A już myślałam 6

A już myślałam 6Całowaliśmy się z pasją. Dłonie błądziły po rozgrzanych ciałach. Kacper przesuwał dłonią po moim kroczu. Chyba wyczuł gorąco, jakie biło z mojego wnętrza. Uśmiechnął się zwycięsko. Wiłam się, ocierając o jego spragnione pierwszczot ciało. Miałam przed tem tylko jednego chłopaka, któremu pozwoliłam się tak dotykać. Niestety przestało nam się układać. Jakby to powiedzieć? Rozeszliśmy się w pokoju, zostaliśmy na poziomie kolega- koleżanka. A teraz mam kochać się z Kacprem... Kocham go, myślę że mogę mu zaufać, mimo tamtej sytuacji. Owszem nie znamy się długo. Czuje do niego coś więcej, jest między nami ta chemia. Jeszcze nigdy nim czułam się tak cudownie w obecności jakiegokolwiek mężczyzny. Chce żeby ten łobuz, który właśnie zaczyna zdejmować moją koszulkę, był ostatnim. Łapie z trudem oddech.  
-Kochanie chodźmy do mnie do pokoju- mówię podnieconym głosem. On też jest spragniony kobiety, czuje to.  
-yhym...- mruczy zatapiając się w moich ustach. Kierujemy się w stronę mojego pokoju. Nie odrywa odemnie ust ani na moment. Jakby bał się że uciekne. O nie mój drogi, jesteś zbyt cudowny, myślę. Zamykamy drzwi. Kacper kładzie mnie, delikatnie na łóżko. Zdejmuje koszulkę i rzuca ją niedbale w kąt. Patrzy cały czas w moje oczy. Jego mięśnie są napięte. Widok mojego mężczyzny w takim stanie doprowadza mnie do jeszcze większego szaleństwa. Kładzie się obok mnie i znów wędrujemy dłońmi po swoich ciałach. Siadam na nim okrakiem i ocieram o znaczne wybrzuszenie w jego spodniach. Dotyka moich piersi. Sprawia mi taką przyjemność, że z moich ust coraz częściej wydobywa się jęk. Kacper nie daje mi dominować i przewraca mnie na plecki. Całuje łapczywie moje usa. Zsuwa się w dół. Uwalnia moje piersi z materiału stanika. Jego język działa cuda. Zdejmuje moje spodnie razem z figami, bardzo ostrożnie. Podziwia moje ciało. Patrzymy sobie w oczy i uśmiechamy do siebie. Po chwili jestem wyżej niż w raju. Kacper doprowadził mnie na szczyt dwukrotnie. Stosunek był tak przyjemny, poprostu nie do opisania. Ja też nie byłam dłużna i zajęłam się nim odpowiednio. Leżymy wtuleni w siebie. Patrzy w moje oczy i mnie mocno do siebie przytula.  
-Maleńka jesteś boska-mówi i składa pocałunek na moim czole.
-Ty też diabełku- śmiejemy się razem  
-Mam nadzieję że nie sprawiłem Ci bólu?-pyta z troską  
-Nie Skarbie, jeszcze nigdy tak dobrze się nie czułam  
-Cieszę się- rozmawiamy jeszcze trochę, po czym Kacper musiał iść. Umówiliśmy się na jutro, że przyjedzie po mnie i pójdziemy na miasto. Przyda się bo muszę zrobić trochę zakupów. Będzie miał kto mi torby nosić. Hahaha...  
Po kolacji zjedzonej w gronie rodzinnym, poszłam się umyć i spać. Wstałam dopiero koło dwunastej, mój telefon dzwonił i dzwonił. Siedem połączeń od Kacpra. I jeden sms "wstawaj śpiochu:*". Oddzwoniłam do niego.
-No hej. Co się tak do mnie dobijasz?- zapytałam  
-Hej. Mieliśmy się spotkać, jest już południe.
-Aaa.., no tak.  
-Co Ty tyle śpisz, nie wyspałaś się przez ten czas kiedy byłaś w szpitalu?
-No może gdyby taki jeden typek, wczoraj mnie nie umęczył to pewnie bym tak długo nie spała- zaśmiałam się
