Materiał odrzucony.

Nie jestem tym kim myślisz cz.6

Bałam się bardzoo. Jeszcze nigdy nie zostałam porwana.
Po około 15;00 znów do mnie przyszedł i przyniósł zupę pomidorową.
-Masz księżniczko-pierwszy raz powiedział delikarnie
Spojrzałam się na niego i odwróciłam twarz.
-Co się mówi ?! Kurde spójrz na mnie !!- krzyknął głośniej
-Dziękuję-odpowiedziam cicho i się na niego spojrzałam ale tylko na chwilę bo zaraz spuściłam głowę.
-Chyba muszę ci opowiedzieć o regułach kotku. Teraz wyjeżdżam zaopiekują się tobą Łysy i Seba.
Chciał mnie pocałować ale się odsunęłam. Popatrzył na mnie zdziwiony i udeżył w twarz. Wtedy się rozpłakałam. Pomyślał chwilę i zaczął;
-Pamiętasz twojego Maciusia ? Haha miał mi pomóc cie znaleźć ale zakochał się skur**syn !  
-Po co ci ja?- odpowiedziałam nieco nieśmiało.
-Bo masz piękne ciałko kochanie oj będziesz dobra mmm
-Do czego ?
-Oj spokojnie spodoba ci się słońce zobaczysz
Wtedy pochylił się i znów chciał mnie pocałować ale i tym razem mu się nie udało. Widać było że się zdenerwował i złapał moją twarz i wtedy mu się udało ale nie odwzajemniłam tego. I go kopnęłam.


Zwinął się z bólu i uderzył mnie znów. Schowałam się i płakałam.
-Ty su*ko ! Takie rzeczy będą karane zobaczysz !
Wtedy wyszedł. Nie byłsm głodna. Myślałam że Maciek jest uczciwy i wogule...a jednak ! A to frajer !
Tak mnie bolał policzek ałaa. Nic nie zjadłam aż do 19;00 gdy przyszedł ten Łysy. O matko tego to ja się mogłam bač!
-Oho witaj mała-krzykną ten pierwszy. Pezynieśliśmy ci kanapki ale widzę ze nic nie zjadłaś obiadu. Radzę ci zjeść bo twój pan będzie wściejły i zobaczysz.
-Nie obcgodzi mnie to !
-Nie ? A to się przekonamy haha -mówił ten chyba Łysy
-Radzimy ci zjeść masz kanapki-powuedział drugi.
I wyszli. Burczało mi w brzuchu to zjadłam te kanapki ale zupt nie tknęłam.



Po dwóch godzinach słyszałam go jak się pytał czy byłam grzeczna. Wszystko mu opowiedzieli. Okryłam się i przestraszyłam. Słyszałam że był zły. I szybko wbiegł do pokoju trzaskając drzwiami .
-Kur*a reguły za każde nieposłuszeństwo moge sie tobą zabawić-powiedział jakby dostał milion za nic.
Było ciemno i nic nie widziałam. Byłam bardzo przestraszona chociaż niezbyt go rozumiałam.
-No kochana chodź do mnie! -krzyknął.
Chciał ze mnie zdjąć bluzkę ale mu nie pozwoliłam więc ją rozcią. Był jakiś obleśny bo wszędzie mnie lizał po szyi. Wtedy zadzwonił telefon który mnie uratował.
-Halo?  
-Ja pierdole teraz ?
-Jestem w trakcie...
*
-Przecież ci mówiłem...
*
-kurde jade!
I się rozłączył.
-Kotku dokończymy to jutro ale się tak nie stawiaj.
Wtedy znów mnie pocałował ale w policzek.
...

mag12e

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 508 słów i 2741 znaków.

4 komentarze

 
  • DemonicEagle

    Jak na razie nie jest to jakieś super opowiadanie, ale nie jest też złe, czekam na dalszy rozwój tej historii :)

    5 wrz 2015

  • mag12e

    @DemonicEagle  dziękuję :-) pierwszy raz piszę opowiadania na lolu24 :-)
    Na razie nie chcę pisac jakichś wielkich opowiadań ale takie do czytania aby były troszkę ciekawe a później jakieś inne. Pozdrawiam :-D

    5 wrz 2015

  • Ha

    Fajne ;-)

    5 wrz 2015

  • mag12e

    @Ha Dziękuję :-) jest już następne  :)

    5 wrz 2015

  • kate

    Jak dla mnie nie ma nic fantastycznego w tym opowiadaniu. Masa błędów i to licznych. Jedyne co, to temat opowiadania jeszcze jest jako taki, reszta masakra. Dodaj więcej szczegółów, opisów, a pisząc to w Wordzie unikniesz znaczących błędów ortograficznych. Pozdrawiam i życzę dobrego pisania i weny :)

    5 wrz 2015

  • mag12e

    @kate  dziękuję tylko pisałam to na telefonie :-P i to dlatego te błędy...ale spk ;-)

    5 wrz 2015

  • kate

    @mag12e każdemu może się to zdarzyć, ale dobrze, że próbujesz w ogóle podołać zadaniu i pisać, co nie jest łatwe :)

    5 wrz 2015

  • NataliaO

    Mi też się zdarza przekręcać. przekręciłaś słowa: bardzoo -bardzo, delikarnie - delikatnie; Oj dobrze, że ktoś zadzwonił, swobodnie piszesz, nie w tym nic sztywnego, dobra historia :)

    5 wrz 2015

  • mag12e

    @NataliaO  dziękuję :-D

    5 wrz 2015