Materiał odrzucony.

Nie jestem tym kim myślisz cz.3

Za chwilę Maciek przyszedł z moją herbatą.  
-odpocznij a ja dziś się prześpię na kanapie- mówił
-dobrze
Jak poszedł niedługo potem zasnęłam.  Tej nocy spałam dobrze i wstałam o 8;00 natychmiast pobiegłam do Maćka . W salonie go nie było więc poszłam do przedpokoju. Niestetybi tam niebył więc wskoczyłam do kuchni. Gdy tylko otwożyłam drzwi poczułam piękny zapach zapiekanek. Moje ulubione. To on dla mnie zrobił i włqśnie pił kawę.
-Hej księżniczko. Wyspana ?
-jak nigdy-odpowiadam


Teraz było widać te siniaki. Poszłam szybko po maść i kazałam mu podać rękę. Posmarowałam mu i nie było tego już tak bardzo widać bo ta maść była gojąca i przybierała kolor skóry.  
-nakarmiłem tego wilka i,zrobiłem dla ciebie śniadanie. Jak coś to dzwoń . Położyłem ci mój numer na stole -zachichotał
-Dobrze dziękuję-odpowiedziałam nieco nieśmiało. Bo po wczorajszym że się wtuliłam było dla mnie śmieszne.

Poszedł sobie. Spojżałam się w lustro . Wyglądam jak zombie. Uczesałam się i umyłam. Zapomiałam o śniadaniu które przygotował mi Maciek. On jest taki słodki. Zapiekanki i kakao byli już zimne ale co tam. Akurat gdy zjadłam śniadanie zadzwonił telefon. To Ola moja przyjaciółka.
-halo Ola ?
-Hej Nati masz dziś czas ?
-tak a co kochana?
-chciałam wpaść  
-spoko przyjeżdżaj.
-oki bajj
Jest dziś piękny słineczny dzień. Szkoda tylko że niedziela. Bo jutro...szkoła.
Wpadłam na pomysł że eyprowadzę psa na spacer zanim przyjedzie Olka.  

Hmm...znów pomyślałam o wczoraj . Nie powinnam nawet z domu wychodzić. No ale cóż. Obowiązki. Pies się sam nie wyprowadzi. Dobra mam już dość, stwierdziłam po 15 minutach.  
-piesku wracamy do domu
Byłam zmęczona. Pewnie po wczoraj. Akurat jak doszłam nadjechała Olka. Ups...nie zdążyłam nic przygotować.
-Cześć Nati
-Hej Oluś
-O Miky jaki on duży. Ostatnio jak go widziałam byłszczeniaczkiem. Ile on już ma ?
-Heh rok. I zdaje mi się że tezrok się nie widziałyśmy .
-oj tak całą wieczność kochana


Zrobilam na szybko lazanję i kawę.
-poznałaś kogoś?- pyta
-no wiesz... Jest ktoś taki kto ni się podoba ale ja mu jemu raczej nie. A zresztą poznaliśmy się przypadkowo.
-powiem ci że jest tajie coś jak miłośc od pierwszego wyjżenia.



Przepraszam za błędy i za krótki tekst znów bo tym razem klawiatura w fonie :-(

mag12e

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 442 słów i 2391 znaków.

Dodaj komentarz