-Ja Ci dam typek. A tak swoją drogą to przygotuj się na to, że będę Cię tak męczył często- powiedział rozmarzonyn głosem  
-Hm... a ja Ci będę pozwalać na to?- droczyłam się z nim
-Jak nie to sam będę sobie brał
-Ooo proszę... Tak się będziemy bawić?
-Kotku jestem pewny że nie będę musiał sobie niczego sam brać, bo Ty moja boska kobieto, pragniesz mnie tak samo mocno jak ja Ciebie- kurde ma rację. Czuje jak po tych słowach zrobiło mi się mokro.  
-Zawstydzasz mnie  
-Oj Skarbie, ja poprostu Cię kocham- powiedział to słodkim głosem że moje kolana się ugięły
-Też Cię kocham  
-Będę u ciebie za godzinę. Buziaki- i się rozłączył. Kurde za godzinę? Przecież ja nawet zjeść śniadania nie zdążę. W sumie to już obiad.. Poszłam pośpiesznie do łazienki, zrobiłam poranną toaletę. Na dzisiejszy dzień wybrałam czarną bokserke i luźne dżinsowe spodnie. Miałam chęć na sukienkę ale szwy na nodze nijak do tego pasowały. Ubrałam się i poszłam zrobić makijaż. Zeszłam do kuchni kiedy zapukał ktoś do drzwi. Poszłam otworzyć i był to nie kto inny tylko Kacper. Przywitaliśmy się soczystym buziakiem. Zaprosiłam go do środka, skierowaliśmy się do kuchni. Zrobiłam sobie dwie kanapki z szynką i pomidorem. Zjadłam i byłam gotowa żeby wychodzić. Uprzedziłam Kacpra że mam zamiar zrobić zakupy, na co nie bardzo był zadowolony. Pojechaliśmy do centrum, tam jak się okazało nie byłam za bardzo wymagająca. Nie miałam problemu z wybieraniem ubrań, nie zastanawiałam się długo. Jak to stwierdził Kacper jestem zdecydowana babka. Zanieśliśmy torby do samochodu. Poszliśmy jeszcze do kawiarenki na ciacho, przy czym się trochę powygłupialiśmy karmiąc nawzajem. W domu byliśmy koło osiemnastej. Kacper chciał żebym nocowała u niego, więc wzięłam potrzebne rzeczy i za nie całe pół godziny byliśmy już u niego w mieszkaniu. Mieszkanie samemu to jednak znaczny komfort. Przygotowaliśmy razem kolację, oczywiście kuchnia wyglądała jak pobojowisko. Ale zapiekanka wyszła całkiem niezła. Pogadaliśmy trochę o wszystkim i o niczym. Później wzięliśmy wspólną kąpiel. To było jak w bajce. Położyliśmy się do łóżka i zasneliśmy, wtuleni w siebie.

Pół roku u boku Kacpra jest niczym sielanka. Wszystko układa nam się w porządku. Miesiąc temu Kacper oświadczył mi się, a ja powiedziałam TAK! Zamieszkaliśmy razem. I codziennie zakochujemy się w sobie na nowo jeszcze bardziej. Czasami zdarzają mam się kłótnie ale to chyba jak w każdym, nawet wzorowym związku. Po wypadku została już tylko mała blizna na mojej nodze. Mój brat i Oliwia niestety nie są razem. To Piotrek zawinił zdradzając ją. Ona mu tego nie wybaczyła i jak się okazało szybko znalazła sobie pocieszenie.  
---------------------
KONIEC  
Chyba wyszło beznadziejnie?

Ona18

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1115 słów i 6175 znaków.

4 komentarze

 
  • czytelniczkaa

    czy historia aśki została usunięta ze strony? dlaczego?

    13 lip 2015

  • vansy

    Super

    11 lip 2015

  • Misiaa14

    Cudne !! :3

    8 lip 2015

  • Yamaha

    Fakt faktem mogłaś rozciągnąć te miesiące na pojedyncze części itd. ale ogólnie jest dobrze

    29 cze 2015