Alan S. - cz. XIV
Każdy odbierał słowa Adnana na swój sposób. A on rozejrzał się po salonie i wymienił spojrzenia z każdą osobę, poczynając od Asi, potem z Samirą, a na końcu ...
Każdy odbierał słowa Adnana na swój sposób. A on rozejrzał się po salonie i wymienił spojrzenia z każdą osobę, poczynając od Asi, potem z Samirą, a na końcu ...
Kiedy mama udała się do łazienki, ja ogarnąłem się trochę i sprawdziłem swój wygląd w lustrze w przedpokoju. Nie było szału, ale liczyłem, że siostra być może, nie ...
Słysząc jej słowa, nie miałem zamiaru sprzeciwiać się jej prośbie. Z jej oczu wyczytałem, że nie udaje i nie prowadzi ze mną żadnej gry. - To może zmienimy ...
„Kochana! Nareszcie wróciłaś! Tyle godzin…” – ciężko ruszyłem swoje 60 kilo, podszedłem i przytuliłem się do Niej. Mocno oparłem czołem, przytuliłem ...
Dziś w nocy rozmyślałam nad tym, jak zmienia się nasza motywacja do zrobienia czegoś w zależności od tego, czy chcemy tego sami, czy ktoś nas do tego zmusza bądź ...
Kiedy jesteś lekarzem i przyznajesz w końcu, co to za choroba. Kiedy jesteś lekarzem i wiesz, że nie ma na nią lekarstwa. Kiedy sam jesteś prawie lekarzem i podejrzewasz ...
Wigilia. Trzynaste urodziny. Siedziała przed kościołem, na murku plastikowy kubek, na dnie jakieś drobne. Nadchodziła mroźna noc, zaczął padać śnieg. Nie tak to miało ...
Vanessa cd. spowiedź. Od rana pada, czyli z naszego plażowania nici. Co tu robić? Ani to gdzie wyjść, bo łazić w deszczu to żadna przyjemność. Staruszkowie Vanessy ...
-Nie bój się, nie zrobię ci krzywdy. -To mnie puść. -Za chwilę cię puszczę. Na razie jest to jedyny sposób, byś mnie wysłuchała. Zaraz cię uwolnię– powtórzył ...
Zamykające się drzwi ukróciły trzask fleszy reporterów zgromadzonych przed budynkiem sądu. Przeraźliwy pisk bramki wykrywającej metal ogłosił kolejny dzień ...
Cała ta historia zaczęła się pod koniec maja. Dokładnie w ostatni jego dzień. Była to sobota. Dałem namówić się kumplowi, aby wyskoczyć w piątek do Klubu. Klub, to ...
Pewnego letniego dnia, przed dwoma laty jadąc samochodem wracałam wieczorem do domu ze zjazdu starej paczki szóstki przyjaciół, która chowała się razem od podwórka w ...
-Jest pani pewna? – lekarz spojrzał znad grubych oprawek okularów. –Jest pani jeszcze młoda, wszystko się może ułoż… -Tak, jestem pewna! – przerwała mu ostro. – ...
07:33 Otwieram te swoje zdradzieckie oczy i staram się nie znaleźć żadnego lustra. Nie jest to ciężkie, biorąc pod uwagę, że nie jestem w stanie dostrzec nawet, gdzie ja ...