Materiał odrzucony.

Nie jestem tym kim myślisz

Znów miałam ten koszmar. Ten cholerny sen! Czy on nigdy nie przestanie mnie dręczyć?  
Wstałam o 5;00 bo nie mogłam spać. Jeszcze nie byłam głodnacwięc poszłam się przebrać w spodenki i T-shirt oraz trampki. Szybko mi to zeszło więc nakarmiłam Mikyego i sama poszłam coś zjeść.


Jestem brunetką mam długie włosy do końca pleców. Niebieskie oczy. Nie jestem gruba a wręcz przeciwnie szczupła i wysoka. Dużo chłopaków gwizda na mój widok. Mam 18 lat a wyglądam na16. Nie mieszkam sama ale z psem rasy Owczarek Niemiecki Miky. Nigdy nie miałam chłopaka i nie śpieszy mi się. Moi rodzice mieszkają za granicą i przyjeżdżają w święta. Mieszkam niestety w mieście a marzyłam o wsi. Jeszcze się przeprowadzę i będę miała pełno zwierząt.  


O 7;00 wzięłam Mikyego na spacer a ja się przebiegłam obok niego jak zawsze. Mieliśmy biec 5 km . Ja oczywiście słuchałam muzyki przez słuchawki. Nie zoriętowałam się nawet że ktoś nas śledzi . No ale po co ?  
Musiałam odpocząć bo byme wyrobiła. Wtedy zobaczyłam go za krzakami. Wyglądał na mój wiem no może rok starszy. Był po prostu ciachem. Bicepsy muskuły i te oczy. Te piękne błękitne oczy. Zapatrzyłam się na niego zbyt długo bo chyba się skapną i odwrócił głowę.
Miky stał i nasłuchiwał co mi się wydało bardzo śmieszne bo mega się napuszył.
Postanowiłam wracać bo po pierwsze miałam dość a po drugie nie wiedziałam co to za gościu. Gdy biegłam jeszcze przez chwilę się patrzał.
No no dobre 3 godzinki zleciały-mówię no Mikyego
-Chcesz iść na lody psiaku ?
-Wof wof  
-No to idziemy-zaśmiałam się jakbym go rozumiała
Kupiłam gałkę psiakowi a mi dwie. Chyba mu smakowało bo nie spuszczał mojego loda,z oczu. Zaśmiałam się.
-Oj nie nie. Ty już swoje zjadłeś.
Szliśmy wolno do domu wcale nam się nie śpieszyło.  
-Oj jak dobrze że dziś sobota -myślę. Nie trzeba do szkoły.
Hmm...co dziś na obiad. Zrobię gofry.  
Poszłam dać psu karmę a sobie zrobiłam pyszne gofry.
Wtedy ktoś zapukał do drzwi.
Kto tam ? -pytam
Jestem Maciek -odpowiada nieznajomy
Otwieram drzwi i z bijącym sercem je szybko zamykam. To ten gościu którego widziałsm w parku. Muszę dię uspokoić i go przeprosić.


Ponownie otworzyła drzwi.
-przepraszam przestraszyłam się
-nic nie szkodzi to ja powinienem przeprosić cię za to że cię przestraszyłem dziś w parku.
-nic się nie stało wejdź
-dziękuję. Jak masz na imię?
-Natalia miło mi a ty Maciek ?
-heh tak
-a więc może zjesz ze mną gofry ? ...poznamy się bliżej-dodaję
-z miłą chęcią ale jak ten pies mnie nie zje  
-ależ ty zabawny haha
...
I jak ?

mag12e

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 511 słów i 2667 znaków.

2 komentarze

 
  • Użytkownik Marlens

    Haha, jaka akcja, zaprasza nieznajomego do domu... Zobaczmy ciąg dalszy.

    8 wrz 2015

  • Użytkownik Jestem.

    Super się zapowiada :D

    29 sie 2015