam usiąść i oprzeć się o ten nieszczęsny murek,ktoś zakrył mi dłonią twarz i przycisnął do murku.Jedyne co widziałam to  jak twarz tego kimkolwiek on jest zbliża się do mojej..To się nie dzieje..

xxsky11

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1085 słów i 5855 znaków.

1 komentarz

 
  • Użytkownik ❤czarnadama❤

    Wow ????

    11 lut 2016