Brat mojego chłopaka - wersja przerobiona cz. 3

- Wow, wstrzymaj się - zmarszczyłam brwi - Po pierwsze to trochę się zagalopowałaś a po drugie to ja niczego artystycznego w nim nie widzę.

- Ale Ty głupia jesteś Hay, wiesz dobrze o czym mówię.

- Mia, nie obchodzi mnie on. To dupek - westchnęłam.

- Zrobisz coś dla mnie? - zapytała niepewnie.

- Zależy co - spiorunowałam ją wzrokiem.

- Zrób jakąś kolacje dziś u nich w domu i mnie zaproś, Ty się zajmiesz Aaronem a ja panem przystojniakiem, przy okazji powęszę trochę, może się trochę dowiem czemu się nienawidzą. - puściła mi oczko.

- Mia! - westchnęłam ale pomyślałam, że to w sumie dobry pomysł - Zobaczę co da się zrobić -skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej.

Moja przyjaciółka uśmiechnęła się triumfalnie i zaciągnęła mnie do sklepu z seksowną bielizną.

- Musimy coś sobie kupić, Ty dla Aarona a ja dla pana stojące gatki - zaśmiałam się na to wspomnienie z kuchni.

- Czy Ty masz zamiar mu wskoczyć do łóżka? - od razu spoważniałam. Mia czasem się tak zachowywała, wiedziała, że nie pochwalam tego zachowania. Moim pierwszym był Aaron. Mia udała, że nie słyszy, standardowo.

Jak to my zaczęłyśmy się rozglądać po całym sklepie, jedna poleciała w jeden koniec, a druga w drugi.

Wybrałam sobie komplecik czarno czerwony biustonosz i stringi. Nigdy nie przywiązywałam do tego wagi, chciałam żeby było seksownie i mu się podobało. Nie znam się na tych paseczkach nie paseczkach i innych duperelach.

- Bardzo ładne, ale wybierzemy do tego jeszcze jakieś dodatki. - usłyszałam za sobą swoją przyjaciółkę i westchnęłam. Czy ona zawsze musi mi czytać w myślach? - Weźmiemy czarne pończochy i ten seksowny cienki pasek do którego podepniesz stringi i pończochy. - brunetka niemalże darła się w tym sklepie, także nie obyło się bez gapiów. - Masz czerwone szpilki? - zapytała Mia, gdy byłyśmy przy kasie.

Pokiwałam przecząco głową, czy ona chce żebym ja sobie skręciła kostkę albo jeszcze gorzej?

Mia wzięła seksowne czarne koronkowe obcisłe body i pończochy tego samego koloru.

^

Właśnie wysiadłam z autobusu i kierowałam się do domu mojego chłopaka. Zrobiłam lekkie zakupy na te małą imprezkę. Mia pojechała do domu się wyszykować i też miała niedługo przyjechać.

Nacisnęłam klamkę, aby sprawdzić czy drzwi są otwarte, no ale niestety były zamknięte. Zapukałam trzy razy i czekałam, aż ktoś mi otworzy. Po chwili usłyszałam dźwięk otwieranych się drzwi a w progu stał nie kto inny jak Ian. Westchnęłam głośno i spojrzałam na niego.

- Witam - oparł się o framugę drzwi i uśmiechał się zwycięsko jak to miał zawsze w zwyczaju. No nie powiem, ale rozbawił mnie, on ma coś w sobie.

- Daj spokój - pokręciłam rozbawiona głową i go delikatnie popchnęłam aby dostać się do środka domu. Niestety na marne.

Chłopak zamknął oczy i usta złożył w dzióbka, prawdopodobnie czekając na buziaka. Wykorzystałam chwilę w której nie był świadomy i wepchnęłam go do środka, tym samym wchodząc do domu.

- Aaron, jestem tu dopiero 2 dzień a Twoja laska już na mnie leci. - zaśmiał się i zatrzasnął drzwi. - Co dzisiaj jemy? - poszedł za mną do kuchni, gdy akurat położyłam zakupy na blacie, w tym także momencie Aaron przyszedł do kuchni. Uśmiechnęłam się na jego widok i podeszłam żeby się przywitać. Zarzuciłam mu rączki na szyję i przyciągnęłam blisko siebie, całując bardzo mocno. Chłopak objął moje biodra równie mocno i mruknął seksownie zaciągając się zapachem moich włosów.

- Cześć księżniczko - powiedział z uśmiechem i pocałował mnie w czoło. Wyswobodziłam się z jego ramion i łapiąc za rękę, pociągnęłam go do blatu.

- No hej - posłałam mu ciepły uśmiech i podeszłam do blatu łapiąc za jedną z toreb. Zaczęłam wypakowywać zakupy.

- Czemu tak wcześnie dzisiaj wyszłaś? - zapytał siadając na wysokim krześle barowym. Już miałam się odezwać, ale Ian mnie wyprzedził.

