-A więc Maćku opowiedz coś o sobie.
-Hmm...co tu mówić...mieszkam 10 km od ciebie w bloku, chodzę na siłownię mam 19 lat no i nie wiem ...
-ale się dużo dowiedziałam-zaśmiałam się razem z nim
-no a co byś chciała wiedzieć?
-gdzie są twoi rodzice ? Twoją historię
- tata nie żyje a mama mieszka dość daleko. Niestety nie odwiedza mnie ale wysyła pieniądze pocztówki i rozmawiamy przez skype. A może tak o tobie,?
-No moi rodzicę są,za granicą,i mam 18 lat jak narazie wydtarczy. Sport to pływanie i bieganie.
-To ciekawie.
Poszłam po gofry i położyłam na stół. Wyjełam cukier i cukier puder oraz owoce.
-Gdzie dzem ? -pyta
-Jesz z Dżemem ?
-tak a ty nie,? -pyta zdziwiony
-Nie nie zaraz ci podam
Podaje mu dzem i patrzę się w jego błękitne oczy. Teraz bardziej mi się spodobał. Nie mogłam oderwać od niego wzroku aż przymiegł Miky szczekający na cały dom.
Co ci jest ? -pytam zdenerwowana chociaż wiemż że i tak mi nie odpowie.
Maciek wstaje i się rozgląda po jakimś czasie mówi:
-Coś tu jest nie tak
Pies warczał i biegał w tą i tą
Patrzę przez okno jacyś ludzie w maskach a było już dość późno około 21;00 .
Schowaj się-woła ja to załatwię.
Jaki on mężny. Ehh...dziwne że jestem dla niego taka miła a zawsze dla chłopaków byłam okropna.
Pobiegłam do pokoju zgasiłam światło i przytuliłam psa.
Nagle było słychać bójkę i krzyki . Usłyszałam jedno zdanie
-Miałeś kur*a nam pomóc a nie zarywać! -krzyczy jeden znich.
O co tu chodzi ?
Po 10 minutach zapada ciszai dalej jest ciciemność.Czy Maciek jest w coś zamieszany ? On ?
Nagle słyszę wolne kroki. Zakrywam się kołdrą a pies leży pod łóżkiem. Nie wiem czy się boi czy co.
Nagle ktoś wchodzi i stoi.
Boję się. Nigdy wcześniej się nie bałam a jak to ten włamywacz ? Zaczynam pomału cicho szlochać. Jest dalej ciemno i nikt nie zapalił światła. Ten ktoś zbliżał się do mojego łóżka. I usiadł Wtedy zaczęłam głośno płakać i mówić
-proszę nie rób mi nic
-nie bój się to tylko ja
Przysuną się bliżej i pogłaskał.
-Maciek ? -pytam
-Tak
Wstaję i wtulam się w niego. Czemu się wtuliłam nie wiem. Pamiętam ten słodki zapach jego perfum. On też mnie przytulił i powiedział że nic mi się nie stanie i on tego dopilnuje.
Siedzieliśmy tak 15 minut aż wkońcu odczepiłam się od niego.
-przepraszam-powiedziałam i zapaliłam światło.
Był posiniaczony
-matko! Co oni chcieli ?
-Nie wiem-spuścił głowę
Coś przede mną ukrywa.
-Zrobię ci herbatę-mówi troskliwie
-dziękuję zostaniesz na noc ?
Po chwili odpowiada
-tak kochana
On poszedł do kuchni a ja nadal myślałam co oni chcieli i czy się znów pojawią ?
I nad tym usłynym zdaniem .
...
I jak ? Sorki za błędy i że za krótkie :-( a tak wogule to mam pisać też tą ,,za niebieskimi drzwiami"?
Materiał odrzucony.
2 komentarze
Marlens
Zgadzam się. Aż sie boje czytać co będzie dalej
Arii2000
Nie za szybko?? Wpuszcza nieznajomego do domu, kolesia który ja śledził, rozmawiają o sobie jakgdyby nigdy nic... A do tego jeszcze prosi go, żeby został na noc? Człowieka którego nie zna? Nie wie nawet czy mówił prawde.. Jak dla mnie za szybko
mag12e
wiem trochę za szybko...to moje pierwsze takie opowiadanie :-P
muszę się jeszcze dużo nauczyc