Oblicze łez - Część 37
Po szpitalnym korytarzu kręcili się ludzie, potrącając co chwilę zarówno mnie jak i Fabiana, chociaż nie sposób było przeoczyć jego białej laski. Postanowiłam ...
Po szpitalnym korytarzu kręcili się ludzie, potrącając co chwilę zarówno mnie jak i Fabiana, chociaż nie sposób było przeoczyć jego białej laski. Postanowiłam ...
4 lipca 2012 rok. Przyszedł się ze mną pożegnać. Dał m i całusa. Doprowadziłam go do drzwi, jeszcze raz go przytuliłam i pomaszerowałam na górę. A teraz piszę ...
Z Magdą przyjaźniłam się już od 3 lat, dogadywałyśmy się świetnie mimo, że jest Ona starsza ode Mnie o 2 lata. Zbliżały się Wakacje, Obie postanowiłyśmy spędzić ...
Idziemy do sklepu, kupujemy po piwie i ruszamy już nad rzeczkę. Śmiejemy się i ogólnie wszyscy mają bardzo dobry humor lecz do pewnego momentu... -Nie tylko nie on ...
"Drrrrrrryń". Cholerny budzik, ale dzięki niemu przynajmniej nie spóźnię się na rozpoczęcie roku. Bo przecież głupio tak zaczynać od spóźnienia, prawda? A ...
ROZDZIAŁ XIV Półtora miesiąca później... Czas od ślubu Rudowłosej minął szybko. Nie zdążył się obejrzeć, a kalendarz pokazywał datę szesnasty grudnia ...
Hej. Oto kolejna część mojego opowiadania mam nadzieję, że się Wam spodoba. Gdy tylko ja i mój brat przekroczyliśmy próg szkoły, wszystkie pary oczu zwróciły się w ...
Bieganie nauczyło mnie, że oddawanie się pasji jest ważniejsze niż sama pasja. Daj się czemuś pochłonąć bez reszty, włóż w to całe serce i determinację, nigdy się ...
Z jego twarzy nie potrafiłam niczego wyczytać. Nadal się bałam że powie że nie ma to sensu i tym podobne rzeczy. Ale to co powiedział mnie zaskoczyło. Uśmiechnął się ...
- Obudź się księżniczko jesteśmy na miejscu. Nastolatka przetarła oczy dłońmi i bez słowa wyszła z auta. Gdy zobaczyła dom Tomka wmurowało ją. " To ma być ...
Kiedy pomagałam Klarze zapiąć naszyjnik usłyszałyśmy klakson, oznaczało to że chłopcy już są. Klara złapała bolerko, torebkę i prawie wybiegła z mieszkania, ja ...
Natychmiast się opanowałam, żeby żaden z domowników nie zauważył mojej reakcji. Podałam rękę Ryanowi – czy Jamesowi, cholera wie, jak on się nazywał – uważając ...
Wszyscy byliśmy bardzo szczęśliwi, Michał był słaby ale się wybudził i to było najważniejsze. Moja złość za to co zrobił minęła. Często go odwiedzałam w szpitalu ...
Kropelki deszczu dudnią o szybę tworząc rytmiczna melodyjkę. Wiatr szumi porywając bezkarnie liście drzew. Niebo połyskuje tworząc przecięcia rozrywając się na kawałki ...