- Pewnie przez poranną kawę - czarnowłosy zaśmiał się i wyszedł z kuchni i poszedł do salonu.

- Co? Jaką kawę? - zapytał zaciekawiony. Widziałam jak w sekundzie jego mięśnie się spięły.

- Aaron.. - zaczęłam cicho i niepewnie odwracając się do niego przodem. Oparłam się o blat i spojrzałam mu w oczy, przygryzając dolną wargę.

- Hayley skarbie, coś się stało? - wstał z krzesełka i podszedł do mnie łapiąc moje dłonie w swoje. Spojrzałam kątem oka na Iana, miał poważny wyraz twarzy.

- Ian.. - spojrzalam na bruneta, który wpatrywał się w nas stojąc w salonie - ..wszedł do kuchni w samych bokserkach no i.. no wiesz - spuściłam głowę, a Aaron się spiął. - Stał mu. -powiedziałam cicho. Niby nic wielkiego, no ale cholera, mógł to chociaż zakryć. - Powiedział, że to przez mój seksowny tyłeczek, który widzi od samego rana. A potem.. próbował mnie pocałować, więc żeby go odsunąć.. - gestykulowałam jedyną dłonią - ..wylałam na niego kawę.

- Co za sukinsyn - syknął wyraźnie rozzłoszczony. Puścił moją dłoń przez co przeszedł mnie nie miły dreszcz i ruszył do salonu.

- Aaron, poczekaj! - krzyknęłam ale nie posłuchał, dlatego też ruszyłam od razu za nim.

Mój chłopak podszedł do Iana, który siedział na kanapie i złapał go za koszulę na klatce piersiowej i podniósł go po czym z rozmachu uderzył go pięścią w twarz, na co tamten nieświadomy jęknął.

- Dobrze wiesz, że ją kocham - Aaron wciąż trzymając go za koszule, wstrząsnął nim jak lalką po czym rzucił na podłogę. Ian energicznie podniósł się z ziemi i podszedł do Aarona, wymierzając mu cios w szczękę.

- Historia lubi się powtarzać, braciszku. - czarnowłosy uśmiechnął się ironicznie.

- Przestańcie! - krzyknęłam nie wiedząc co robić. Olali mnie totalnie więc nie miałam wyboru, stanęłam pomiędzy nimi. Dostałam mocny cios w moją brodę od jednego z nich i syknęłam z bólu, łapiąc się za bolące miejsce. Ale chociaż to ich uspokoiło.

- Hayley, nic Ci nie jest? - Aaron podszedł do mnie i podniósł moją brodę, oglądając ją.

- Jakbyście posłuchali to by to nie miało w ogóle miejsca! - syknęłam i skierowałam się energicznym krokiem do kuchni. Mam to gdzieś, niech się nawet pozabijają idioci. Ruszając delikatnie szczęką wypakowywałam resztę zakupów.

Historia lubi się powtarzać, braciszku. - głos Ian'a odbijał się jak echo w mojej głowie.

Jaka historia? Czyżby Aaron coś przemilczał?

- Zaprosiłam Mie na jakąś kolacje, okej? - powiedziałam nie odrywając głowy od torebki z zakupami.

Gdy nie słyszałam odpowiedzi, spojrzałam na nich. Obydwoje siedzieli na kanapie tylko obydwoje w dwóch różnych końcach. Westchnęłam i pokiwałam głową z dezaprobatą. Spojrzałam na wszystkie produkty, te które kupiłam, jak i te, które już były w domu. Zrobię pieczonego kurczaka z ryżem.

^

- Uwielbiam jak Hayley gotuję - pochwaliła mnie moja przyjaciółka, podając mi swój już pusty talerz. Posłałam jej ciepły uśmiech i poczułam soczystego klapsa na swojej pupie. Odwróciłam się gwałtownie odkładając talerz na stół.

- Ja też - mruknął Aaron i rozmasował miejsce, które przed chwilą uderzył. Złączył nasze usta, kładąc drugą dłoń na mojej talii. Kątem oka widziałam jak Mia wychodzi z jadalni, zostawiając nas samych.

Lekko go odepchnęłam i uśmiechnęłam się.

- Daj mi posprzątać - zachichotałam i zabrałam resztę talerzy. Wyniosłam je do kuchni i wstawiłam do zmywarki.

Postanowiłam ją włączyć a, że nie będę jej uruchamiać tylko dla kilku talerzy i 2 garnków stwierdziłam, że przejdę się po domu i poszukam brudnych naczyń. Poszłam schodami na górę i zajrzałam do paru pokoi, z których wyniosłam kilka szklanek. Zeszłam na dół i poszłam do salonu. Zamarłam, kiedy zobaczyłam swoją przyjaciółkę siedzącą okrakiem na kolanach Iana i jego rękach na jej pośladkach. Całowali się bardzo namiętnie, normalnie czułam się jak na początku jakiegoś pornola.

