Jak pech to pech cz.8
Muszę w końcu w tym „związku” wykazać się, a jak na razie nie miałam takiej możliwości po Piotr zawsze mnie wyprzedza dzisiaj go zaskoczę. Jest 18 mam godzinę, nie ...
Muszę w końcu w tym „związku” wykazać się, a jak na razie nie miałam takiej możliwości po Piotr zawsze mnie wyprzedza dzisiaj go zaskoczę. Jest 18 mam godzinę, nie ...
W taksówce zamknął jeszcze oczy na kilka chwil i dopiero podwójne szturchnięcie w ramię wybudziło go ze snu. – Hotel. – Ok – zapłacił dwadzieścia funtów za kurs i ...
Vanessa To jedno zdanie zmroziło mi krew w żyłach. - Co masz na myśli? - spytałam. - Kogo to koszulka? Tylko szczerze.- powiedział, a jego ton głosu lekko mnie ...
Był piękny poranek Wiktoria jak co dzień wstała i poszła przygotować się do szkoły. Nie mogła się doczekać kiedy go zobacz. Go czyli Aleksa jej obiekt westchnień ...
Promienie słońca przebijające się przez okno, delikatnie pieściły swym pięknem moje łóżko, twarz i podłogę. Przetarłam dłonią powieki i podniosłam się do ...
Choć wstał pół godziny przed budzikiem nie czuł zmęczenia. Patrząc w sufit próbował przywołać w pamięci śmiechy, jakimi go raczyły poprzedniej nocy i czuł się ...
Ze snu wybudziło go bębnienie deszczu w parapet. Otworzył oczy, westchnął i obrócił się na drugi bok. Agata jeszcze spała i miał okazję przez chwilę obserwować ...
- Mam nadzieję, że jesteś gotowa, bo zaraz po ciebie przyjadę. - Powiedział stanowczo przez komórkę. Przecież ja jestem jeszcze w proszku! Ani nie pomalowana ani nie ...
- No i masz ci los. Zaspałam. Ola mnie zabije. - Nicola wzięła telefon do ręki i wybrała numer Oli aby napisać sms. DO: Olcia :* Hej ej ja zaspałam ale chyba się ...
Od dwóch tygodni pada. Pogoda mi nie pomaga z przyzwyczajeniem się do tego miejsca. Ale tłumaczę sobie że w końcu mamy jesień i wszędzie jest pochmurno i pada. Zeszłam do ...
To co się stało załamało mnie strasznie, nikt mnie jeszcze tak nie zranił. Siedziałam w swoim pokoju, płakałam rozmyślałam nie wychodziłam z niego wcale nie miałam na ...
Siedzę w szpitalnym korytarzu i ryczę jak głupia, po co ja się tam pchałam? to moja wina! jeżeli coś jej się stanie, to nigdy sobie tego nie wybaczę! Słyszę, że na ...
Wchodzimy do domu, ona idzie do Moniki, ja do siebie... /*~~Sandra~~* Wchodzę do jej pokoju, zaczynamy o czymś rozmawiać. Nie mogę się skupić na tym co mówi... Jedyne co ...
W jakiś znany jedynie meteorologom i zaklinaczom deszczu sposób, chmury rozstąpiły się na boki, jak kobaltowa kurtyna na scenie światowej sławy teatru, słusznie czyniąc ...