Hayley, opanuj się. Po co Ty tutaj przyszłaś? A tak, brudne naczynia. Rozejrzałam sie, ale żadnych nie znalazłam, więc jak najszybciej poszłam do kuchni. Westchnęłam i wstawiłam zmywarkę, potrząsając lekko głową, jakby to niby miałoby mi pomóc pozbyć się tego widoku z salonu. Szybko podruchtałam do sypialni Aarona. Chłopak siedział na łóżku, opierając się o zagłówek i oblizał swoje usta, zapraszając mnie do siebie gestem dłoni.

Zgasiłam światło i szybkim krokiem podeszłam do łóżka, siadając okrakiem na Aaronie. Tak jak Mia siedzi na Ianie - pomyślałam, za co szybko się skarciłam w myślach.

Złapałam twarz mojego ciemnego blondyna w swoje dłonie i wpiłam się w jego usta. Aaron niemalże natychmiast zareagował łapiąc mnie za pośladki i przyciskając moje krocze do swojej męskości. Ciche westchnienię opuściło moje usta, gdy poczułam jego penisa stojącego na baczność.

Poczułam język Aarona, napierający na moje usta, które lekko rozchyliłam. Nie długo po tym nasze języki szalały w tańcu miłości.

^

Mruknęłam coś niezrozumiale pod nosem zaspana i po omacku przytuliłam się do Aarona.

- Dzień Dobry - usłyszałam głos Iana. Natychmiast otworzyłam oczy i spojrzałam na niego, leżącego pod kołdrą, w moim i Aarona łóżku, będąc obejmowanym przeze mnie. Momentalnie się od niego odsunęłam i wrzasnęłam.

- Popieprzyło Cię?! Co ty tutaj robisz! - syknęłam, na co on tylko uniósł lekko kącik ust w uśmiechu.

- Ciebie mogę pieprzyć - zmrużył lekko oczy.

- Twoje niedoczekanie - wstałam z łóżka kiwając zniesmaczona główą. Po chwili, gdy zrobiło mi się zimno, zorientowałam się, że miałam upojną noc z Aaronem i mam na sobie seksowną bieliznę, która odsłania zdecydowanie za dużo jak dla niego. Szybko szarpnęłam kołdrą i się nią okryłam - Wypad! - zmarszczyłam brwi, kiedy chłopak tylko się uśmiechnął pod nosem i podniósł wyżej, opierając się plecami o zagłówek.

- Widzę gorąca noc była - zaśmiał się, wciąż leżał na łóżku, jakby był u siebie. - Pieprzyliście się - powiedział ciszej, stwierdzając to, nie pytając - Głośna jesteś.

- Nie Twoja sprawa - syknęłam - Możesz mi w końcu powiedzieć co tu robisz? - skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej, wciąż zakrywając się kołdrą.

- Aaron wyszedł z samego rana do pracy, więc pomyślałem, że trzeba wykorzystać sytuacje - zachichotał pod nosem i wstał z łóżka. Zaczął iść w moją stronę.

- Pieprzyć to Ty możesz sam siebie - zapyskowałam odnosząc się do tego co powiedział wcześniej. Popchnął mnie na ścianę i ułożył obie ręce po dwóch stronach mojej szyi.

- Niegrzeczna - szepnął, gdy jego głowa znajdowała się bardzo blisko mojej. Nasze oddechy gwałtownie przyspieszyły. Przybliżył usta do mojej szyi i zostawił na niej mokry ślad. Delikatnie pociągnął za kołdrę, którą się zasłaniałam. Wolno opadła, kiedy brunet niespodziewanie położył dłoń na moim pośladku i mocno go ścisnął co spotkało się z moim niekontrolowanym jękiem.  

Mocno przywarł swoim ciałem do mojego i uśmiechnął się na dźwięk jaki wydałam, przez jego czyn. Przekręcił głowę lekko w bok, przyglądając mi się. Drugą dłoń wsadził w moje włosy.

- Jeszcze będziesz chciała żebym Cię pieprzył - szepnął mi do ucha, przygryzając go i lekko pociągnął za moje włosy. Odsunął się ode mnie przez co poczułam niemiłe uczucie na brak jego ciała przy moim. - Tak przy okazji, to wyglądasz cholernie seksownie, kotku - powiedział patrząc mi prosto w oczy i wyszedł z pokoju. Dupek.

Na co ja pozwoliłam? Cholerny dupek.

__

Zapraszam na to opowiadania na stronie wattpad, gdzie je piszę na bieżąco :) Jest tam więcej rozdziałów. Link u mnie na profilu.

Mentos

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 2281 słów i 12003 znaków.

Dodaj komentarz